W istotę święta wprowadził wiernych ks. Stefan Cegłowski z Muzeum Diecezjalnego - instytucji, która w tym roku obchodzi 100-lecie swego istnienia. Przypomniał on historię płockiej
katedry, jak również okoliczności wielkiej przebudowy świątyni dokonanej przed 100 laty.
W trakcie uroczystości Biskup płocki wygłosił homilię, w której powiedział m.in. „Dziś obchodzimy stuletni jubileusz ważnego dla płockiego Kościoła wydarzenia, jakim była dokonana
przed stu laty ponowna konsekracja katedry, łącząc tę uroczystość ze świętem niepodległości Ojczyzny, ponieważ katedra płocka jest jej doskonałym symbolem. Tak jak Polska, również płocka katedra
zaistniała na tej świętej ziemi tysiąc lat temu. Tak jak Polska, również katedra płocka była wielokrotnie w ciągu swojej historii atakowana przez zewnętrznych wrogów, niszczona i rabowana.
I tak jak Polska, również katedra płocka podnosiła się wielokrotnie z gruzów, leczyła swoje wojenne rany, opłakiwała swoje zamordowane przez najeźdźców dzieci i powracała
do życia, ciągle piękna i zachwycająca każdego, kto ma chociaż odrobinę wrażliwości na piękno, które nie poddaje się destrukcji, jaką niesie czas.
Obydwa zatem wątki dzisiejszej uroczystości, obchodzonej w płockiej katedrze, przy licznym udziale duchowieństwa, dostojnych przedstawicieli władz wszystkich szczebli oraz wiernych Bogu
i Ojczyźnie mieszkańców naszego pięknego, szczycącego się bohaterską przeszłością miasta - łączą się ze sobą nierozerwalnie. Miłość Ojczyzny łączy się dziś bardzo silnie z naszą
wiarą, z zawierzeniem Bogu, do którego w czasie tej uroczystej Mszy św. zwracamy się z błaganiem, by uspokoił polskie serca, by wlał w nie wzajemną życzliwość
i dobroć oraz by wzbudził w nich poczucie odpowiedzialności za życie własne, za życie najbliższych i za los kraju.
My, Polacy, jesteśmy narodem szczególnie ciężko doświadczonym przez historię. Tyle razy niszczono nasz kraj i zniewalano jego mieszkańców. Walka o wolność i niepodległość
Polski trwała z niewielkimi przerwami dwieście lat. Prowadzili ją polscy żołnierze walczący z bronią w ręku, biorący udział w niezliczonych wojnach za wolność
waszą i naszą. Prowadzili ją polscy poeci, muzycy, pisarze i uczeni przy pomocy swojej twórczości, która była bronią jeszcze groźniejszą niż karabin czy szabla. Powadzili ją polscy
duchowni, modląc się gorąco do Boga o zmiłowanie nad udręczoną Ojczyzną i podtrzymując nadzieję na wolność w ciemiężonym przez zaborców narodzie. Prowadziły ją polskie
rodziny, które wychowywały swoje dzieci w duchu miłości do Ojczyzny, do ojczystej kultury i do chrześcijańskiej religii. Prowadził ją cały polski lud, który choć był przez wieki
zaniedbywany i niejednokrotnie ciemiężony przez sprawujących władzę, nie pozwolił sobie wydrzeć ani ziemi, ani języka, ani wiary, ani miłości do Ojczyzny. A gdy było trzeba stawał
w jej obronie do śmiertelnej walki, nie szczędząc krwi.
W naszych postmodernistycznych czasach, kiedy w imię tak zwanej poprawności politycznej szerzony jest totalitaryzm bezideowości, relatywizmu nie odróżniającego dobra od zła oraz kosmopolityzmu,
który ma za nic przywiązanie do Ojczyzny, a kieruje się tylko regułą zysku i ustawicznej zabawy - w tych czasach trudno jest okazywać publicznie miłość
do swojego kraju, za który nieprzeliczone tysiące patriotów przelewały krew. Trudno, ponieważ określone media (…) natychmiast ruszają do ataku, z szyderczymi zarzutami o prowincjonalnym
zacofaniu, ciemnocie, ksenofobii i nacjonalizmie tych, którzy nawołują do patriotyzmu.
Patriotyzm tymczasem nie ma nic wspólnego z nacjonalizmem, który pogardza innymi narodami. Patriotyzm to umiłowanie własnej Ojczyzny, na którą składa się i rodzinna ziemia, i wytworzona
na tej ziemi przez naród kultura, i cała jego tradycja. (…) Ojczyzna to także wielkie zobowiązanie, które ciąży na każdym z nas. A miłość do niej to ustawiczna
troska o jej los, o jej zdrowie, siłę i piękno. Aby żyć, aby się rozwijać i umacniać, Ojczyzna nasza potrzebuje nieustannego wysiłku swoich dzieci. Potrzebuje
dobrej i uczciwej pracy. Potrzebuje kompetentnych, sprawowanych z pokorą i z ustawiczną troską o dobro wspólne rządów. Potrzebuje ofiarności i kreatywności
swojej inteligencji. Potrzebuje troski nas wszystkich o braci znajdujących się w szczególnej potrzebie: o chorych, starych, niepełnosprawnych, bezrobotnych, bezdomnych
i opuszczonych. Potrzebuje wielkiej troski o swoją historię, gdyż tylko naród, który ma pamięć, nie daje się zniewolić. Potrzebuje w końcu także stałych, niewzruszonych
wartości moralnych, bez których nie można budować szczęśliwego życia narodu, a których nie podobna znaleźć bez Boga. (…)
«Nie jest szczęśliwe państwo, gdy mury jego całe, a obyczaj w ruinie» - mówił kiedyś rzymski patriota Scypion. Nie jest szczęśliwe państwo, w którym
szaleje korupcja i egoizm sprawujących władzę. Nie jest szczęśliwe państwo, w którym nie dba się wystarczająco o bezrobotnych i opuszczonych. Nie jest szczęśliwe
państwo, w którym przygotowuje się - w imię fałszywie pojmowanej wolności i demokracji - prawny zamach na życie najbardziej bezbronnych i niewinnych
- bo jeszcze nienarodzonych. Nie jest szczęśliwe państwo, w którym bezkarnie poniewiera się patriotyzm, w którym szydzi się z najświętszych dla minionych pokoleń
wartości: w którym szerzy się terroryzm bezideowości; w którym dewastuje się groby i tradycję narodową; i w którym zapomina się o tym,
co to jest dobro wspólne.
Nie ma prawdziwej wolności bez odpowiedzialności - za swoje czyny, za bliźnich i za kraj; i nie ma też prawdziwej demokracji bez stałych,
nienaruszalnych wartości etycznych. Państwo budowane bez fundamentalnych wartości etycznych bowiem to nic innego, jak dom budowany na lotnych piaskach” - mówił Ksiądz Biskup.
Po homilii wszyscy zebrani w świątyni odśpiewali Litanię do Wszystkich Świętych, po czym Ksiądz Biskup konsekrował nowy ołtarz. Słowom modlitwy konsekracyjnej towarzyszyły specjalne obrzędy
- namaszczenie ołtarza olejem Krzyżma oraz rozpalenie na nim kadzidła, symbolizujące oddanie go we władanie samemu Bogu.
Na cokole nowego ołtarza umieszczony został napis: „Ołtarz ufundowany przez parafię katedralną pw. św. Zygmunta konsekrował biskup płocki prof. dr hab. Stanisław Wielgus w 100. rocznicę
rekonsekracji katedry oraz 25. rocznicę pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II”. Przypomniał o nim, dziękując Księżom Biskupom i wszystkim, dzięki którym mogła dojść
do skutku przebudowa prezbiterium, proboszcz parafii katedralnej ks. kan. dr Janusz Filarski, który zabrał głos na zakończenie uroczystości.
Ostatnim akcentem radosnego świętowania było uroczyste wręczenie nominacji na protonotariusza apostolskiego ks. prał. Kazimierzowi Piwowarskiemu z niemieckiej organizacji charytatywnej
„Kirche in Not” (piszemy o tym w oddzielnym artykule na str. 2).
W uroczystości 100-lecia rekonsekracji wziął udział bp Roman Marcinkowski, członkowie Kapituły Katedralnej Płockiej i Kolegiackiej Pułtuskiej, kapłani z wielu parafii, przedstawiciele
parlamentu, władz miasta i powiatu płockiego, województwa mazowieckiego, a także wielu wiernych. Obecni byli także przedstawiciele uczelni i szkół, jak również poczty
sztandarowe wielu instytucji Płocka.
Po Mszy św. uczestnicy przeszli pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie w hołdzie obrońcom Ojczyzny złożyli kwiaty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu