„Kto śpiewa, ten dwa razy się modli!”
Reklama
Cecyliada to oczywiście tradycyjne w domach salezjańskich Święto Śpiewu, organizowane ku czci św. Cecylii - patronki śpiewu i muzyki kościelnej. W tym roku Cecyliada
w Żyradowie nie przypadkiem odbywała się pod hasłem: „10 dźwięków do Pana Boga”. Była bowiem Cecyliadą upamiętniającą dziesięciolecie obecności Księży Salezjanów w Żyradowie,
zaproszonych przez biskupa łowickiego Alojzego Orszulika do objęcia parafii Świętych Cyryla i Metodego.
Niezwłocznie powstało tam Oratorium im. św. Jana Bosco i właśnie młodzież z oratorium - około 30 osób - pod dyskretnym, pełnym inwencji i humoru przewodnictwem
ks. Arka Grabowskiego przygotowała i przeprowadziła Cecyliadę 2003. Oratorium, parafia Świętych Cyryla i Metodego oraz proboszcz, ks. Walerian Jastrzębiec Święcicki to także główni
sponsorzy imprezy.
W tym roku scena w gościnnym żyrardowskim MDK - udostępniona organizatorom jak zawsze nieodpłatnie przez Dyrekcję - przyozdobiona była kwiatami, unosiły się nad nią anioły,
a pnące się do nieba schodki wskazywały na bezpośrednie połączenie ze św. Cecylią. Widownia wypełniona była dziećmi, młodzieżą i całymi rodzinami.
Prezentacje artystów młodzi animatorzy Adam, Karolina i Michał przeplatali własnymi świadectwami wiary i wspomnieniami na temat lat spędzonych z salezjanami. Przygotowano
nawet prezentacje multimedialne i slajdy - a zdjęć ze wszystkich wyjazdów i imprez oratoryjnych nazbierało się przez tych 10 lat tysiące! Zwłaszcza najmłodsi
mieli wiele uciechy, rozpoznając samych siebie na fotografiach, zrobionych czy to podczas wakacyjnego wyjazdu, czy też na balu przebierańców.
„Salezjanie pomogli wielu z nas”
Reklama
Jak powiedziała Niedzieli Łowickiej Paulina Słojewska, czuwająca nad całością Cecyliady, celem tego całodniowego spotkania jest „wspólne wielbienie Boga i świętowanie tego, że jesteśmy
dziećmi Bożymi. W tym roku duży nacisk położyliśmy na przekazanie treści duchowych wszystkim tym, którzy nas oglądają i słuchają. Chcemy im powiedzieć: można żyć z Panem
Bogiem na co dzień, będąc normalnym młodym człowiekiem, żadnym tam «zacofanym»! A przez to, że żyjemy z Bogiem, jesteśmy ludźmi szczęśliwymi”.
Paulina podkreśliła także jubileuszowy charakter tegorocznej imprezy: „Ta Cecyliada łączy się z 10-leciem salezjanów w Żyrardowie i ona plus nasze świadectwa
to próba podziękowania salezjanom. Bo wielu z nas on bardzo pomogli. Nauczyli żyć inaczej, dawać siebie ludziom i Bogu. Chcemy im w sposób szczególny podziękować. Slajdy
wybraliśmy kilku tysięcy zdjęć, które powstawały przez 10 lat przy każdej akcji. Trochę się uzbierało... Mają wzbudzać refleksję, ale i uśmiech, gdy ktoś siebie odnajdzie”.
I podsumowuje: „Chcemy powspominać te 10 lat, które mamy za sobą, a z drugiej strony pokazać, że można żyć z Bogiem i że może On być Kimś
bardzo autentycznym i realnym w naszym życiu”.
Ale nie tylko strona duchowa Cecyliady została przez organizatorów wzięta pod uwagę. „Na tyle, na ile nam się to udało przygotować, to każdy z uczestników ma zagwarantowaną zupę i talerz
pierogów, ciastko, coś do picia”. Pyszną zupę pomidorową ugotowała jedna z mam, inna podgrzewała na bieżąco w wielkim garnku coraz to nowe porcje pierogów i klusek.
Wyroby te wprost rozpływały się w ustach, a ofiarowane zostały oratorium przez firmę „PIERO” Katarzyny Wojdalskiej z Korytowa. Tu maleńka dygresja osobista:
lepszych pierogów leniwych w życiu nie jadłam!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
10 czy 12 dźwięków do Pana Boga?
A wykonawców, chętnych do śpiewania i do jedzenia, było wielu... Początkowo, z racji 10-lecia salezjanów w Żyrardowie, uczestników przeglądu miało było dziesięciu. W ostatniej
jednak chwili zgłosiły się jeszcze dwa zespoły i jakże im było odmówić?
Ks. Arek dodaje: „W tym roku zrezygnowaliśmy z konkursu. Zespoły chcą śpiewać dla Pana Boga, więc wszyscy zostaną nagrodzeni. Ten ich śpiew to modlitwa. Przyjechali, żeby się razem
pomodlić. Jeśli zespoły chcą tak śpiewać w przeglądzie, to śpiewamy tylko na chwałę Pana”. Ks. Grabowski stwierdza nawet: „Ostatnio widzę, że Oratorium robi się jeszcze bardziej
Boże. Ci ludzie więcej się modlą, a nie szukają chwały dla siebie”.
Zespoły, które zaśpiewały - a czasem i zatańczyły - na tegorocznej Cecyliadzie to: „Metoda Cyryla” z Żyrardowa, „Don Bosco” z Żyrardowa,
„Kwadrans” z Żyrardowa, „Cantorum” z Żyrardowa, „Magnificat” - aż z Białorusi, „Zespół czwarty” ze Skierniewic,
chór „Cantores Immaculatae” z Niepokalanowa, „MBO” z Kuklówki, „Jordankowe urwisy” z Żyrardowa, „Koinonia” z Kuklówki,
„Pascha” z Milanówka i na koniec „Prowokacja” z Kutna.
Każdy z zespołów przygotował inny repertuar, wiele było pięknych głosów, wiele świetnej muzyki instrumentalnej, tańca i spontanicznych świadectw. Zespół „MBO” porwał
salę do wspólnego skandowania hasła: „Więcej czadu dla Jezusa!”. Zaś połączony z pokazami tańca baletowego i ludowego występ białoruskiego zespołu „Magnificat”
z jedynej parafii katolickiej w Borbuńsku, z wdzięczności Matce Bożej za uratowanie wiary na Białorusi, skończył się bezpretensjonalnym stwierdzeniem Adama
Gutowskiego: „Tego jeszcze nie było, taka imprezka! Ja zostaję do środy!”.
„Anioły do mnie wysyłaj”
Ale wszystko, co dobre, kiedyś się kończy i po przeszło trzygodzinnych prezentacjach w ramach przeglądu przyszedł czas na godzinną przerwę. W tym czasie scenę objęli w posiadanie
Tomek Kamiński i jego muzycy. Wykonawca ten, dobrze znany wszystkim, którzy lubią bluesa, jazz i dobrą muzykę chrześcijańską, po raz kolejny zawitał do naszej diecezji.
„Zawsze staramy się zaprosić kogoś znanego ze świata muzyki chrześcijańskiej - mówi Paulina. - Wybraliśmy Tomka Kamińskiego, bo jego płyta «Małe miłości» była
najlepiej sprzedającą się płytą w ubiegłym roku. Liczymy też, że Tomek da świadectwo. Jego koncert dzisiaj będzie pewną kontynuacją, bo Tomek śpiewał na tegorocznej młodzieżowej pielgrzymce
łowickiej na Jasną Górę”. Ks. Arek zaś dodaje: „Szukaliśmy wśród wykonawców kogoś, kto byłby znany i kogo by chciała słuchać większa ilość osób. Tomka ludzie znają z pielgrzymki
i z Campo Bosco”.
I trzeba przyznać, że Tomek Kamiński nie zawiódł i tym razem swoich wielbicieli, a pewnie znalazł wielu nowych. Jego pełne życia i radości piosenki w prosty,
najzwyklejszy sposób pozwalają zachwycić się światem, ludźmi i Panem Bogiem, a czasem z kolei skłaniają do refleksji i niosą ważne prawdy teologiczne. Wszystko
to w znakomitej oprawie muzycznej. Na Cecyliadzie można było nabyć wszystkie trzy płyty Tomka Kamińskiego, W tym najnowszą, właśnie wydaną: Jaśmin. Nie było też trudno dostać jego
autograf, a z doświadczenia wiem, że nawet i sms-a - w odpowiedzi, jeśli ktoś zechce do Tomka napisać.
Zamiast podsumowania raz jeszcze oddajmy głos Paulinie, która z radością powiedziała Niedzieli Łowickiej: „Chyba możemy stwierdzić, że nigdy nie mieliśmy tak pełnej sali, ludzie siedzą
między fotelami i stoją na korytarzu. To znak, że dobrze, że ta Cecyliada się odbywa i oby jak najwięcej osób mogło z niej wynieść coś dla siebie”.