Z ks. Józefem Maciągiem, koordynatorem wspólnot Odnowy w Duchu Świętym oraz z ks. Robertem Muszyńskim rozmawia Agnieszka Strzępka.
Agnieszka Strzępka: - Kiedy i w jakich okolicznościach zrodził się pomysł wspólnych spotkań grup Odnowy w Duchu Świętym?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Józef Maciąg: - W listopadzie 1999 r. zastanawialiśmy się w gronie odpowiedzialnych lubelskich wspólnot Odnowy w Duchu Świętym nad tym, co możemy zrobić, żeby nasza współpraca stała się bardziej ożywiona. Wtedy została podjęta myśl o regularnych spotkaniach wszystkich wspólnot lubelskich, które miałyby na celu modlitwę uwielbienia i słuchanie, by w ten sposób odkrywać, w jakim kierunku Bóg nas prowadzi, co chce, byśmy robili razem. Równolegle z tą modlitwą miały się odbywać spotkania liderów mające na celu dzielenie się owocami rozeznawania. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, jaką konkretnie formę ma mieć ta modlitwa, nie przypuszczaliśmy też, że miejscem tych spotkań będzie archikatedra.
Reklama
Ks. Robert Muszyński: - Prehistoria tych spotkań w katedrze związana jest ze spotkaniami modlitewnymi kilku osób, związanych z inicjatywą Magnificat - Spotkania Kobiet Katolickich (prywatne stowarzyszenie świeckich powstałe w łonie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w USA, zajmujące się posługą ewangelizacyjną i charyzmatyczną wobec kobiet, w duchu spotkania Maryi i Elżbiety). Właśnie na tych spotkaniach w prywatnym domu na Sławinku, z udziałem m.in. Anny i Jacka Sajów oraz Teresy Sobieszkody - zaangażowanych od lat w lubelskiej Odnowie charyzmatycznej, podjęliśmy myśl o tym, co zostało nazwane „bezinteresownym uwielbieniem Pana”.
- Jak wyglądały początki spotkań w katedrze, jak jest teraz?
Ks. Robert: - Początki były skromne: próby muzyczne w kościele przyszpitalnym na ul. Staszica przy ledwo brzmiących gitarach klasycznych, potem wypożyczaliśmy sprzęt nagłaśniający z seminarium duchownego...
Ks. Józef: - Przełom nastąpił podczas rekolekcji dla wspólnot przeprowadzonych w Lublinie przez o Jacques’a Philippe i Wspólnotę Błogosławieństw z Francji w dn. 1-3 maja 2001 r.
Ks. Robert: - Wtedy diakonie muzyczne wspólnot połączyły się i tak już zostało. Na początku widzieliśmy, że wielu ludzi nie rozumie „bezinteresownego uwielbienia”, a modlitwa przed Najświętszym Sakramentem kojarzy się im raczej z pokutą albo prośbą, zawsze na kolanach. Przez pierwsze miesiące powtarzaliśmy, że bezinteresowne uwielbienie polega na tym, że my niczego nie chcemy od Boga dla siebie ani dla naszych bliźnich, ale że wystarcza nam świadomość, iż On jest Oblubieńcem, który kocha Kościół - Oblubienicę. Teraz widzimy, że nie ma już z tym problemu.
- Kiedy odbyło się pierwsze spotkanie wspólnot?
Ks. Józef: - Najprawdopodobniej pierwsze spotkanie modlitewne wspólnot Odnowy w katedrze było w środę, 19 stycznia 2000 r., potem już regularnie w poniedziałki, co miesiąc.
Reklama
- Dlaczego w katedrze?
Ks. Robert: - Podczas spotkań na Sławinku zrodziła się wizja wspólnych spotkań w katedrze - sercu diecezji, matce kościołów lubelskich, gdzie takie bezinteresowne uwielbienie Pana staje się coraz bardziej potężne i rozlewa się z tego serca diecezji na cały Kościół lubelski. Wtedy, na początku, widzieliśmy oczyma wiary całe tłumy modlących się ludzi i trzeba powiedzieć, że ta wizja się w jakiś sposób zrealizowała, kiedy 17 maja 2001 r. na placu katedralnym odbyło się spotkanie z udziałem o. Fio Mascarenhasa SJ z Bombaju i Msza św. celebrowana przez bp. Mieczysława Cisło dla kilku tysięcy ludzi.
Ks. Józef: - Oczywiście, to wszystko stało się możliwe dzięki wielkiej życzliwości i otwartości proboszcza archikatedry, ks. Adama Lewandowskiego. Wspólnoty mogą się modlić w najważniejszym kościele archidiecezji, a zarazem sanktuarium Matki Bożej Płaczącej.
- Czym są te spotkania?
Ks. Józef: - Ich pierwszym celem jest bezinteresowne „dziękczynienie, uwielbienie, adoracja i słuchanie” Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, w duchu papieskiego wezwania z Novo Millennio Ineunte nr 33. Drugim celem jest modlitwa wstawiennicza za miasto.
Reklama
Ks. Robert: - Uwielbienie to ciągłe wsłuchiwanie się w życie Kościoła powszechnego i lubelskiego, w nauczanie papieskie, w przesłanie roku liturgicznego, wydarzenia w świecie i w archidiecezji. To jest modlitwa, która się rodzi na gruncie rozeznania zespołu osób spotykających się na modlitwie i starających się rozpoznać, co Bóg kładzie nam na serce jako główną myśl przewodnią adoracji. Uwielbienie Boga będzie zawsze oznaczało potężne wyznanie wiary, że Bóg jest Panem naszej historii i Lublina; że jest to Ktoś, kto stoi ponad naszymi problemami. Modlitwa uwielbienia pozwala spojrzeć w górę, aby zobaczyć serce Boga, który naprawdę nas kocha, któremu nie są obce nasze problemy i nasze sprawy, by zobaczyć Jego plan zbawienia.
Ks. Józef: - Kiedy już mamy myśl stanowiącą centralną oś, wokół której ma się rozwijać modlitwa, diakonia uwielbienia wybiera pieśni, które wypełniają większą część spotkania wyrastającego ze wspólnie sprawowanej Eucharystii. Po wystawieniu Najświętszego Sakramentu i krótkiej adoracji w postawie uniżenia, rozpoczyna się modlitwa chwały. Ludzie otaczają ze wszystkich stron ołtarz, modlą się głośno śpiewem i spontanicznie, własnymi słowami. Kierunek tej modlitwie nadaje prowadzący. Jest to najczęściej ks. Robert Muszyński wraz z animatorami - Szymonem Wilkiem, Grzegorzem Głuchem, Andrzejem Deryło. Spotkanie trwa ok. 1,5 godz. i kończy się błogosławieństwem eucharystycznym oraz pieśnią do Matki Bożej.
- Podczas spotkań prowadzona jest modlitwa za miasto. Dlaczego?
Reklama
Ks. Robert: - Uwielbienie odbywa się w samym sercu miasta, stąd modlitwa za Lublin. Towarzyszy nam idea modlitwy uwielbienia rozumianej jako walka duchowa o konkretne miasta. Jest ona obecna we wspólnotach charyzmatycznych na całym świecie i ma na celu przezwyciężanie „duchowych warowni” wiszących nad jakimś miejscem, krajem czy miastem. Inspiracją może tu być też choćby modlitwa św. Faustyny za Kraków, który zaminowany przez wycofujących się Niemców, nie został jednak zniszczony. Podobnie też Dzieci Fatimskie modliły się gorliwie za Portugalię, którą ominęła II wojna światowa.
Ks. Józef: - Analizowaliśmy dzieje naszego miasta, by odkryć, jakie jest jego duchowe dziedzictwo i dzięki temu lepiej wiedzieć, o co się modlić. Odkrywaliśmy z jednej strony zapisane w jego historii wspaniałe Boże powołanie do bycia pomostem między Wschodem i Zachodem Europy, miejscem współistnienia różnych wyznań: katolicyzmu, judaizmu, protestantyzmu, prawosławia i obrządku greckokatolickiego. Przed wojną były tu trzy wyższe uczelnie: KUL, jezuickie Bobolanum i akademia rabinacka. Tutaj w latach 70. było jedno z centrów odnowy posoborowej w polskim Kościele katolickim, tu rodziła się Odnowa charyzmatyczna (XI Tydzień Eklezjologiczny w KUL w 1975 r.), tu powstały pierwsze w Polsce wspólnoty neokatechumenalne, tutaj sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki mieszkał przez szereg lat, budując Ruch „Światło-Życie”. Z drugiej jednak strony Lublin ma w swojej historii wiele głębokich, duchowych ran. Patrzymy na współczesne bolesne problemy, jak choćby upadające zakłady pracy i tysiące zubożałych ludzi. Wierzymy, że o miasto trzeba się troszczyć nie tylko na poziomie konkretnych rozstrzygnięć ekonomicznych czy społecznych, ale też na poziomie duchowym. Cieszymy się bardzo, że Prezydent miasta wyraził zainteresowanie naszą modlitwą i jest gotów przekazywać nam konkretne intencje.
- Jakie są owoce spotkań?
Reklama
Ks. Robert: - Owocem spotkań w katedrze jest niewątpliwie pewna zmiana mentalności uczestniczących w nich osób: strach przed Bogiem powoli przekształca się w postawę dziecięcego uwielbienia Ojca.
Ks. Józef: - Zadaniem Odnowy w Duchu Świętym, podobnie jak innych ruchów posoborowych, jest być drożdżami w ciele Kościoła lokalnego i tutaj grupy Odnowy powoli, ale skutecznie spełniają tę rolę. Modlitwa uwielbienia w zaproponowanej przez nas formie zaczyna się przyjmować w innych parafiach i ośrodkach duszpasterskich, a na spotkania w katedrze przychodzi coraz więcej osób niezwiązanych z Odnową w Duchu Świętym.
Ks. Robert: - Są świadectwa uzdrowień fizycznych i duchowych oraz nawróceń będących owocem uczestnictwa w spotkaniach. Kiedy stajemy przed Jezusem nie chcąc od Niego nic, jak tylko oddać Mu chwałę, wtedy otwieramy się na Jego działanie, a Pan daje łaski, które bardzo konkretnie dotykają naszego życia. Ponadto te spotkania pozwalają nabrać sił do podejmowania rzeczy trudnych i są szkołą jedności. Ludzie na ulicy rozpoznają osoby zaangażowane w spotkania uwielbienia i pytają, kiedy będzie najbliższa adoracja.
Reklama
Ks. Józef: - Na spotkania przychodzi wielu księży, seminarzystów i sióstr zakonnych, przyjeżdżają ludzie z sąsiednich miast, z innych diecezji. Prawdopodobnie w żadnej innej diecezji nie ma regularnych spotkań tego typu odbywających się w katedrze - „sercu diecezji”. Poprzez te spotkania rodzi się większa miłość do Kościoła powszechnego i lokalnego, a w czasie spotkań modlimy się w intencjach naszego Arcypasterza i jego współpracowników.
Ks. Robert: - Pięknym owocem tej naszej „szkoły modlitwy” jest też i to, że lubelska diakonia została zaproszona do poprowadzenia modlitwy uwielbienia na wałach jasnogórskich podczas Ogólnopolskiego Czuwania Odnowy w Duchu Świętym w 2002 r.
- Dziękuję za rozmowę.
Spotkania odbywają się w każdy drugi poniedziałek miesiąca w archikatedrze lubelskiej: 19.00 - Eucharystia; 20.00 - modlitwa uwielbienia. Najbliższe spotkanie 8 grudnia.