W sobotę wieczorem, 28 kwietnia, zgodnie ze zwyczajem,
nieszporami w gnieźnieńskiej katedrze rozpoczęły się uroczystości
odpustowe ku czci św. Wojciecha, patrona naszej Ojczyzny, archidiecezji
gnieźnieńskiej i pierwszej stolicy Polski. Tegoroczne uroczystości
zostały połączone z obchodami Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
który przez ponad 33 lata był arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim.
Prymasa Tysiąclecia przypomniały sesja z okazji 100. rocznicy urodzin,
obecność na uroczystościach ku czci św. Wojciecha wszystkich biskupów,
których konsekrował kard. Wyszyński.
Św. Wojciech urodził się w Libicach w 956 r. w rodzinie
Sławników. Po studiach w Magdeburgu został kapłanem, a w wieku 27
lat biskupem stolicy Czech, Pragi. Jego postawa wobec możnych sprawiła,
że dwukrotnie musiał opuszczać swoją diecezję. Zaproszony przez Bolesława
Chrobrego przybył w 997 r. do Gniezna. Po krótkim pobycie na dworze
królewskim udał się na misje do Prus. Tam zginął śmiercią męczeńską
23 kwietnia 997 r. Ciało Męczennika wykupił król Polski i złożył
w gnieźnieńskiej katedrze.
W blasku pochodni
Na wieczorne nabożeństwo do katedry przybyli biskupi polscy
z Prymasem Polski, kard. Józefem Glempem, nuncjuszem apostolskim
Józefem Kowalczykiem oraz goście zagraniczni: abp Tadeusz Kondrusiewicz,
metropolita moskiewski, bp Władysław Blin z Witebska na Białorusi,
bp Leopold Nowak, ordynariusz magdeburski, bp Anton Schlembach, ordynariusz
Speyer w Niemczech, bp Dominik Duka z Hradec Kralove. Modlitwom Kościoła
zgromadzonego przy grobie św. Wojciecha przewodniczył metropolita
gdański, abp Tadeusz Gocłowski.
W homilii biskup senior Ignacy Jeż nawiązał do zdania
Józefa Holznera, autora książki o św. Wojciechu: "święci to nie woskowe
figury, ale rosnące figury". Takimi postaciami byli: św. Wojciech
i kard. Stefan Wyszyński. "Wstawiennictwu św. Wojciecha - mówił Kaznodzieja
- zawdzięczamy wolność i niepodległość naszego kraju, którą cieszymy
się od tak niedawna. Prosimy go - kontynuował dalej bp Jeż - by nas
nauczył, jak ten wspaniały dar wolności rozsądnie wykorzystać". Wiele
zjawisk, które obserwujemy w naszej codzienności, jest wynikiem nadużywania
wolności. To rozsądne wykorzystanie wolności jest warunkiem świętości,
do której, jak powiedział II Sobór Watykański, jesteśmy powołani.
W dalszej części bp Jeż zaznaczył, że realizacja świętości
wymaga także poświęcenia, aż do ofiary życia. Wzorem są tacy wielcy,
jak św. Maksymilian Kolbe, Matka Teresa z Kalkuty, św. Faustyna. "
Tak patrzymy też na postać Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Absolutnie nie jest woskową figurą, tylko żywym wzorem, przykładem
poświęcenia wszystkiego Panu Bogu, Chrystusowi Panu i Jego Matce,
na którą wszystko postawił - podkreślił bp Jeż. Po zakończeniu uroczystości
w katedrze trumienka z relikwiami Świętego Męczennika została przeniesiona
do kościoła pw. św. Michała Archanioła. Ta wieczorna procesja ma
swój niepowtarzalny, niespotykany gdzie indziej klimat. Okna domów
przy jej trasie były ustrojone, wiele z nich przyciągało oczy pięknymi
iluminacjami. Relikwie otaczali harcerze z zapalonymi pochodniami.
Zgodnie z niedawną z kolei tradycją procesja, której
przewodniczył bp Schlembach w towarzystwie bp. Tadeusza Werno i bp.
Jana Gałeckiego, zatrzymała się na chwilę przed pomnikiem św. Wojciecha,
gdzie metropolita gnieźnieński, abp Henryk Muszyński, wzywając Patrona
Polski, modlił się w intencji Ojczyzny i jej spraw.
Po dotarciu na Wzgórze Zbarskie, na którym stoi kościół
św. Michała, Gospodarz uroczystości oddał głos gościom. Gnieźnianie
zawsze z dużym zainteresowaniem przysłuchują się tym wypowiedziom.
W tym roku, z powodu padającego deszczu, były one krótkie. Jako pierwszy
głos zabrał kardynał krakowski Franciszek Macharski. Ksiądz Kardynał
tradycyjnie pozdrowił zgromadzonych i zachęcił do chodzenia drogami
św. Wojciecha i św. Stanisława, drogami miłości i miłosierdzia. Prosił,
aby stały się one drogami naszych zwyczajnych, powszednich dni.
Następnym mówcą był bp Anton Schlembach ze Speyer. Speyer
jest miastem partnerskim Gniezna. O tych i dawnych związkach tych
dwóch miast mówił Gość z Niemiec. Wiele pogody ducha wlał bp Blin
z Witebska. Podziękował za modlitwę i gościnne przyjmowanie dzieci
z Białorusi. "Nie narzekajcie - mówił Ksiądz Biskup. - A jeśli wam
źle, to zapraszam do mnie, nabierzecie sił, pamięć wam wróci, chęć
do życia i z radością będziecie chwalić Pana za wszystko, co macie"
.
Po odśpiewaniu Apelu Jasnogórskiego i błogosławieństwie
biskupów relikwie Świętego Patrona zostały wniesione do świątyni
i tam były adorowane całą noc przez mieszkańców Gniezna i pątników
z całej Polski.
W słonecznych promieniach
W niedzielę z kościoła św. Michała wyruszyła procesja z relikwiami
św. Wojciecha w kierunku katedry. Świątynia ta leży przy dawnej trasie
do Trzemeszna. Przeniesienie relikwii nawiązuje do faktu sprowadzenia
ciała Świętego Męczennika do Gniezna, a ostatnim etapem była właśnie
droga z Trzemeszna. Tę tradycję czczą w sposób szczególny piesi pielgrzymi
na Jasną Górę z Inowrocławia i Solca Kujawskiego. Pod przewodnictwem
ks. Antoniego Balcerzaka o brzasku dnia wyruszają z Trzemeszna i
wędrują kilkanaście kilometrów pieszo, by później włączyć się do
świętowojciechowej procesji.
Jasnogórscy pątnicy nie byli jedynym uczestnikami procesji,
która przeszła ulicami Starego Miasta. Można było w niej zobaczyć
delegacje parafii z Gniezna i archidiecezji, młodzież z całej Polski
zrzeszoną w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, młodzież z Czech
i Niemiec, kolejarzy, którzy przybyli do Gniezna na ogólnopolską
pielgrzymkę Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy, wojsko i harcerzy,
grupy w strojach regionalnych, siostry zakonne, kleryków, duchowieństwo
i wiernych. Uczestników procesji było tak dużo, że nie zmieścili
się na wyznaczonej trasie. Gdy pierwsi dotarli do celu, czyli Placu
św. Wojciecha, ostatni dopiero ruszali spod kościoła św. Michała.
Procesji przewodniczył, poprzedzając trumienkę z relikwiami,
kard. Henryk Gulbinowicz, który już po raz 26 brał udział gnieźnieńskim
odpuście. Towarzyszyli mu biskupi z Hradec Kralove i Witebska. Idący
za trumienką Prymas Polski, kard. Józef Glemp, kard. Franciszek Macharski,
abp Józef Kowalczyk i abp Henryk Muszyński błogosławili zgromadzonych
przy trasie procesji wiernych, wśród których było bardzo dużo dzieci.
Na pewno na długo pozostanie w pamięci jednego niepełnosprawnego
dziecka moment, kiedy podszedł do niego Metropolita Wrocławski i
ofiarował mu kwiaty, które sam wcześniej otrzymał. W procesji uczestniczyli
przedstawiciele władz administracyjnych i samorządowych z Gniezna,
Bydgoszczy i Inowrocławia oraz posłowie AWS, pochodzący z archidiecezji
gnieźnieńskiej.
W wiosennym słońcu na Placu św. Wojciecha Sumę odpustową,
pod przewodnictwem Prymasa Polski, sprawowało ponad 40 biskupów.
Wśród gości był marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Gospodarz uroczystości,
abp Henryk Muszyński witając wszystkich pielgrzymów, których zgromadziło
się około dziesięciu tysięcy, powiedział, że Gniezno pragnie oddać
hołd nie tylko św. Wojciechowi, ale także w sposób szczególny wyrazić
swój hołd i wdzięczność kard. Stefanowi Wyszyńskiemu za 33 lata posługi
w pierwszej archidiecezji i metropolii w Gnieźnie.
Po Ewangelii Ksiądz Prymas wręczył młodym ludziom Pismo
Święte. Powiedział do nich: "Przekazujcie ją wiernie, by okupiona
męczeńską śmiercią św. Wojciecha, skutecznie owocowała w sercach
ludzi".
Odpustowe kazanie wygłosił abp Zygmunt Kamiński, ordynariusz
szczecińsko-kamieński. "Święty Kościół gnieźnieński gromadzi się
dzisiaj w swoim Wieczerniku, aby po raz kolejny przeżywać tajemnicę
swej mocy i siły, tajemnicę swej tożsamości - mówił Ksiądz Arcybiskup.
- Gniezno jest Wieczernikiem Polski, bo tak jak w dniu Pięćdziesiątnicy
w jerozolimskim Wieczerniku narodził się Kościół, tak dla nas Polaków
Pięćdziesiątnica była przed ponad tysiącem lat w Grodzie Lecha".
Kaznodzieja nakreślił sylwetkę św. Wojciecha. Owocem
jego świętego życia, miłości do Chrystusa i apostolskiego zapału,
były zastępy świętych, którzy przeszli przez tę ziemię. Wśród nich
był kard. Stefan Wyszyński. Prymas Tysiąclecia, chociaż nie poniósł
śmierci, to jednak podobnie jak św. Wojciech cierpiał dla sprawiedliwości.
Abp Kamiński skierował do zgromadzonych wezwanie: "abyśmy
potrafili dar ich życia pomnażać, by nowy wiek i nowe tysiąclecie
stawało się prawdziwym królestwem prawdy i życia, sprawiedliwości,
miłości i pokoju".
Przed rozesłaniem nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef
Kowlaczyk poświęcił i wręczył krzyże misyjne 49 osobom, które w najbliższym
czasie wyjadą na misje. Byli to księża diecezjalni i zakonni, siostry
i bracia zakonni oraz jeden kleryk i jedna osoba świecka. Wyjadą
do Ameryki (Wenezuela, Boliwia, Ekwador, Brazylia, Peru, Paragwaj,
Meksyk), Afryki (Zambia, Rwanda, Kongo, Wybrzeże Kości Słoniowej,
Erytrea, Republika Środkowoafrykańska), Papui-Nowej Gwinei i Samoa
na Oceanii, Azji (Kazachstan, Indie i Wschodnia Syberia) oraz do
Rumunii, Ukrainy, Białorusi. Nuncjusz apostolski powiedział misjonarzom: "
Niech Pan rozlewa przez swego Ducha taką miłość w waszych sercach,
która będzie zdolna do każdej ofiary, do przyjęcia każdego krzyża
w imię Jezusa".
W niedzielne popołudnie odbyły się nieszpory, którym
przewodniczył bp Bogdan Wojtuś, a kazanie wygłosił bp Julian Wojtkowski.
Po nieszporach Ksiądz Prymas błogosławił dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu