W związku z wczorajszymi zamachami w Brukseli przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz wysłał list do urzędników parlamentarnych, w którym zalecał, aby nie przychodzili dziś do pracy i pozostali w domu przy komputerach i telefonach. We wtorek Parlament Europejski otoczyło wojsko, zablokowano dojazd do budynku, jego bezpieczeństwa chronią uzbrojeni żołnierze. Wczoraj w Brukseli zamknięto duże i małe sklepy, nie działało większość restauracji.
W Parlamencie Europejskim otwarte jest tylko jedno wejście oraz jedna brama garażowa. Każdy wjeżdżający tu pojazd jest dokładnie sprawdzany. Kontrolowany jest bagażnik, środek auta, za pomocą lustra sprawdza się jego podwozie.
Z Brukseli trudno wyjechać, nie działa komunikacja, zamknięto lotnisko. Posłowie wydostają się z miasta samochodami, część z nich kieruje się na lotniska w Amsterdamie oraz w Düsseldorfie. Wzmożono czujność na granicach, m.in. z Francją. Holenderska policja bacznie przygląda się samochodom, które przekraczają granicę z Niemcami, wskutek czego na granicy niemiecko-holenderskiej powstały wielokilometrowe korki. Wszystkie te działania związane są m.in. z obławą na trzeciego terrorystę, sprawcę wczorajszego zamachu na brukselskim lotnisku Zaventem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu