„Im bardziej człowiek i świat zatracił blask prawdy Bożej i poczucie grzechu i nieprawości, tym bardziej mamy odkrywać głębię miłosierdzia Bożego, a my kapłani mamy być autentycznymi misjonarzami miłosierdzia, Bożej prawdy i łaski” - mówił w Wielki Czwartek do księży metropolita częstochowski abp Wacław Depo podczas Mszy Krzyżma w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie.
Mszę św. w archikatedrze pw. Świętej Rodziny wraz z metropolitą częstochowskim koncelebrowali m. in. abp senior Stanisław Nowak, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Antoni Długosz, o. Arnold Chrapkowski - generał zakonu ojców paulinów, o. Marian Waligóra - przeor Jasnej Góry oraz kapłani z całej archidiecezji częstochowskiej. Obecni byli przedstawiciele kapituły archidiecezji częstochowskiej, wspólnota Wyższego Instytutu Teologicznego, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego, alumni Niższego Seminarium Duchownego oraz osoby konsekrowane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii abp Depo przypomniał za papieżem Franciszkiem: „Nie trwajmy w postawie beznadziei, ale odnajdźmy na nowo swoja duchową szlachetność, godność umiłowanych synów i Dzieci Bożych stojących przed Panem, aby spojrzał nam w oczy, przebaczył i stworzył na nowo łaską miłosiernej miłości”.
Reklama
„Przyjmujemy te słowa z gotowością wiernego trwania przy Chrystusie Jedynym i Najwyższym Kapłanie oraz z drżeniem serca, świadomi, że jesteśmy bardzo kruchym narzędziem w rękach miłosiernego Boga” - podkreślił abp Depo.
Metropolita częstochowski zaapelował do kapłanów, aby „z nową mocą poczuli się wszyscy misjonarzami miłosierdzia” - Wiemy, że misjonarzowi miłosierdzia, szafarzowi sakramentu pojednania nie wystarczy samo tylko intelektualnie poprawne myślenie i podejście do tajemnicy Bożego Miłosierdzia. Konieczne jest osobiste nawrócenie i znalezienie się w samym przebitym Sercu Zbawiciela. Do tego prowadzi wcale nie łatwa droga uznania własnej niemocy, szczere wyznanie grzechów, płacz nad swoją zdradą i spojrzenie w oczy miłosiernego Jezusa sprawcy naszego zbawienia. Taką była droga Piotra, taka jest i nasza droga - mówił metropolita częstochowski i dodał: „A to oznacza powrócić do owej pierwszej miłości, do tej wewnętrznej iskry i płomienia, od którego rozpoczęło się pójście za Chrystusem”.
Arcybiskup mówiąc o tajemnicy kapłaństwa przypomniał, że „Chrystus przez swego Ducha powołał nas, abyśmy byli namaszczeni tak jak On i w Nim samym oraz powierzył nam Siebie w ofierze Eucharystii i sakramentach wiary Kościoła jako miłosierny Zbawiciel. W Jego Krwi zostaliśmy odrodzeni”.
„Dziś odczuwamy najgłębsze pragnienie znalezienia się przy Jego Sercu na ołtarzu, aby przez eucharystyczną koncelebrę podziękować za szczególny dar współuczestnictwa w Jego kapłaństwie ocalającym ludzi i świat” - kontynuował arcybiskup.
Reklama
Metropolita częstochowski przypomniał kapłanom, że „dziękujemy za tajemnicę Kościoła, który nie jest społecznością jakiegoś ludzkiego wymyślonego mitu o Jezusie z Nazaretu. Nie jesteśmy też gromadą niewolników Jego prawdy i moralności. Jesteśmy wspólnotą osób zjednoczonych łaską wiary w Jezusa Chrystusa. Kościół kroczy drogami człowieka i to konkretnego, historycznego, nie abstrakcyjnego”.
Abp Depo nawiązał do ostatnich dramatycznych wydarzeń na świecie i w Ojczyźnie, które „zdają potwierdzać sprzeciw wobec Boga Miłosierdzia, a samą ideę miłosierdzia odsuwać na margines życia i odciąć od ludzkiego serca”.
„Świat boi się wybuchu światowego konfliktu nuklearnego, wojen o tak zwanym hybrydowym obliczu, które trwają. Lękamy się ataków terrorystycznych, których Europa i świat doświadcza na co dzień, a jednocześnie spychamy Boga spychamy Boga na margines naszego życia, czynimy Go wielkim nieobecnym, a w momentach dramatycznych pytamy „Gdzie jest Bóg?” - kontynuował abp Depo.
Metropolita częstochowski podkreślił, że „boimy się państwa islamskiego, jego ekspansji i terroru, który trwa od lat, zwłaszcza wobec chrześcijan Bliskiego Wschodu” - Boimy się napływu uchodźców i emigrantów, chociaż jesteśmy zawsze otwarci na konkretnych, potrzebujących pomocy ludzi. A cóż dopiero powiedzieć o wewnętrznych zagrożeniach z wszelkimi marszami na polskich ulicach, z tym szczytem, gdzie aborcja ma oznaczać prawo ludzkie. A w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej wyłączało się mikrofony, gdy tę prawdę nazywano po imieniu zbrodnią - podkreślił abp Depo.
„Pomimo różnych zagrożeń trzeba nam je przezwyciężać nadzieją tego spotkania i umocnienia w wierze, bo takie jest zadanie każdorazowego następcy Piotra. Dlatego myślę, że tak jak dzisiaj w pięknym, licznym szeregu przystępowaliście do Eucharystii przy tym ołtarzu, tak staniemy przy Ojcu Świętym Franciszku, aby później roznieść Ciało Pańskie dla wszystkich, którzy będą na tych pielgrzymich drogach przebywać”- podsumował abp Depo.