Tym razem pozdrawiam z Nowego Jorku. I tutaj dotarliśmy, by spotkać się z kapłanami pracującymi w Nowym Jorku, a także z tutejszymi Polakami.
Zatrzymaliśmy się w parafii św. Stanisław Kostki. Jest to parafia prowadzona przez Księży Misjonarzy. Gościnny Ksiądz Proboszcz oraz kapłani tutaj pracujący są jeszcze bardzo młodzi, ale nadzwyczaj
serdeczni i otwarci. Również w innych parafiach i świątyniach Nowego Jorku byliśmy przyjmowani bardzo otwarcie, m.in. w parafii Świętego Krzyża, gdzie pracuje
ks. Ryszard Koper - kapłan archidiecezji lubelskiej, który jest nowojorskim korespondentem Niedzieli.
Byliśmy także w Amerykańskiej Częstochowie, w Doylestown, Pensylwania. Tu także spotkaliśmy się z niezwykłą gościnnością ze strony prowincjała paulinów
- o. Krzysztofa Wieliczko oraz innych ojców i braci. Imponujące jest to amerykańskie sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej. Jest wierną kopia Kaplicy Matki Bożej w Częstochowie.
Spotkaliśmy tam różne grupy rekolekcyjne, grupy Ruchu Rodzin Nazaretańskich - oczywiście, międzynarodowe, m.in. grupę japońską i filipińską. Amerykańska Częstochowa cieszy się czcią nie
tylko Polaków, ale i wiernych innych narodowości. Duże wrażenie zrobił też na nas cmentarz w Amerykańskiej Częstochowie. Spoczywa tutaj 7 tys. Polaków. Często bowiem Polacy proszą,
żeby ich pochowano właśnie w Doylestone, czując tu, w miejscu gdzie króluje Matka Boża Częstochowska, jakby kawałek Polski.
Przez cały czas naszej podróży, trwającej już 3 tygodnie, wszędzie spotykaliśmy się z Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Tak jest w kościołach chicagowskich, tak było w Kanadzie
- i tak samo jest też na ziemi nowojorskiej.
9 listopada uczestniczyliśmy w Nowym Jorku w akademii poświęconej 85. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Polonia żyje swoją Ojczyzną, tutaj nawet może bardziej
uroczyście niż w kraju obchodzone są święta narodowe, a na te obchody przybywa wielu Polaków, którzy przygotowują się do nich starannie, kultywują symbole i zwyczaje narodowe,
regionalne stroje, polską poezję i pieśń. W tych patriotycznych chwilach przewija się, oczywiście, postać Ojca Świętego Jana Pawła II. Widać, że Polonia chlubi się Papieżem,
że go kocha, że jego miejsce w duszy polskiej jest bardzo wyraziste.
Oczywiście, jesteśmy pod wrażeniem zniszczonych przez terrorystów nowojorskich wieżowców - symbolu potęgi myśli ludzkiej, bogactwa, a jednocześnie symbolu kruchości i ograniczoności
człowieka. Widzimy, jak bardzo Ameryka chce odnaleźć swoje miejsce wśród narodów świata. I trzeba powiedzieć, że jest to kraj wielki, imponujący i zachwycający pod wieloma względami,
a nade wszystko urzekający mądrą wolnością, która czyni człowieka otwartym na bliźniego, ale otwartym rozumnie.
Jak Pan Bóg pozwoli następne moje słowo do Państwa skieruję już z kraju. Bardzo dziękuję za wszystko - Szczęść Boże!
Pomóż w rozwoju naszego portalu