Reklama

W intencji ofiar, przewodników i turystów

Eucharystia w kopalni

Modlono się za ofiary kopalni, pracowników miejscowej trasy turystycznej, przewodników turystycznych, ich rodziny i o to, by nie zabrakło turystów. Czwartego grudnia, w dniu św. Barbary, patronki górników, w podziemiach byłej Kopalni Złota - muzeum w Złotym Stoku odprawiono Mszę św., podczas której poświęcono posąg św. Krzysztofa.

Niedziela legnicka 2/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Bo to św. Krzysztof - patron podróżnych, a nie św. Barbara, był patronem miejscowych górników. Ludzie przybywali do pracy w kopalni z różnych stron świata, modlili się do św. Krzysztofa, żeby nic im się nie stało. Był im więc bliski - opowiada Elżbieta Szumska, prezes miejscowej podziemnej trasy turystycznej. Wizerunek św. Krzysztofa widniał na rewersie złotych dukatów, które bito w mennicy w Złotym Stoku.
Na barbórkę zaproszono byłych złotostockich górników. Zostało trzynastu. Przynajmniej o tylu wiadomo, że żyją. Rok temu, gdy po raz pierwszy odprawiono Mszę św. w podziemiach kopalni, grono to liczyło jeszcze 15 osób.
Złotostocka kopalnia przestała działać w 1961 r., choć była rentowna. Do dziś nie wiadomo, dlaczego ją zamknięto. Tylko w latach 1945-1961 wydobyto tutaj 385 kg złota i 18 tysięcy ton arszeniku. Złoto od wieków było dobrodziejstwem i przekleństwem okolicy. Co niesie ze sobą samo słowo „złoto”? Stosując anagram, otrzymamy „To zło”. Nic dodać, nic ująć.
Jak się przypuszcza, złotodajną rudę wydobywano w Złotym Stoku już za panowania Mieszka I, ale udokumentowane wiadomości pochodzą z 1273 r., kiedy Henryk Probus nadał cystersom z Kamieńca Ząbkowickiego prawo do poszukiwań górniczych. Był jednak na tyle przezorny, że regale górnicze, czyli prawo do bogactw naturalnych w ziemi, zatrzymał dla siebie. Rozkwit górnictwa złotostockiego przypada na XV w. Książę ziębicki przeniósł wówczas do Złotego Stoku mennicę książęcą, w której bił m.in. złote dukaty. Działało tutaj wówczas aż 1290 sztolni i wyrobisk górniczych. Otrzymywano w nich 60 kg złota rocznie (ok. 8 procent produkcji światowej). Po 1527 r. zaczęto z miejscowej rudy wytapiać również srebro. Aż przyszedł krach. Wydobycie prowadzono, nie licząc się z prawem i zasadami górniczymi. Górnik szedł za żyłą złota tak, jak ona biegła. Chodnik znajdował się równolegle nad chodnikiem. W 1565 r. ziemia się zemściła. Zawalił się główny szyb wydobywczy nazywany „Złotym Osłem”. Na dole zostało blisko stu górników, ale Fuggerzy, do których należała kopalnia, ani myśleli ich ratować. Wyjechali ze Złotego Stoku. Kiedy w 1573 r. na wniosek cesarza Ferdynanda I przeprowadzono na miejscu lustrację, okazało się, że infrastruktura górnicza i hutnicza praktycznie nie istnieją. Potem wydobywano tutaj wprawdzie złoto, ale produkcja już nigdy nie osiągnęła takiej wielkości jak dawniej.
Nowa era nastąpiła, gdy w 1679 r. przyjechał do Złotego Stoku Jan Schaerffenberg, aptekarz i alchemik. Zjawił się tutaj nieprzypadkowo - szukał eliksiru na długowieczność. Otrzymał jednak coś innego. Był to arszenik. Jan Schaerffenberg nie doczekał produkcji arszeniku na szeroką skalę. Udało się to dopiero jego synom, którzy przejęli po nim nadanie górnicze. O sławie i skuteczności złotostockiego arszeniku może świadczyć fakt, że to właśnie nim podtruwano - jak wieść gminna niesie - samego Napoleona. Górnicy wydobywający rudę arsenową często rozpalali ognisko na przodku, by skała się rozgrzała. Potem spryskiwali ją wodą. Kruszała, dzięki czemu można było ją łatwiej i szybciej wydobywać. Można byłoby pochwalić ich pomysłowość, gdy nie to, że gdy skała się rozgrzewała, wydobywał się arsen i podtruwał górników. Właściciele kopalni oznajmiali, że ten, kto umarł, sam sobie jest winien, bo... kradł z kopalni złoto. Jako złodzieja nie chowano go w poświęconej ziemi, ale wywożono aż pod Javornik, zwany Hadesem Śląska.
Do końca II wojny światowej złotostockie kopalnie znajdowały się w rękach prywatnych. Miasteczko się rozwijało, o czym świadczy wzrost liczby mieszkańców. Odchodzący Niemcy nie zatopili kopalni. Wyjątkiem była Czarna Sztolnia. Można tylko snuć domysły dlaczego. Być może wjechało tam tzw. złoto Wrocławia, czyli szereg ciężarówek ze złotem wywiezionym z wrocławskich banków przed kapitulacją Festung Breslau. Niewykluczone też, że w sztolni ukryli swe kosztowności miejscowi Niemcy, przeczuwając, że będą musieli opuścić te ziemie. Prawdopodobne jest też, że wjechały do podziemi olbrzymie składy z... alkoholem. Niemcy bardzo bali się żołnierzy rosyjskich, którzy pijani kradli, gwałcili, palili i niszczyli ze zdwojoną energią (pobliski potężny zamek w Kamieńcu Ząbkowickim podpalili, a potem strzelali do każdego, kto chciał go ratować).
Na razie poszukiwaczom udało się odkryć wejście do kopalni Emmanuel, gdy w Złotym Stoku zapadł się kawał ziemi. Być może uda się im kiedyś dotrzeć do górników, którzy pozostali pod ziemią na wieki, pozbawieni pomocy przez właścicieli kopalni.
Złotostocka kopalnia udostępniana jest turystom od 1997 r. W części pierwszej, zajmującej pół kilometra chodników, można zobaczyć m.in. unikatową kolekcję map geologicznych (także z pieczęcią „tajne”), fragment chodnika w obudowie drewnianej, górnicze urządzenia wiertnicze, kolekcję minerałów, tygle i formy do odlewania złota. Druga część to sztolnia „Czarna” o długości 200 metrów, prowadząca XVI-wiecznymi, ręcznie kutymi wyrobiskami. Na końcu, w pieczarze skalnej, znajduje się jeden z cudów Dolnego Śląska - najdłuższy, ośmiometrowy podziemny wodospad w Europie. Była kopalnia to jedna z największych atrakcji regionu. W sezonie zatrudnia kilkadziesiąt osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Piotrków Trybunalski: 62. Męski Publiczny Różaniec

2024-05-02 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

W pierwszą sobotę miesiąca, 4 maja, ulicami Piotrkowa po raz 62. przejdzie Męski Publiczny Różaniec. Organizatorzy zapraszają szczególnie ojców z synami.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję