Reklama

Koncert dla hospicjum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Jaworznie nie ma hospicjum stacjonarnego, działa natomiast hospicjum domowe Homo Homini Caritas. I tak jak wszystkie tego typu instytucje boryka się z problemami natury finansowej i personalnej - potrzeba ciągle nowych wolontariuszy. Aby zwrócić uwagę na te trudności, postanowiono zorganizować koncert. 25 października w kolegiacie św. Wojciecha i św. Katarzyny Krzysztof Kolberger recytował Tryptyk rzymski Jana Pawła II oraz wystąpiła Śląska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Mirosława J. Błaszczyka. W trakcie koncertu miała miejsce kwesta na rozwój ruchu hospicyjnego.
Koncert został zorganizowany dzięki pomocy Miejskiego Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie. Gdyby nie pomoc i życzliwość dyrektora Mariana Millera, nie udałoby się tak sprawnie przeprowadzić występu.
Obecnie w hospicjum pracuje 6 pielęgniarek, 2 lekarzy i grupa ok. 20 wolontariuszy. Ta blisko 30-osobowa grupa ludzi zajmuje się obecnie 50 podopiecznymi. Jednak liczba ta ciągle ulega zmianom. „Obejmujemy opieką chorych, u których zakończono leczenie przyczynowe. Nie znaczy to jednak, że ustała opieka medyczna. Zasadniczo nasza rola polega na tym, by przynieść ulgę w cierpieniu, by poprawić komfort życia chorego w ostatnich chwilach. Nie jest to łatwa posługa, dlatego ciągle poszukujemy chętnych do pracy w hospicjum” - powiedziała Niedzieli Maria Bryła, dyrektor Hospicjum Homo Homini Caritas.
W przyszłym roku planowany jest kolejny koncert. Na kanwie muzyki symfonicznej będą recytowane wiersze Jana Twardowskiego. Na koncert zostaną zaproszeni nie tylko sympatycy ruchu hospicyjnego, ale także chorzy i ich rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie słabnie przemoc na Haiti.  Podpalono dom misjonarek miłości

2024-11-03 13:49

[ TEMATY ]

misjonarki

Archiwum prywatne

Uzbrojone gangi, które trzymają w szachu stolicę Haiti stają się coraz bardziej bezkarne. Przestały respektować nawet szanowane wcześniej miejsca, w których siostry zakonne z wielkim oddaniem udzielają pomocy potrzebującym. Ograbiony i puszczony z ogniem został dom sióstr Matki Teresy z Kalkuty, który zapewniał rocznie pomoc 30 tys. najuboższych i najbardziej potrzebujących Haitańczyków.

Nigdy wcześniej misjonarki miłości nie musiały opuszczać swojego domu, który stał się sercem dzielnicy zamieszkiwanej przez ubogich Haitańczyków. Został on otwarty przez samą Matkę Teresę w 1979 roku, po tym jak zobaczyła pacjentów pozostawionych na śmierć na dziedzińcu miejskiego szpitala w Port-au-Prince. Od tego czasu tysiące osób przeszły przez kochające ręce sióstr, otrzymując pomoc żywnościową, niezbędne lekarstwa a także konieczną opiekę medyczną. Przebywający na miejscu włoski kamilianin wskazuje, że w kraju pogrążonym w przemocy ten bezpośredni atak na siostry może zagrozić całej ich misji na Haiti.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Patronalne święto parafii św. Karola Boromeusza

2024-11-03 18:38

Marzena Cyfert

Suma odpustowa w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu

Suma odpustowa w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu

– Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości. Taką dewizą kierował się św. Karol Boromeusz – mówił o. Krzysztof Andryszkiewicz, kapucyn.

Gwardian i proboszcz parafii św. Augustyna przewodniczył Sumie odpustowej w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu, podczas której wraz z wiernymi modlili się kapłani z dekanatu Wrocław-Śródmieście.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję