Reklama

Miłosierdzie objawia się przez krzyż

Na terenie naszej archidiecezji stanął jeszcze jeden krzyż, być może największy z dotychczas umieszczonych, będący symbolem przebaczenia grzechów, znakiem miłosierdzia, które objawiło się właśnie przez krzyż. Jego poświęcenia na „Makowym Wzgórzu”, w parafii Świętej Rodziny w Praszce, dokonał abp Stanisław Nowak 2 października podczas peregrynacji obrazu Bożego Miłosierdzia.
Do tych religijnych wydarzeń parafialna wspólnota przygotowała się przez rekolekcje, które wygłosił o. Zbigniew Janus, redemptorysta, oraz przez sakrament pokuty. Duchowych przeżyć i doświadczania łaski Boga w tym czasie rzeczywiście nie brakowało. Słowami powitania i Koronką do Miłosierdzia Bożego ks. kan. Stanisław Gasiński, proboszcz i kustosz sanktuarium Pani Kalwaryjskiej, nadał duchowy charakter rozpoczynającej się uroczystości, w której uczestniczyli ojcowie bernardyni z prowincjałem o. Romualdem Koślą i kustoszem sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej - o. Władysławem Waśko, a także dziekani dekanatu i regionu oraz liczni wierni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzyż, przez swoje podobieństwo do tego z naszych Tatr nazwany „giewonckim”, wierni z parafii Świętej Rodziny w Praszce ofiarowali „Zbawicielowi świata, Chrystusowi miłosiernemu i Jego Matce, miłosiernej Najświętszej Maryi Pannie, ku uczczeniu 400-lecia istnienia Kalwarii Zebrzydowskiej, zwanej Pierwszą Polską Jerozolimą”. Dokonując poświęcenia tego znaku zbawienia świata, abp Nowak wyraził swoje życzenie, aby to „miejsce stało się miejscem miłosierdzia Bożego dla tutejszych mieszkańców i wszystkich z okolicy; niech to będzie góra krzyża, góra miłosierdzia, z której króluje Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały - Miłosierdzie Boże”.
Podczas uroczystej Mszy św. Metropolita częstochowski wskazał racje, dla których na tym miejscu Chrystus czuje się jakby wyjątkowo „u siebie”. Pierwsza z nich to poświęcenie jednej z kaplic kościoła na wzgórzu Jezusowi Miłosiernemu. Dzięki niej wzgórze to nazwać można górą miłosierdzia. Kolejną rację stanowi monumentalny krzyż, przypominający misterium paschalne, przez które Jezus objawił swoją miłość. To dowód, że Zbawiciel umiłował nas aż do przelania krwi, aż do męczeńskiej śmierci. Racją jest też wyjątkowa obecność w tym miejscu Matki Bożej. Tu jest cząstka Kalwarii, cząstka świętej Jerozolimy. Maryja stojąca pod krzyżem wyraża ludzką otwartość na odkupienie, przyjęcie miłosierdzia Boga. Dostojny Celebrans wskazał na jeszcze jeden powód szczególnej obecności Chrystusa na „Makowym Wzgórzu”. Stanowi go potrzeba miłosierdzia Bożego dla wszystkich, którzy przyszli na to spotkanie, otwierając swoje serce na łaskę zbawienia.
Poświęcony w dniach 25. rocznicy Pontyfikatu Jana Pawła II „giewoncki” krzyż na „Makowym Wzgórzu” przypominać powinien prośbę Papieża, wypowiedzianą w Zakopanem: „Nie wstydźcie się krzyża; brońcie krzyża! Ten krzyż na Giewoncie ogarnia całą naszą ziemię od Tatr aż po Bałtyk; on mówi całej Polsce: «Sursum corda - w górę serca»”. Ten znak wiary, postawiony w 15. rocznicę istnienia parafii Świętej Rodziny w Praszce, ma więc, jak mówi Ksiądz Proboszcz, wzywać i być świadkiem wzrostu wiary, nadziei i miłości mieszkańców tej naszej małej ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Serce diecezji

2024-10-02 07:51

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

- Patrzą na nas dzisiaj z nadzieją oczy całej diecezji: parafie od najmniejszych po największe, dzieci, rodziny, starsi oraz chorzy. Wszyscy, którzy pragną dotknąć choćby rąbka szaty Jezusa Chrystusa – mówił bp Nitkiewicz.

Alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu wraz ze swymi wychowawcami zainaugurowali kolejny 205. rok akademicki. Uroczysta inauguracja rozpoczęła się Mszą św., której przewodniczył rektor uczelni ks. Michał Powęska. Wspólnie z nim Eucharystię koncelebrowali księża z Kurii Diecezjalnej, profesorowie, proboszczowie oraz przełożeni seminariów z sąsiednich diecezji. Na inauguracji obecne były: przełożona generalna Córek św. Franciszka, przełożona prowincjalna Sióstr Służek NPMN i Siostry Dominikanki, senator Jarosław Rusiecki, pani starosta Grażyna Szklarska oraz przedstawiciele różnych instytucji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję