Określając laicyzację jako „niechętne chrześcijaństwu usuwanie wartości religijnych z życia społecznego”, Piotr Semka prześledził przejawy walki, jaką muszą prowadzić chrześcijanie
w kontekście jednoczącej się Europy, by zachować swoją tożsamość religijną. Jego zdaniem, o ile przed 1989 r. w Polsce przeciwnik był wyraźny, o tyle współcześnie
pojedynek ten przypomina raczej „walkę z cieniem”, gdyż politycy nie mówią otwarcie o walce z chrześcijaństwem, starając się raczej szermować argumentami o świeckim
charakterze państwa i rozdziale Kościoła od państwa. Koronnym przykładem tak rozumianej laicyzacji jest walka z zapisem o chrześcijańskich korzeniach cywilizacji europejskiej
w preambule do przyszłej konstytucji Unii Europejskiej. Uzasadniając użycie określenia „nowy Kulturkampf” w odniesieniu do współczesnej laicyzacji, publicysta odwołał
się do dziennikarzy i publicystów, którzy - ignorując historię - chcą tym mianem nazwać dążenie do wprowadzenia wzmianki o wartościach chrześcijańskich do preambuły Traktatu
Konstytucyjnego UE. Tymczasem - przypomniał Piotr Semka - to właśnie uznanie przez kanclerza Niemiec, że katolicyzm jest nie do pogodzenia z budowaniem „nowoczesnego państwa
pruskiego” stało się początkiem Kulturkampfu, czyli rugowania wiary katolickiej z wszelkich przejawów życia publicznego, podobnie jak to dzieje się dzisiaj, gdy w wielu dyskusjach
sugeruje się otwarcie, że wartości chrześcijańskie są nie do pogodzenia z „europejskością”. Uznając we Francji główny motor owej antychrześcijańskiej ofensywy w życiu
społeczno-politycznym, Prelegent stwierdził: „Francja jest krajem o zaskakującym stopniu wrogości wobec chrześcijaństwa”.
Argumentowanie, że wprowadzenie zapisu o chrześcijańskich korzeniach cywilizacji europejskiej jest sprzeczne z europejską praktyką konstytucyjną jest, zdaniem P. Semki, przejawem
złej woli i nieznajomości faktów, gdyż uwzględnia tylko praktykę francuską, w której siłą wyparto chrześcijaństwo z życia publicznego. Konstytucja niemiecka na przykład
w pierwszym punkcie zawiera odniesienie do Boga. „Przejawem takiej złej woli i wrogości jest choćby stwierdzenie Jacquesa Derridy i Jürgena Habermasa, iż w nowoczesnej
Europie nie będzie tolerowany prezydent, który, podobnie jak amerykański, zaczyna swój dzień od modlitwy” - powiedział Piotr Semka. Tymczasem - podkreślił, powołując się na słowa Jana
Pawła II, iż Europy nie da się zrozumieć bez Chrystusa - „odcięcie się od chrześcijańskich korzeni europejskiej wspólnoty narodów grozi utratą jej tożsamości, gdyż to właśnie chrześcijaństwo
kształtowało byt narodowy społeczeństw starego kontynentu, tworząc zręby cywilizacji europejskiej”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu