1500 młodych sportowców z ponad 30 krajów świata uczestniczyło
w zakończonych 3 maja w Warszawie XII Światowych Igrzyskach Młodzieży
Salezjańskiej. Przez 5 dni, na obiektach sportowych Wojskowej Akademii
Technicznej i Akademii Wychowania Fizycznego rywalizowano w piłce
nożnej, koszykówce, siatkówce i tenisie stołowym.
Cel Igrzysk był jasno określony. Chodziło o stworzenie
młodzieży salezjańskiej warunków do rywalizacji sportowej i poprzez
sport budowanie nowego świata, opartego na humanizmie i personalizmie,
respektującego takie fundamentalne wartości jak: pokój, przyjaźń,
prawda, dobro, sprawiedliwość, wolność, miłość i solidarność. Żeby
realizować te wartości salezjanie postanowili w 1990 r. rozgrywać
igrzyska młodzieży z całego świata. Odbyło się już 12 takich imprez,
m.in. na Malcie, Sycylii, w Portuglii i dwukrotnie w Polsce.
- Przyjeżdżaliśmy do Warszawy w latach, w których Polska
była w okresie wielkich przemian. Wracaliśmy do domu ubogaceni, a
dzisiaj powracamy do Polski, aby na nowo przeżyć wyjątkową okazję
do spotkania z różnymi kulturami europejskimi, zachodnią i wschodnią.
Te kultury mają coś wspólnego: wychowanie otrzymane od ks. Jana Bosko,
jego system prewencyjny - mówi Giuseppe Bracco, prezes sportowych
organizacji salezjańskich na świecie. Św. Jan Bosko w pracy z młodzieżą
kładł ogromny nacisk na sport. Często mawiał: "Boisko martwe - diabeł
żywy, boisko żywe - diabeł martwy".
Tak więc zgodnie z wolą Założyciela podstawowym wymiarem
realizacji powołania salezjańskiego jest praca wśród młodzieży, przede
wszystkim opuszczonej i zagrożonej, która odczuwa szczególną potrzebę
miłości i ewangelizacji. Sport jest jedną z najlepszych form dotarcia
do tych ludzi. W Polsce od 1992 r. działa Salezjańska Organizacja
Sportowa RP "SALOS". Zrzesza ona ok. 30 tys. dziewcząt i chłopców.
SALOS prowadzi m.in całoroczną działalność sportowo-wychowawczą,
organizuje akcje obozowe w okresie zimy i lata, prowadzi działalność
naukowo-wydawniczą, zabezpiecza od strony sprzętu proces szkolenia
sportowego.
- Zgodnie z charyzmatem salezjańskim naszą ofertę kierujemy
przede wszystkim do dzieci i młodzieży z rodzin patologicznych, niewydolnych
wychowawczo, zaniedbywanych. Jest to alternatywa dla sportu uprawianego
przez dzieci i młodzież w klubach sportowych. Chcemy zwrócić szczególną
uwagę nie tylko na sport, ale też na wartości wychowawcze, etyczne
i społeczne - twierdzi Zbigniew Dziubiński, prezes SALOS RP.
Dodaje także, że organizacja nastawia się przede wszystkim
na dyscypliny sportowe najpopularniejsze wśród młodzieży: piłkę nożną,
siatkówkę, koszykówkę i tenis stołowy. Dzięki temu łatwiej jest zachęcić
młodych ludzi do wstępowania w szeregi SALOS-u.
Nic więc dziwnego, że właśnie w tych czterech dyscyplinach
rozgrywano warszawskie Igrzyska. Rozpoczęły się one w niedzielę 29
kwietnia uroczystą Mszą św., którą na boisku sportowym WAT odprawił
bp Adam Śmigielski, salezjanin, ordynariusz sosnowiecki. W homilii
wezwał wszystkich zgromadzonych do odważnego głoszenia prawdy o Zmartwychwstałym
Chrystusie. Jako przykład podał postawę uczniów Jezusa, którzy po
Zmartwychwstaniu nie przelękli się prześladowań i pozostali wierni
nauce Chrystusa. - On mówi: nie bójcie się, ja jestem i żyję! Ten
głos Jezusa jest skierowany do nas wszystkich, ludzi pierwszego stulecia
trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa. On uczy nas wiary prawdziwej,
autentycznej, wyrażanej z wielką radością. Pamiętajcie, że Jezus,
podobnie jak przy Apostołach, stoi zawsze tam, gdzie przeżywacie
największe trudności - konkludował bp Śmigielski.
Po Eucharystii odbył się przemarsz pocztów sztandarowych
wszystkich ekip uczestniczących w Igrzyskach: Albanii, Argentyny,
Belgii, Białorusi, Bośni, Brazylii, Chin, Chorwacji, Czech, Egiptu,
Hiszpanii, Izraela, Jemenu, Kazachstanu, Korei, Libii, Litwy, Mongolii,
Niemiec, Nigerii, Palestyny, Paragwaju, Polski, Rosji, Rumunii, Słowacji,
Ukrainy, Uzbekistanu, Wietnamu, Włoch i Zambii. Następnie odczytano
list, jaki skierował do uczestników Igrzysk premier Jerzy Buzek.
Uczestnicy Igrzysk rywalizowali w 2 kategoriach wiekowych (
urodzeni w roku 1983 i młodsi; urodzeni w roku 1985 i młodsi). Spotkania
rozgrywano od rana do wieczora na obiektach sportowych AWF i WAT.
Nie zapomniano również o propozycjach kulturalnych. Istniała możliwość
autokarowego zwiedzania Warszawy.
- Każdy dzień kończył się imprezą kulturalną. Wystąpiło "
Mazowsze", "Gawęda", poszczególne kraje prezentowały swoje programy
narodowe. Potem wspólna modlitwa i sen. W ciągu dnia była możliwość
skorzystania z kaplicy - opowiada jeden z uczestników Igrzysk.
Na boiskach rywalizowano z ogromną zaciętością i zapałem.
Nie brakowało wielkich emocji, dramatów, rozczarowań, sukcesów i
niespodzianek. Wszystkie mecze rozgrywane były jednak z poszanowaniem
zasad "fair play".
Na zakończenie Igrzysk odbył się piknik salezjański zorganizowany
przez Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Przedstawicielom
drużyn wręczono statuetki i upominki. Następnie wszycy oglądali występ
par tanecznych Akademii Tańca z Warszawy. Atrakcją pikniku był mecz
piłki nożnej między reprezentacjami: księży salezjanów a korpusem
dyplomatycznym. Spotkanie było pomysłem ambasadora Słowacji. Oba
zespoły walczyły bardzo dzielnie, zdecydowanie lepsi okazali się
jednak salezjanie. Wygrali 5:1. Wieczorem odbył się jeszcze pokaz
sztucznych ogni.
Wszyscy wyjeżdżali z Warszawy z uczuciem radości. Każdy
walczył nie tylko z przeciwnikiem, ale także z samym sobą, własną
słabością i ograniczeniami. I właśnie to zwycięstwo - kształtujące
własny charakter i osobowość, jest chyba najcenniejsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu