"Paryż wart mszy" - powiedział pewien król francuski i w jednej
chwili zmienił wyznanie; stał się odtąd symbolem politycznego koniunkturalizmu
i moralnego cynizmu. Powiadają, że jeśli historia powtarza się, to
często jako farsa.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wziął udział w narodowej
pielgrzymce do Rzymu z okazji wielkiego jubileuszu chrześcijaństwa.
W pielgrzymkach uczestniczą ludzie którzy pragną utwierdzić i umocnić
się w wierze. Aleksander Kwaśniewski sam powiada o sobie, że jest "
agnostykiem". Motyw religijny jego pielgrzymowania nie wchodzi więc
w rachubę - pozostawałby motyw polityczny; tym bardziej, że rozpoczęła
się właśnie ostra rywalizacja kandydatów w nadchodzących wyborach
prezydenckich.
Gościł niedawno w Łodzi Jan Olszewski. Pytany przez dziennikarzy
podczas konferencji prasowej o relacje polityka - Kościół powiedział,
że w katolickiej Polsce religia katolicka jest samoistną wartością,
więc powinni tę wartość szanować nawet politycy niewierzący. Zwróciłbym
uwagę na słowo "szanować".
"Szanowanie" nie jest słowem pustym, i abstrakcyjnym,
ale oznacza respekt i szacunek dla czegoś konkretnego; "religia katolicka"
jest konkretna przez to, że zawiera konkretne wartości, odróżniające
ją od innych religii. Mniejsza już z tym, że - jak zauważyłem podczas
telewizyjnych transmisji - Aleksander Kwaśniewski nie raczył nawet
uklęknąć podczas podniesienia; zauważyłem natomiast, że podczas rozmaitych
uroczystości polsko-żydowskich, w których uczestniczy Kwaśniewski,
zakłada - stosownie do wymogów religii judaistycznej - nakrycie głowy
w miejscach przez tę religie wymagających tego gestu. Czyżby więc "
szanował" bardziej judaizm niż katolicyzm? I czy też ze względów
koniunkturalnych?
Tuż po powrocie z Rzymu Aleksander Kwaśniewski udzielił
wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym zdecydowanie opowiedział się
za tzw. aborcją ze względów społecznych. Ten wielce zakłamany zwrot
oznacza ni mniej, ni więcej tylko pogląd, że można zabić niewinne,
poczęte dziecko - dla uniknięcia życiowego dyskomfortu i odpowiedzialności
za "chwilę zapomnienia". Jest to więc pogląd, wedle którego można
płacić cudzym życiem za własne błędy. Kościół i religia katolicka
zdecydowanie zwalcza tego rodzaju "cywilizację śmierci".
Wziąwszy wszystko razem - Aleksander Kwaśniewski zaprezentował
się raz jeszcze jako polityk cyniczny i szalenie koniunkturalny,
co zresztą chyba stanowi najsilniejszą stronę jego politykowania...
Na szczęście - także coraz bardziej śmieszną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu