W okresie od 2 do 13 lipca 1941 r. w Czortkowie na Podolu, w wyniku akcji przeprowadzonej przez sowieckie organy bezpieczeństwa, zamordowano ośmiu zakonników dominikańskich
z tamtejszego klasztoru. Akt bezprawia i barbarzyństwa wobec duchownych oraz sytuacja klasztorów dominikańskich sprzed II wojny światowej na obszarze dawnej archidiecezji lwowskiej,
to główne tematy wykładu pt. Męczeństwo Ojców Dominikanów w Czortkowie w lipcu 1941 roku, jaki 3 listopada br. w klasztorze Ojców Dominikanów w Jarosławiu wygłosił
Mariusz Krzysztofiński z Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie.
Konwent Ojców Dominikanów pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Czortkowie, ufundował wojewoda ruski Stanisław Górski w 1610 r. Miejsce to przez wieki trwale
wpisało się w historię Polski, szczególnie zaś w okresie II Rzeczypospolitej, kiedy stanowiło główne centrum życia kulturalnego i religijnego mieszkańców Podola, w przygranicznym
pasie ZSRS. O ile działalność braci dominikańskiej wśród okolicznej ludności budziła coraz większy szacunek wiernych, o tyle stwarzała poważne obawy sowieckich służb wywiadowczych,
którym szeroko zakrojona działalność Kościoła katolickiego była nie w smak. Sytuacja ta zaostrzyła się jeszcze bardziej z chwilą napaści sowieckiej na Polskę - 17 września
1939 r. i zajęciu Czortkowa. Agresor przystąpił do programowej i skomasowanej walki z Kościołem, co przejawiało się m. in. w usunięciu religii i symboli
z nią związanych ze szkół i urzędów państwowych. Jak podkreślił Mariusz Krzysztofiński, równocześnie z nasileniem prześladowań osób cywilnych rozpoczęła się
inwigilacja zakonników, majątek klasztorny rozparcelowano, a sam obiekt zajęło wojsko. - Opór ludności Czortkowa wobec agresji bolszewickiej oraz nieudanej próby usunięcia zakonników
zaowocowały falą masowych represji. Na klasztor nałożono wysokie podatki, posypały się także kary dla ludności cywilnej, a najbardziej niepokorni wobec sowieckiego reżimu trafiali do więzień.
22 czerwca 1941 r. wraz z wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej, rozpoczęła się ewakuacja więzień. W myśl podjętych decyzji, więźniowie skazani na śmierć, bądź ci, wobec których
orzeczono długoletnie wyroki, mieli zostać rozstrzelani, reszta zaś wywieziona w głąb ZSRS - mówił prelegent. Z danych IPN wynika, że szczątki ok. 200 osób, spośród 1300 osadzonych,
odnaleziono zamurowane w gmachu więzienia w Czortkowie, bądź pogrzebane na jego dziedzińcu. Grupę ok. 700 tzw. „wrogów” ZSRS deportowano do Humania i tam zgładzono,
a 350 kolejnych w nieludzkich warunkach przetransportowano koleją w głąb Rosji, gdzie w większości zginęli. - Za szczególnych wrogów uznano
również Ojców i Braci Zakonu Kaznodziejskiego (Dominikanów), z których ośmiu zgładziło NKWD w lipcu 1941 r. Zbezczeszczono też wnętrza kościoła i klasztoru.
Osoby, którym udało się przedostać do wnętrza klasztoru i kościoła, wyniosły porozrzucany po podłodze Najświętszy Sakrament i adorowały Go we własnych domach - zaznaczył
Mariusz Krzysztofiński. Uroczysty pogrzeb męczenników dominikańskich odbył się 13 lipca 1941 r., pod przewodnictwem ks. Pawła Boczara - katechety miejscowego gimnazjum, w asyście
księży Władysława Lupy, proboszcza z pobliskiej Słobódki Dżuryńskiej, oraz Wacława Szetelnickiego - późniejszego autora wielu publikacji dotyczących historii Kościoła. Szczegółowe relacje
świadka zbrodni na Dominikanach pochodzą od urzędniczki Urzędu Skarbowego w Czortkowie, Augustyny Moroz. Spisane w rok po masakrze, zamieścił w wydanym w bieżącym
roku X tomie Studiów Rzeszowskich autor wykładu, Mariusz Krzysztofiński. Relacja ta, podobnie jak wiele innych dotyczących zbrodni czortkowskiej, znajduje się obecnie w Archiwum Polskiej Prowincji
Ojców Dominikanów w Krakowie. Materiały te zebrał i oznaczył wspólnym tytułem - Wspomnienia chwil przeżytych w czasie ucieczki bolszewików - o. Reginald Wiśniowski.
Pamięć męczenników czortkowskich do dziś tkwi głęboko w sercach Polaków pamiętających chociażby z przekazów najbliższych sobie osób tamte bolesne wydarzenia. Wielu z nich
zgromadziło się podczas wykładu Mariusza Krzysztofińskiego w klasztorze Ojców Dominikanów w Jarosławiu, by wspominać bolesną, wciąż nie osądzoną do końca prawdę o cierpieniach
narodu polskiego i modlić się o wyniesienie na ołtarze męczenników - zakonników z Czortkowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu