Abp Michalik powiedział w swojej homilii, że zmartwychwstały Chrystus przynosi pokój i „chce pogodzić człowieka z Bogiem, ale i człowieka z samym sobą”. – Jakże tego pokoju potrzeba dzisiaj w naszych rodzinach, relacjach międzyludzkich, w naszym narodzie tak bardzo podzielonym interesami różnych grup i partii. To bardzo ważna rzecz, żebyśmy tworzyli atmosferę wiary i pokoju w naszym otoczeniu – mówił.
Były przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że nienawiść jest „hańbą i trzeba ją eliminować”. Krytycznie odniósł się również do obecnej sytuacji w naszym kraju. – Nowa Targowica się pojawiła. Oskarżają Polskę. Mobilizują obce narody na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych. Zdumiewające spojrzenie. To się już dawno nie powtarzało. Ale to nie jest chwałą tych ludzi, że zaufanie, którym zostali obdarzeni przez część narodu, wykorzystują przeciw ojczyźnie – mówił abp Michalik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Pora najwyższa, żeby Polska przestała być Polską partyjną, żeby zaczęła być Polską narodu, który ma prawo do postępu, do większego szacunku, który musi się troszczyć o to, żeby promować dobro wspólne – dodał.
Reklama
Zdaniem metropolity przemyskiego, partie muszą pochylić się wspólnie i wytyczyć program dobra. Stwierdził, że naród jest już zmęczony i czeka na współpracę oraz dobre propozycje. – Że każdy obywatel i każdy obdarzony zaufaniem poseł czy senator będzie pilnować porządku prawnego zgodnego z prawem moralnym, z prawem Bożym. Ta atmosfera życzliwości, wyrozumiałości, dialogu i miłości będzie bardziej twórcza – wskazywał były przewodniczący KEP.
Abp Michalik stwierdził, że to nie Kościół katolicki traci zdolność do przeciwstawiania się upadkowi obyczajów, ale to ludzie tracą „zdolność do odrzucania tej ideologii”. – Polska wymiera, bo rodzina przestała mieć zaufanie do siebie, bo co trzecia polska rodzina się rozpada. Polska wymiera, bo miłość do dziecka i do drugiego człowieka będzie umierać. Trzeba, żeby Polska odżyła.
Hierarcha zwrócił uwagę, że skoro wedle najbardziej krytycznych statystyk, 93 procent Polaków jest ochrzczonych, „mamy obowiązek domagać się życia według Ewangelii od 93 procent Polaków, od wszystkich Polaków”.
– Trzeba, żeby zmartwychwstała wiara w naszych sercach, żebyśmy przeżyli to święto z pragnieniem zmartwychwstania do życia w wierze. To jest wielka, piękna, głęboka i żywa tradycja w Kościele katolickim, że Wielkanoc przeżywa się po spowiedzi w komunii świętej – powiedział.
Abp Michalik mówił również, że trzeba skorygować spojrzenie na Boga, który nie jest Bogiem wymierzania kary, ale tęsknoty za człowiekiem. Zachęcał, aby zobaczyć w Bogu przede wszystkim miłość i miłosierdzie. Zwrócił uwagę, że w Ewangeliach wiele razy pojawia się zwrot „uwierzyli w Niego uczniowie Jego”, co oznacza, że ich wiara ciągle rosła. – I nasza wiara ma się rozwijać, ma dojrzewać – stwierdził metropolita przemyski.