Z ks. dr. Zbigniewem Kobusem z okazji 40-lecia ogłoszenia Konstytucji o liturgii świętej „Sacrosanctum concilium” rozmawia Barbara Dziadura
Barbara Dziadura: - 4 grudnia upłynęło dokładnie 40 lat od momentu, kiedy papież Paweł VI ogłosił Konstytucję o liturgii świętej „Sacrosanctum concilium”. Jakie było znaczenie tego dokumentu dla Kościoła i ludu Bożego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. dr Zbigniew Kobus: - Trzeba zwrócić uwagę, że Konstytucja o liturgii świętej Soboru Watykańskiego II jest pierwszym chyba w dziejach dokumentem przedstawiającym
integralną naukę o liturgii. Dokument ten ukazuje się w 400 lat po Soborze Trydenckim, na którym to w dziedzinie liturgii zalecono centralizację, nastąpił powrót do rubrycystki.
Do odnowy spojrzenia na liturgię przyczynił się niewątpliwie ruch liturgiczny rozwinięty pod koniec XIX w. Zwróćmy uwagę, że konstytucja ta jest bardzo mocno powiązana z innymi dokumentami
i dekretami, które znajdujemy w zbiorze dokumentów Soboru Watykańskiego II. Choć w porządku chronologicznym była zatwierdzona jako pierwsza, to jednak dzisiaj trzeba by
spojrzeć na nią w powiązaniu zwłaszcza z Konstytucją dogmatyczną o Kościele, ponieważ w tejże konstytucji jest zmiana rozumienia Kościoła, według której Kościół
poprzez liturgię ma się manifestować. W związku z tym liturgia staje się miejscem, w którym rodzi się Kościół jako społeczność wszystkich ochrzczonych.
Konstytucja o liturgii wypracowała teologiczne podstawy dla liturgii. Przede wszystkim liturgia została oparta na wizji historii zbawienia. Liturgia jest aktualnym etapem całej historii
zbawienia i dzięki liturgii człowiek obecnie dostępuje zbawienia. Stąd bardzo ważne jest, aby w dzisiejszym rozumieniu - zgodnie z Konstytucją o liturgii
Świętej - dostrzec w liturgii podwójny charakter: zbawczy, w którym realizuje się dzieło odkupienia człowieka, i kultyczny, płynący od strony człowieka, który doświadczywszy
miłości Boga, odpowiada na Jego działanie. Stąd liturgia staje się miejscem uświęcenia człowieka, a z drugiej strony miejscem odpowiedzi człowieka na to działanie Boga. Konstytucja
soborowa o liturgii podkreśla także kapłaństwo wszystkich wiernych. To podkreślenie jest podstawą, aby zaznaczyć w liturgii uczestnictwo całego zgromadzenia. Stąd niewątpliwym novum
posoborowej liturgii jest zerwanie z klerykalizacją liturgii, jest ukazanie liturgii w bogatym tle biblijnym, przez otwarcie się na skarb Pisma Świętego i otwarcie dostępu
do liturgii językom nowożytny, ojczystym. I trzeba powiedzieć, że zewnętrznie jest to największe osiągnięcie, gdyż liturgia stała się zrozumiała dla wszystkich.
- Jan Paweł II w liście apostolskim „Viscesimus quintus annus” z okazji 25-lecia opublikowania konstytucji „Sacrosanctum concilium” napisał, że ta reforma całej liturgii odpowiadała powszechnej nadziei Kościoła. Na czym ta reforma polegała?
- Sądzę, że ciężar tych zmian, który dokonał się na Soborze Watykańskim II, sprowadza się do tego, że liturgia stała się dziełem całego ludu. To odwrócenie się księdza twarzą do wiernych w posoborowej liturgii jest konsekwencją niewątpliwie wprowadzenia do liturgii języka ojczystego. Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że ksiądz jest przewodniczącym zgromadzenia i że całe zgromadzenie celebruje liturgię. Stąd nie należy mówić, że Msza św. jest dla dzieci czy dla młodzieży, ale Msza św. jest z udziałem młodzieży, z udziałem dzieci. Uczestniczący w liturgii są w niej działającymi. Można więc mówić, że liturgia to działanie ludu dla ludu. Sądzę, że to odpowiada tej powszechnej nadziei Kościoła, o której mówi Jan Paweł II. W centrum jego nauczania jest zawsze człowiek, człowiek stworzony i odkupiony przez Pana Boga, człowiek, który jest drogą Kościoła, stąd liturgia jest miejscem dowartościowania człowieka, który uświęca się przez liturgię dzięki działaniu Boga, a z drugiej strony buduje więzi z innymi, przeżywając liturgię.
Reklama
- Czy zalecenia i problemy poruszane w Konstytucji o liturgii świętej są wciąż aktualne? Na co szczególnie Ojcowie Soborowi zwrócili nam uwagę?
Reklama
- Trzeba zwrócić uwagę na zmiany, które rodzą się wewnątrz, w myśleniu człowieka, w teologii Kościoła. Konstytucja wypracowała teologiczne podstawy dla liturgii i oparła ją na wizji historii zbawienia. Takim kluczowym elementem na nowo odkrytym jest rzeczywistość paschalna w przeżywaniu liturgii. Centrum celebracji liturgicznej zajmuje właśnie misterium paschalne Chrystusa, Jego męka, śmierć, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie i zesłanie Ducha Świętego. Trzeba podkreślić, że Kościół katolicki uważa za priorytet życie sakramentalne. W tym życiu sakramentalnym nieustannie dzięki celebracji liturgicznej urzeczywistnia się misterium paschalne z Chrystusem, które polega na nieustannym przechodzeniu człowieka ze śmierci do nowego życia i to od sakramentu chrztu, a skończywszy na obrzędach chrześcijańskiego pogrzebu, które wyrażają ukoronowanie tego nowego życia w nadziei powszechnego zmartwychwstania. Paschalne misterium Chrystusa obejmuje także i nas, którzy jesteśmy w nie wszczepieni. Stąd ojcowie soborowi w dokumencie o liturgii zachęcają nas, abyśmy odkryli na nowo to misterium paschalne Chrystusa. Podobnie ma się rzecz z kwestią pneumatologii. Dzięki liturgii chcemy odkryć na nowo działanie Ducha Świętego. Niewątpliwie soborowa liturgia zafascynowana liturgią Kościoła wschodniego dowartościowała elementy podkreślające działanie Ducha Świętego, szczególnie w modlitwach o charakterze epikletycznym, czyli takich, które przywołują działanie Ducha Bożego.
- Czym liturgia powinna być dla chrześcijanina?
- Istotny wydaje się tutaj wzajemny związek pomiędzy liturgią a świadomością i odkrycie związku pomiędzy dokumentami dotyczącymi liturgii, mam tu na uwadze Konstytucję o liturgii, jak i wszystkie dalsze dokumenty wykonawcze dotyczące reformy liturgicznej, a życiem Kościoła w powiązaniu z kaznodziejstwem, katechezą, przeżywaniem liturgii. Dlatego istotna wydaje się wdzięczność Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za jego nauczanie, encykliki i zachęcanie, aby te treści stały się przedmiotem naszego myślenia, a w konsekwencji także naszego działania. Bardzo ważne jest, aby liturgia - jak podkreśla Sacrosanctum concilium w punkcie 10 - była przeżywana jako szczyt i źródło całej działalności Kościoła. Bardzo mocno podkreślił to Ojciec Święty w ostatniej encyklice o Eucharystii w życiu Kościoła, którą to rozpoczyna słowami: „Kościół żyje dzięki Eucharystii”. A wiec zastanawiając się nad tym, czym liturgia powinna być dla chrześcijanina, trzeba spojrzeć na życie liturgiczne naszych parafii, trzeba by pytać, czym jest Msza św., jak jest traktowana przez ogół wiernych? Czy Msza św. jest najważniejszym wydarzeniem w ich życiu, czy stanowi szczyt i źródło życia chrześcijańskiego?
Reklama
- Konstytucja „Sacrosanctum concilium” zalecała przywrócenie „czytań Pisma Świętego, dłuższych, bardziej urozmaiconych i lepiej dobranych”, czyli budowa liturgii słowa także zmieniła się po soborze?
Reklama
- Konstytucja soborowa o liturgii zaleca w ramach przepracowania liturgii Mszy św. „obficiej zastawić wiernym stół słowa Bożego”. Chodzi o - jak mówią ojcowi soborowi - szersze otworzenie skarbca biblijnego. Myślę, że to się zrealizowało w praktyce liturgicznej. Ukazały się już dwa wydania obrzędów Lekcjonarza mszalnego i trzeba powiedzieć, że jest to bardzo bogaty zestaw czytań biblijnych, rozłożony na niedziele i uroczystości na trzy cykle, w dni powszednie na rok I i II i w ten sposób w dzisiejszej liturgii czytamy prawie całe Pismo Święte. Przy tym obfitszym zastawieniu wiernym stołu słowa Bożego chodzi nie tylko o lekturę, ale o całą strukturę liturgii słowa Bożego, na którą składa się oprócz czytań także homilia. Dlatego konstytucja poleca czy też wskazuje, aby homilia była integralną częścią sprawowanej liturgii eucharystycznej po to, aby za jej pomocą w ciągu roku liturgicznej wyjaśniać wiernym tajemnice wiary i zasady życia chrześcijańskiego. Stąd homilii nie powinno się opuszczać w czasie Mszy św. sprawowanych z udziałem ludu w niedziele i święta nakazane. Istotnym novum liturgii słowa po Soborze Watykańskim II jest wprowadzenie modlitwy wiernych i to z udziałem ludu, w której zanosi się błagania za Kościół, za tych, którzy nami rządzą, za tych, którzy znajdują się w potrzebach i za wszystkich ludzi, o zbawienie całego świata. Dzięki takiej strukturze, można powiedzieć, że Sobór Watykański II zastawił nam do sprawowania Liturgii eucharystycznej stół słowa Bożego obok stołu eucharystycznego. W porównaniu z liturgią przedsoborową stół ten stanowi to dowartościowanie Pisma Świętego i dzięki niemu znaki i gesty stają się czytelniejsze i pozwalają na bardziej świadome i owocne uczestnictwo wiernych w liturgii.
- Czy można powiedzieć, że reforma liturgii, taka jakiej chciał Sobór Watykański II, została już zrealizowana? Jan Paweł II mówi nie tylko o reformie liturgii, ale także o duszpasterstwie liturgicznym. Na czym ono powinno polegać?
- Papież zwraca uwagę, że duszpasterstwo liturgiczne „pozwoli z bogactwa liturgii obficiej czerpać moc spływającą z Chrystusa na wszystkie członki Jego ciała, którym jest Kościół”. A zatem Papież chce powiedzieć, że liturgia jest czymś znacznie większym niż sama reforma liturgiczna. Dlatego podkreśla, że najważniejszym zadaniem jest formacja biblijna i liturgiczna ludu Bożego: pasterzy i wiernych. Pierwsza część tej pracy, tzn. reforma liturgii poprzez program liturgii została wykonana. Natomiast formacja nas wszystkich jest ciągle zadaniem do wykonania. Reforma została przeprowadzona dzięki publikacji nowych ksiąg liturgicznych, dzięki wprowadzeniu języków ojczystych do sprawowania liturgii, ale pilnym zdaniem pozostaje formacja, która powinna przebiegać przez katechezę, głoszenie o charakterze mistagogicznym, a to pozwoli na umiejętne wprowadzenie uczestników liturgii w jej misterium.
- Na jakie trudności natknęła się reforma liturgii w Polsce? Co okazało się największym problemem?
Reklama
- Liturgia posoborowa poprzez tekst Konstytucji o liturgii świętej ma być manifestacją Kościoła i to jest zasadnicza prawda. Ciągle w świadomości mamy niepełne pojęcie
Kościoła; zawężone do hierarchii, instytucji czy urzędów. Chociażby patrząc przez pryzmat niedzielnej liturgii w naszych parafiach, możemy powiedzieć, że mamy takie pojęcie Kościoła, jaki jest
nasz udział w Eucharystii. Istnieje zatem mnóstwo niedociągnięć, które wyrażają się w niedostatecznym urządzeniu wnętrz kościołów do sprawowania liturgii posoborowej, chodzi o uwydatnienie
ambony jako stołu słowa Bożego, zaznaczenie miejsca przewodniczenia, o centralne usytuowania ołtarza w zgromadzeniu liturgicznym. Istotnym problem pozostaje dopracowanie śpiewu liturgicznego
i formacja muzyczna w naszych parafiach poprowadzona choćby przez odpowiedni dobór pieśni. Soborowa konstytucja w jednym z rozdziałów bardzo mocno podkreśla
służebną funkcję śpiewu w liturgii. Kolejnym zadaniem pozostaje brak proporcji pomiędzy liturgią słowa a liturgią eucharystyczną, myślę tu o przydługawych kazaniach czy
ogłoszeniach. Nierzadko w celebracji liturgii towarzyszy nam pośpiech, brak ciszy, a są to elementy, o które dopomina się ostatnie wydanie Mszału rzymskiego z 2002 r.
Akcentem, wokół którego koncentruje się życie liturgiczne, stała się Liturgia eucharystyczna. I niewątpliwie jest to źródło i szczyt życia chrześcijańskiego, niemniej jednak
nastąpiło zubożenie liturgii parafialnej poprzez wycofanie nieszporów, które w dzisiejszej praktyce duszpasterskiej w naszych parafiach zanikają. Na pewno nie jest to zgodne z odnową
liturgii, Liturgii Godzin. Jeśli czytamy Konstytucję o liturgii świętej, to wyraźnie jest powiedziane, że ta forma modlitwy Kościoła miała stać się modlitwą całego ludu Bożego, a nie
tylko księży. Odmawianie nieszporów parafialnych to zadanie, które ciągle stoi przed nami.
- Jan Paweł II: „Liturgia Kościoła jest czymś znacznie większym aniżeli reforma liturgiczna. Dziś nie jesteśmy w takiej samej sytuacji, w jakiej byliśmy w roku 1963: nowe pokolenie kapłanów i wiernych, którzy nie znali ksiąg liturgicznych sprzed reformy, dziś w sposób odpowiedzialny działa w Kościele i w społeczeństwie. Nie można więc wciąż mówić o zmianie, tak jak mówiło się w czasie publikacji dokumentu, ale o coraz bardziej wnikliwym zgłębianiu liturgii Kościoła sprawowanej według aktualnych ksiąg i przeżywanej przede wszystkim jako fakt porządku duchowego”. Jak to wezwanie Jana Pawła II sprzed 15 lat powinno być dziś realizowane?
Reklama
- Sądzę, że dużą zasługę w odkrywaniu piękna liturgii ma Ruch Światło-Życie, jaki rozpoczął w Polsce ks. Franciszek Blachnicki. Niewątpliwie ośrodek oazowy w Krościenku promieniował nowymi formami posoborowej odnowy liturgicznej. Oazy przyciągały młodych pięknie urządzanymi celebracjami reformowanej liturgii po Soborze Watykańskim II. I sądzę, że jeśli dzisiaj spotykamy się z kwestią niezrozumienia reformy albo też z problemem, jak uczynić liturgię bardziej atrakcyjną, by była miejscem przyciągającym, to przyczyny takiego stanu rzeczy najpierw upatrywałbym w sercu człowieka, w jego letniej wierze, a nie tyle w strukturze obrzędów, bo widziałbym liturgię jako dar Boga dla Kościoła, w którym ma dokonać się uświęcenie człowieka. W związku z tym wobec liturgii człowiek winien się uniżyć i przyjąć ten dar w posłuszeństwie swego serca, w głębi wiary.
- Na jakie elementy liturgii bożonarodzeniowej powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę? Jaka jest wymowa tej liturgii?
- Odczytując teologię liturgii świąt Narodzenia Pańskiego, wyakcentowałbym w pierwszym rzędzie misterium wcielenia, bo ono stanowi treść przeżycia liturgicznego tego, jakże wspaniałego,
ciepłego, rodzinnego okresu świąt Bożego Narodzenia. Stąd jest bardzo ważne, aby elementy zewnętrzne, którymi są dekoracja, podarunki, opłatek, koncentrowały naszą uwagę na tym, co najistotniejsze, a co
tak pięknie wyraził św. Jan w prologu, że „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami”. Tajemnica Wcielenia jest najistotniejszą treścią świąt Bożego Narodzenia.
Z niej z kolei wynikają pewne zadania: spotkanie z drugim człowiekiem, budowanie czy odradzanie domowego ogniska, dzielenie się chlebem, obrona słabych, biednych -
to wynika z tego, że Bóg stał się dzieckiem, bezbronnym. Syn Boży stał się Człowiekiem, aby człowiek stał się bardziej Boży.
W liturgii Bożego Narodzenia podkreślony jest także element Paschy. Święta paschalne w tradycji Kościoła były wcześniej przeżywane i mają większą i głębszą tradycję
niż święta Bożego Narodzenia, a które w obchodzie swym zaznaczone są dopiero na początku IV w.
Reklama
- Dlaczego w okresie Bożego Narodzenia zamiast hymnu „Chwała na wysokości” śpiewane są w naszych parafiach kolędy?
- Taka praktyka nie jest usankcjonowana normami liturgicznymi, nie należałoby zastępować tekstu liturgii mszalnej innymi tekstami, np. pieśni, które powstawały z inspiracji ludu Bożego, choćby były one bardzo piękne i bardziej zrozumiałe i przystępne w odbiorze. Jeżeli mówimy o hymnie Chwała na wysokości Bogu, to należałoby zgłębić treść tego hymnu, a to pozwoliłoby nam na zrozumienie wymowy śpiewanych słów i ich dowartościowanie zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. Pierwsze słowa tego hymnu są zaczerpnięte z Ewangelii, która opisuje scenę narodzenia Pańskiego w relacji św. Łukasza, który mówi o tym, jak aniołowie śpiewają ten właśnie tekst. Szlachetność tego hymnu, jego długowieczność w tradycji liturgicznej Kościoła nie powinny być przysłonięte kolędą, która, choć łatwiejsza w odbiorze, jest znacznie uboższa w treść teologiczną. Liturgia domaga się wysiłku zgłębienia po to, żeby z treści modlitwy Kościoła czerpać nieco więcej aniżeli tylko z pewnych tekstów pobożności ludowej.
- Dziękuję za rozmowę.