Reklama

Puls tygodnia

Równia pochyła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z uczuciem bardzo ambiwalentnym włączam ostatnio telewizor. Z jednej strony bowiem rozgrywający się na naszych oczach polityczny spektakl jest tak intrygujący i wciągający, pełen dramatyzmu i zwrotów akcji, że oderwać się od tego trudno. Z drugiej jednak strony spektakl ten - jak chyba nigdy dotąd - obnaża mizerię polskiej elity rządzącej, iż poczucie wstrętu równe jest chyba poczuciu tej dziwnej fascynacji informacjami, które codziennie do nas docierają.
Mówiąc krótko, ogarnia mnie przerażenie. Przerażenie tym, co się dzieje. Przerażenie arogancją władzy. Przerażenie bezczelnością tych, którzy w żywe oczy wypierają się słów i czynów oczywistych. Przerażenie tym, jak - w moim przekonaniu - obojętnieje na to społeczeństwo. Przerażenie tym, jak kraj pogrąża się w marazmie. Współczynnik skorumpowania sięga chyba zenitu, skoro w kontekście bieżących afer wymienia się nazwisko premiera, a nawet prezydenta. Trudno się więc dziwić, że niechęć do obecnego rządu deklaruje tak wielu ludzi.
Podobno ryba psuje się od głowy. Ta psuje się już wszędzie. Wystarczy posłuchać o różnego rodzaju przekrętach w wielu miejscach Polski, w które zamieszani są członkowie rządzącej partii: lewe przetargi, fikcyjne sprzedaże, bezprawne łączenie funkcji, przywłaszczanie pieniędzy. Rodzi się pytanie, czy władza jest aż tak kryminogenna czy też po władzę sięgnęli ludzie, którzy prawo znają tylko w jednej jego wersji, w wersji bezprawia. Trudno teraz nie zapytać o tych, którzy na nich głosowali. Czy czują się przynajmniej oszukani? Co zrobią w następnych wyborach, które przecież coraz bliżej. Czy Polacy znów dadzą się omamić obietnicami, w których rządząca partia jest chyba mistrzem?
Jestem zwierzęciem zasadniczo apolitycznym. Nigdy nie miałem pokusy, by uprawiać jakąkolwiek politykę, nawet tę małą. Myślę, że wielu jest takich jak ja. Ale świat wokół nas nie pozwala nam już na obojętność. Ona jest zabójcza, pozwala bowiem działać tym, których działanie jest po prostu destrukcyjne. Chyba znów trzeba nam jakiegoś wielkiego zrywu, jakiegoś społecznego nieposłuszeństwa. Najgorsze, co możemy w tej sytuacji robić, to milczeć. Milczenie byłoby bowiem przyzwoleniem na zło, które się dzieje. I dlatego nie dziwię się lekarzom, kolejarzom, górnikom, policjantom i wielu innym, którzy nie mogą spokojnie patrzeć na to, jak niszczeje świat, który współtworzą. To już nie jest bowiem tylko walką o jakieś kolejne podwyżki i interesy pewnych grup zawodowych. To walka o trwanie państwa, które stacza się po równi pochyłej. Nie chciałbym dożyć chwili, gdy trzeba będzie ogłosić ogólnokrajowe bankructwo, a rządy przejmie jakiś syndyk masy upadłościowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proszę, abym miał otwarte oczy w oczekiwaniu na znaki Bożej obecności

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 20, 2-8.

Piątek, 27 grudnia. Święto św. Jana, apostoła i ewangelisty
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała Olszewskiego

2024-12-24 11:49

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

stres pourazowy

Profeto

Mecenas Krzysztof Wąsowski przekazał dziennikarzom Telewizji wPolsce24 budzące niepokój informacje o stanie zdrowia ks. Michała Olszewskiego. Jednocześnie poinformował, że duchowny modli się za wszystkich i odprawi Mszę „za wiernych, widzów i dziennikarzy telewizji wPolsce24, którzy walczyli o jego uwolnienie”.

Podziel się cytatem — przekazał mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego, czytamy na portalu wPolityce.pl
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W poszukiwaniu Tego, który szuka

2024-12-27 21:31

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.

Misternie zbudowana konstrukcja nie bardzo jednak przystaje do opowiadania Łukasza, który stwierdza jedynie, że rodzice nie zauważyli, iż ich dwunastoletni Syn pozostał w Świętym Mieście.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję