Papież Benedykt XV ustanowił Matkę Bożą Loretańską patronką lotników i powietrznych podróżników. Uczynił to na prośbę włoskich pionierów lotnictwa, których zainspirowała legenda o przeniesieniu
przez aniołów Świętego Domku z Nazaretu do Loreto. Madonna z Loreto jest również czczona przez polskich lotników, co roku 10 grudnia - w Jej święto uczestniczą oni
we Mszy św. w krakowskim domku loretańskim przy kościele Ojców Kapucynów. Figura Matki Bożej Loretańskiej znajduje się również w kaplicy na warszawskim lotnisku Okęcie.
Miałam przyjemność spędzić pewien wieczór w towarzystwie miłych gości z Kanady - Marii i Henryka Rodeckich. Pani Maria pochodzi z mojej miejscowości,
natomiast pan Henryk pochodzi z Wołynia, zaś rodzina osiedliła się w okolicach Opola i we Wrocławiu. Państwo Rodeccy przybyli do Polski na Światowy Zjazd Lotników
Polskich, który odbył się w Warszawie 28 sierpnia br. w Święto Lotnictwa Polskiego.
Na obchody Święta Lotnictwa w Polsce w roku bieżącym składało się: odsłonięcie i poświęcenie pomnika ku czci lotników polskich poległych w latach 1939-1945,
obchody 100 lat lotnictwa światowego i 85 lat lotnictwa polskiego. Stowarzyszenie Lotników Polskich zrzesza wszystkich lotników i sympatyków lotnictwa polskiego, niezależnie od stopnia
wojskowego, specjalności lotniczej, zamieszkania i obywatelstwa. Henryk Rodecki służył w lotnictwie polskim w latach 1943-1946, a od roku 1946 do 1948 w lotnictwie
brytyjskim, gdyż tak właśnie potoczyły się powojenne losy lotników polskich: część - emigrowała do Anglii, część do Kanady, a jeszcze inni do Stanów Zjednoczonych.
Pomnik ku czci lotników polskich usytuowano na warszawskich Polach Mokotowskich w pobliżu gmachu Głównego Urzędu Statystycznego. Jego odsłonięcia dokonali: prezydent Aleksander Kwaśniewski
i towarzyszące mu osoby, zaś poświęcenia dokonał biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Sławoj Leszek Głódź w asyście duchownych - prawosławnego i protestanckiego.
Towarzyszył temu apel poległych. Uroczystej Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego przewodniczył i kazanie okolicznościowe wygłosił Biskup Polowy.
Na podstawie magazynu Skrzydlata Polska, przybliżę Czytelnikom pomnik poległych lotników, jak również załączam jego fotografię. Jedna część pomnika to półkolisty mur, gdzie na granitowych płytach
wykuto nazwiska około 3 tysięcy poległych lotników, godła poszczególnych pułków i dywizjonów, lotniczą szachownicę, lotniczego orła, a także napis „Poległym lotnikom 1939-1945”.
Druga część pomnika, to stojąca przed murem nowoczesna, stalowa rzeźba przedstawiająca trzy przeplatające się smugi widywane na niebie w czasie bitew powietrznych. Rzeźba ta symbolizuje walkę
powietrzną myśliwców, zaś jedna ze smug - wzbijająca się w niebo, oznacza zwycięstwo polskiego lotnika nad nieprzyjacielem.
Wiedziona ciekawością - co też mówi nasza literatura o polskich lotnikach poległych na frontach II wojny światowej, sięgnęłam do książek pisarza i lotnika Janusza Meissnera.
W książce pt. Wspomnienia pilota autor opisuje fakty i odczucia dotyczące swoich przeżyć, jak również przeżyć ludzi, z którymi zetknął go los w czasie II wojny światowej.
Każdy z rozdziałów tej książki posiada wstęp określający przebieg działań na frontach wojennych oraz wyczynów bojowych naszego lotnictwa. Nasi piloci na samolotach z biało-czerwoną
szachownicą byli wszędzie: walczyli pod niebem Francji, toczyli zaciekłe walki w czasie Bitwy o Wielką Brytanię. Następne batalie to: bitwa o Atlantyk, Dieppe, Zachodnia
Pustynia, Włochy, Belgia, Holandia, Niemcy, inwazja aliantów w Europie i Powstanie Warszawskie. To o nich z wielkim szacunkiem powiedział Winston Churchill:
„Nigdy dotąd tak wielu, nie zawdzięczało tak dużo, tak nielicznym”. To ich prowadziła i osłaniała Ta, która patronowała wszystkim powietrznym operacjom - Matka Boża Loretańska.
W Biuletynie Stowarzyszenia Lotników Polskich w artykule pt. Rocznica tryumfu i tragedii umieszczono historię powstania Święta Lotnictwa Polskiego. Otóż 28 sierpnia 1932 r.
polska załoga - Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, samolotem polskiej produkcji, konstrukcji polskich inżynierów, zwyciężyła w największych w tamtych czasach
Międzynarodowych Zawodach Lotniczych Challenge w Berlinie, pokonując dotychczasowego dwukrotnego zwycięzcę poprzednich zawodów - pilota niemieckiego. Dlatego dzień ten na stałe został
ogłoszony Świętem Lotnictwa Polskiego. Zwycięska załoga rozsławiła polskie skrzydła w całej Europie i niektóre państwa uczestniczące w tych zawodach zapraszały naszych
bohaterów na organizowane u siebie mityngi. 11 września 1932 r., czyli w paręnaście dni po zwycięskich zawodach, nasi piloci - Fr. Żwirko i St. Wigura wystartowali
z warszawskiego lotniska Mokotów na międzynarodowy mityng lotniczy do Pragi. Był to ich ostatni lot. W okolicach Czeskiego Cieszyna w ciężkich warunkach pogodowych, przy
silnej wichurze, oderwało się lewe skrzydło samolotu i samolot runął. Piloci zginęli.
Wspomniany Biuletyn, Skrzydlatą Polskę oraz informacje związane z przebiegiem Światowego Dnia Lotników Polskich, dostarczyli mi oczywiście Maria i Henryk Rodeccy, którzy podczas
wakacyjnego pobytu w Polsce przeżyli wiele wspaniałych, niezapomnianych chwil. Zwiedzili wiele miejsc bliskich i drogich nam Polakom, jak również Rodakom - Emigrantom. W ciągu
tygodnia spędzonego na uroczystościach towarzyszących Zjazdowi zwiedzili Warszawę, uczestniczyli w Międzynarodowych Pokazach Lotniczych w Radomiu, gościli u rodziny w okolicach
Opola i we Wrocławiu, a także zwiedzili wiele kościołów i zabytków Krakowa, Lublina, Zamościa, Przemyśla, Wrocławia, Leżajska i wielu innych miast.
Wszystkie przeżycia związane z pobytem w Polsce przekażą tam, gdzie ich obecny dom, a gdzie nostalgia nie opuszcza rodaków oczekujących wieści z dalekiego,
zawsze drogiego kraju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu