Reklama

„Wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże” (Łk 3, 6)

Niedziela kielecka 49/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Św. Jan Chrzciciel przygotowuje nas na spotkanie ze Zbawicielem. Jego słowa nie straciły na swej aktualności pomimo upływu wieków. „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla niego; każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi” (Łk 3, 4-5). Jest jeszcze wiele gór i pagórków, które stoją na przeszkodzie dla przychodzącego do ludzi Chrystusa. Jest jeszcze dużo dolin i pokręconych ścieżek, w których zagubił się biedny człowiek. Wcale nie chodzi tu o ludzi, którzy nie słyszeli jeszcze o Chrystusie, o Bogu. Tak, o nich też musimy pamiętać i zatroszczyć się, by mogli dzielić nasze szczęście. Wpierw jednak sami musimy uwierzyć w Chrystusa i Jego Dobrą Nowinę o zbawieniu.
Góry, pagórki, doliny i pokręcone ścieżki, o których mówi św. Jan Chrzciciel, są w naszych umysłach i sercach. Chrystus jeszcze do nas nie dotarł. Trudno mu się przebić. Z jednej strony góry, z drugiej głęboka dolina, a do naszego serca prowadzi tylko jedna pokręcona ścieżka, z wieloma ślepymi uliczkami. Te góry i doliny to modna dziś „konkurencja”, z którą musi zmagać się Chrystus. Chrystus „konkuruje” z wielkimi hipermarketami, które są współczesnymi świątyniami. Tam oddaje się kult bożkowi, zwanemu pieniądz.
I tak w niedzielę, zamiast spotkania z Chrystusem na Eucharystii, ludzie wykorzystują wolny czas na zakupy, wspomagając kult pieniądza. To jest pierwsza góra, przez którą Chrystus musi się przebić. Przebicie się przez taką górę nie powinno stanowić większych trudności, bo Chrystus ma do zaoferowania o wiele więcej. On chce nam dać nowe życie. Życie, któremu towarzyszyć będzie radość, miłość, pokój i czyni nas bogatszymi, gdy tymczasem hipermarkety zubażają - nie tylko materialnie, ale przede wszystkim duchowo. Pokazują one jak dużo nam jeszcze brakuje, rozbudzając pożądanie i napełniając śmiercionośnym smutkiem.
Inna góra lodowa, a może głęboka dolina, to niezaspokojona chęć posiadania. Niektórzy ludzie po to, by jak najwięcej mieć poświęcają nie tylko Chrystusa, który zaprasza ich do codziennego dialogu, do dziękczynienia i uwielbienia w czasie niedzielnej Eucharystii, ale poświęcają również swoją rodzinę, dla której wspólny obiad, rozmowa i rodzinna modlitwa więcej znaczą niż nieprzebrane bogactwa.
Przecież Chrystus nie chce nas pozbawiać posiadanego dobra. On pragnie uczynić serca, otwartym dla drugich. Jezus pragnie, by nasze bogactwo stało się okazją do czynienia miłosierdzia względem tych, którzy umierają z głodu. Dopiero wówczas bogactwo to nabierze wartości, będzie źródłem radości dla nas i naszej rodziny.
Wcale nie bez znaczenia jest wirus, który nazywamy egoizmem. Każdy z nas jest nosicielem tego wirusa. Ważne jest, by nie pozwolić się mu rozwinąć. W ramach profilaktyki należy systematycznie pomagać ludziom, którzy znaleźli się w potrzebie. A takich nie brakuje. Codziennie ktoś nas o coś prosi. Czasami chodzi o drobiazg, np. krótką rozmowę, ale ważne, by nie odmawiać. Egoizm nie zwalczany przez dobre uczynki, urasta we wspaniałą górę lodową, nie do przebycia nawet przez Chrystusa, którego miłość roztapia największe lodowce. Egoista nie może zauważyć Chrystusa, bo On jest w ludziach potrzebujących. Przykro to stwierdzić, ale jest coraz więcej ludzi, którzy znajdują się w największej potrzebie. Gór i pagórków jest dużo. Potrzeba chcieć je tylko zauważyć. Są również kręte ścieżki. Te ścieżki możemy porównać do grzechów lekkich, które utrudniają patrzenie na Chrystusa, pragnącego nas za sobą poprowadzić na „zielone pastwiska”.
W związku z powyższą refleksją rodzi się pytanie: Czy Chrystus nie mógłby sobie sam poradzić z tymi przeszkodami? Nie. On potrzebuje naszej wolnej decyzji. On nie wchodzi na siłę. Jest delikatny w swym działaniu. Owszem, pomaga człowiekowi, który sam zdecyduje się niwelować góry i pagórki, by wyrównać doliny. Tak naprawdę On sam wyrównuje, jeśli mu człowiek na to pozwoli, jeśli uzna swój grzech. On przebaczy, uleczy zranienia, bo bardzo kocha ludzi i pragnie, by wszyscy ujrzeli zbawienie.
Praktyczne wnioski: potrzeba uznać, że są we mnie przeróżne przeszkody, które utrudniają Jezusowi dotarcie do mego umysłu i serca. Potrzeba nam dużego obiektywizmu, który może ułatwić lektura Słowa Bożego, codzienna modlitwa, częsty rachunek sumienia. Po drugie - potrzeba nam wiary, że Chrystus obecny w naszym życiu nie chce nas ograniczać, ale przeciwnie daje nam prawdziwe poczucie wolności i szczęścia, które trwa. Doświadczywszy spotkania ze zbawiającą miłością Chrystusa, jesteśmy zobowiązani, by innym dopomóc w odkryciu gór, pagórków, dolin, krętych i wyboistych dróg, które Jezus wyrówna. Poprzez własne świadectwo mamy przyczynić, by zapowiedź św. Jana Chrzciciela się wypełniła: „Wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże” (Łk 3, 6).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Karol Porwich/Niedziela

Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.

1. Znak krzyża
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: biznesmen zostanie wyniesiony na ołtarze?

2025-01-14 07:17

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Enrique Shaw

Enrique Shaw

Nabiera tempa proces beatyfikacyjny argentyńskiego biznesmena Enrique Shawa (1921-1962). Cud przypisywany jego wstawiennictwu przeszedł etap medyczny i będzie go obecnie oceniać komisja teologów Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Wicepostulator procesu, biskup polowy Argentyny Santiago Olivera poinformował o tym z Rzymu 9 stycznia argentyńską agencję katolicką AICA.

Wyjaśnił, że cudowne uzdrowienie „potwierdziły wprawdzie konsultacje lekarskie, ale musimy być bardzo ostrożni, ponieważ sprawę bada komisja teologów, a następnie zajmą się nią biskupi i kardynałowie”. Hierarcha zaznaczył, że „jeśli wszystko pójdzie dobrze, prefekt Dykasterii kard. Marcello Semeraro przedstawi Ojcu Świętemu zezwolenie na ogłoszenie dekretu beatyfikacyjnego”.
CZYTAJ DALEJ

Jaka jest najkrótsza i najskuteczniejsza modlitwa? Konferencja ks. Mariusza Frukacza

Kiedy wprowadzono drugą część modlitwy „Zdrowaś Maryjo”. Kto jest w jej centrum? Jaka jest najkrótsza i najskuteczniejsza modlitwa? – o tym więcej można usłyszeć w Konferencji ks. Mariusza Frukacza.

Pomiędzy pierwszą, a drugą częścią modlitwy „Zdrowaś Maryjo” jest „łącznik”, którym jest Imię Jezus. I my czasem tak pospiesznie odmawiając modlitwę „Zdrowaś Maryjo”, nie zastanawiamy się nad tym, że w centrum tej modlitwy jest Imię Jezus: „owoc żywota Twojego Jezus”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję