Stąd w parafiach, w których zatrzymali się pielgrzymi, odprawiane tego dnia Msze św. odbywały się z udziałem zagranicznych gości. Natomiast niedzielne popołudnie, było czasem, który władze miasta oraz diecezjalne Biuro ŚDM zaplanowały, jako wspólne spotkanie w Parku Miejskim. Stało się to okazją do poznania polskiej duchowości, kultury, kuchni czy tańców, w których brali udział pielgrzymi, rodziny i mieszkańcy miasta.
Do Parku, przybył tez Biskup legnicki, aby pożegnać zagranicznych gości, którzy w poniedziałek rano, wyjechali z Legnicy do Krakowa. W swoim słowie, kierując pozdrowienia pod adresem uczestników spotkania, nawiązał do słów św. Pawła z listu do Efezjan, w którym autor mówi o Chrystusie, jako naszym pokoju (Ef 2,14). - Chrystus jest naszym pokojem, ponieważ zburzył on mur nas rozdzielający – wrogość – mówił biskup Zbigniew Kiernikowski. - Normalnie my próbujemy wprowadzić pokój przez zmianę drugiego człowieka. Chcemy, żeby ten drugi się nawrócił, żeby był dobry, żeby ten drugi był poprawny. Tymczasem Jezus Chrystus uczynił to zupełnie inaczej: zburzył wrogość, mur rozdzielający - w sobie. Pozwolił na to, żeby wrogowie, grzesznicy, zrobili z nim to, co chcieli. On przyszedł do nas, by dać nam możliwość, żebyśmy my wyrządzili krzywdę i żeby On nam przebaczył. To jest prawdziwy pokój, który polega na przebaczeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypomniał też, że Nowe Przymierze, polega na tym, że Bóg mówi: Ja będę waszym Bogiem, a wy moim ludem, bo wam przebaczę wasze grzechy i nie będę pamiętał waszych występków. I to stało się na górze Kalwarii, to Jezus zostawił nam w sakramentach. - To jest pokój, który polega na przebaczeniu, na zniszczeniu muru oddzielającego człowieka od człowieka. Kto potrafi przyjąć ten pokój, ten zawsze jest szczęśliwy – kontynuował ksiądz Biskup.
Złożył też swoje podziękowanie pod adresem organizatorów i wszystkich, którzy przyjęli pielgrzymów, a także przekazał swoje życzenia: - Życzę by to rozesłanie, by to spotkanie, które odbywa się dziś tutaj i odbywało się w poprzednich dniach, i to, które będzie w Krakowie, służyło wszystkim do tego, by uczyć się Chrystusowego pokoju. Bo kiedy chcemy wprowadzić pokój naszymi siłami, to jesteśmy mniej czy bardziej – powiem tu bardzo ostrożnie – w jakimś sensie terrorystami. Bo chcemy naszą siłą podporządkować drugiego człowieka. A kiedy przebaczamy, dajemy słowo pocieszenia, pomagamy, wprowadzamy ten pokój, który nas też coś kosztuje, bo coś trzeba stracić – trzeba wyciągnąć rękę, pomóc – ale to jest naszym kosztem, przez zburzenie muru w nas, wprowadzenie pokoju Jezusa Chrystusa. Tego życzę, aby tego pokoju było w nas jak najwięcej.
Wspólne śpiewy i modlitwa zakończyły niedzielne spotkanie, aby pielgrzymi mogli wrócić jeszcze do rodzin, które ich gościły i spędzić z nimi ostatnie godziny przed wyjazdem do Krakowa.