Podczas spotkań "rodzinnych" doradcy życia rodzinnego dzielą
się swoimi spostrzeżeniami, przeżyciami, radościami i smutkami. Nie
ukrywają często rozgoryczenia, którego doświadczają podczas spotkań
z narzeczonymi czy młodymi małżonkami. Ale pojawia się też nuta nadziei
i przeświadczenia, że praca nie idzie na marne, że ma głęboki sens.
Małgorzata Cieślik, doradczyni z Olkusza mówi m.in.:
"Praca w Poradnictwie, jak i moja wiara niesie ze sobą
radości i smutki. Co jest radością? Myślę, że radość to spotkanie
z ludźmi, których połączył największy dar, jaki daje nam Bóg, czyli
miłość. Radość z tego, że młodzi ludzie pragną zawrzeć sakrament
małżeństwa, czyli w obecności Boga i Kościoła ślubować sobie miłość,
wierność i uczciwość małżeńską. Radością jest również stanie na stanowisku
od wieków niezmiennej nauki Kościoła. Wydaje się, że cały świat o
niej zapomniał. Świadczy o tym fakt, że grzech - współżycie przed
ślubem usprawiedliwia się wolnością seksualną, że sprawą ´normalną´
jest antykoncepcja, że słowo ´cnota´, ´cnotliwa´ należy do słów zapomnianych
lub też z minionej epoki. Radość dają mi ludzie idący z dzieckiem
ulicą, uśmiechający się do mnie, mówiący mi dzień dobry, ja zaś pamiętam
ich jako tych, którzy byli u mnie i mogłam się z nimi dzielić tym,
co sama przeżyłam i przeżywam. Pracę w poradnictwie traktuję bowiem
jako dzielenie się z innymi Bogiem i Jego prawami. Stosowanie zaś
naturalnych metod planowania rodziny jest wyrazem podporządkowania
się tym prawom. Radość daje mi fakt, iż ludzie młodzi niejednokrotnie
otwierają się przede mną, dzielą się swoimi przeżyciami, problemami
i wątpliwościami. Radością jest to, że mogę się za nich modlić i
każde spotkanie w poradnictwie poprzedzam modlitwą za tych, którzy
przyjdą".
Anna Koczur z Będzina także doświadcza radości w pracy
w poradnictwie rodzinnym:
"Od kilku lat jestem doradcą życia rodzinnego w poradniach
parafialnych w Będzinie i Strzyżowicach. Ogólnie w ciągu roku wspólnie
z doradczynią Elżbietą Zając udzielamy około 85 parom narzeczonych
cennych porad, propagując naturalne metody regulacji poczęć. Wielką
radością napawa mnie fakt, gdy młodzi ludzi szukają mnie w poradni,
przyjeżdżając niekiedy 20 km, aby porozmawiać, nauczyć się czegoś
i upewnić w swoich poczynaniach, nawet już po ślubie. Pracy jest
sporo, potrzebujących jeszcze więcej. Cieszy też, że Poradnia Rodzinna
przy parafii św. Jana w Będzinie od jesieni bieżącego roku uruchomi
specjalistyczny punkt dla rodziców dziecka upośledzonego i rodzin
z problemem alkoholowym, aby pomóc najbardziej potrzebującym. Ogromną
osobistą satysfakcją jest dla mnie to, że mogłam pomóc samotnej matce,
udzielając pomocy materialnej, także społeczno-psychologicznej".
Państwo Stefania i Zdzisław Stawowscy z Klucz parafialną
poradnię życia rodzinnego prowadzą we własnym domu, przeznaczając
na ten cel pokój wyposażony w pożyteczną bibliotekę, z której korzystają
przychodzący na spotkania.
"Wzajemna życzliwość i otwarcie oraz pełne zaufanie sprawiają,
że to, co się mówi, zapada głębiej w serca i zostaje w pamięci. Nie
ma animowości. Nawet po latach w przypadkowych spotkaniach przychodzą,
wspominają, dziękują, przedstawiają nas znajomym lub rodzinom. Te
spotkania dają najwięcej radości, bo nie kłamią. Przecież nie muszą
do nas przychodzić czy nas poznawać. Jeżeli tak jest, to dowód, że
posiane ziarno wzeszło. W tym roku od stycznia przygotowaliśmy ponad
40 par".
Aleksandra Talowska pracuje z innymi doradcami w parafii
św. Wojciecha w Jaworznie. Wspomina jedno z tegorocznych spotkań:
"Za najsympatyczniejsze spotkanie w poradni rodzinnej
uznaję niedawną wizytę pary małżeńskiej (7 lat stażu małżeńskiego)
. Mają 3 dzieci. Przyszli z kartami obserwacyjnymi w celu skonsultowania
swoich notatek. Wspólnie przypomnieliśmy sobie przebieg cyklu i zalety
obserwacji wskaźników. Z rozmowy i z zachowania ich wynikało, że
jest to ich wspólna sprawa i że życie zgodne z zasadami funkcjonowania
natury nie stanowi dla nich problemu. Swoją formację religijną odbywają
we wspólnocie Ruchu Domowy Kościół. Spotkanie to było jasnym promykiem
potwierdzającym sens naszej służby narzeczonym i małżonkom".
Lecz nie wszystko jest takie proste, łatwe, bezproblemowe.
Poradnia małżeńska i rodzinna jest świadkiem wielu dramatów, często
braku wiary, obojętnoścu, a może i wrogości wobec Kościoła i jego
nauki, wymagań. Na codzień doradcy ocierają się o to.
Pomóż w rozwoju naszego portalu