Na konferencji dla nowo wybranych biskupów, która odbyła się w Rzymie we wrześniu br., tematem rozważań była kwestia Biskup w relacji ze swoimi księżmi. Temat
zaprezentował kard. Dario Castrillon Hoyos, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa.
Kard. Castrillon Hoyos zwrócił uwagę, że natura ontologiczna kapłaństwa jest trudną do zrozumienia w świecie, który nie ma uznania dla transcendencji i metafizyki. Kapłaństwo
jest nie tylko pracą czy sprawowaniem urzędu, ale uczestnictwem w takim samym kapłaństwie jak kapłaństwo Jezusa Chrystusa. Właściwie jest to uczestnictwo w konsekracji i misji
samego Chrystusa.
Opisując księży jako „roztropnych współpracowników”, wraz z biskupami, Konstytucja Dogmatyczna II Soboru Watykańskiego mówi, że „ze względu na udział w kapłaństwie
i misji biskupa, księża powinni widzieć w nim prawdziwego ojca i winni być mu posłuszni z całym szacunkiem. Biskup z kolei powinniem traktować księży,
swoich pomocników, jako swoich synów i przyjaciół, tak jak Chrystus nie nazywał swoich uczniów sługami, ale przyjaciółmi” (Lumen Gentium 28b, cytując św. Jan 15, 15). Podobnie Dekret
II Soboru Watykańskiego w sprawie duszpasterstwa i życia księży mówi, że „wszyscy księża wraz z biskupami dzielą jedno identyczne kapłaństwo i duszpasterstwo
Chrystusowe. (...) Ze względu na wspólny udział w tym samym kapłaństwie i duszpasterstwie, biskupi mają traktować swoich księży jak przyjaciół i braci”. (Prebyterorum
Ordinis, 7).
Powtarzając słowa św. Ignacego z Antiochii, Papież Jan Paweł II powiedział, iż biskup jest obrazem ojca (Rozprawa z Konferencji Biskupów Kolumbii, 7 lipiec, 1986 r.).
Sam Jezus w ten sposób zwrócił się do swoich uczniów, mówiąc: „Moje dzieci”.
Św. Paweł i św. Jan Ewangelista również używali takiego wyobrażenia relacji kapłan - biskup w swoich pismach. Św. Paweł pisał: „Wy jestescie moimi dziećmi”
(List do Galatów 4, 19), a św. Jan zwracał się do wyznawców jako Moje dzieci (1 Jan, 2, 1) i Dzieci (1 Jan 2, 18).
W aspekcie duchowego ojcowstwa biskupa, księża i ludzie świeccy patrzą na biskupa jako swojego ojca duchowego. Od biskupa oczekuje się poprowadzenia ludzi do świętości. Jednym z zasadniczych
zadań jest więc jego (biskupa - przyp. red.) ciągłe duchowe kształtowanie.
Kard. Castrillon Hoyos zwierzył się, że kiedy rozpoczynał swoje duszpasterzowanie jako biskup w 1971 r., trudno mu było zwracać się do swoich księży, mówiąc: „synowie”,
ponieważ 70% księży było starszych od niego. Jednak Jego własne doświadczenie nauczyło go, że duchowe ojcostwo nie wiąże się wiekiem i nie jest powiązane z dniami czy latami. Komunia
między ojcem a synem ma swoje korzenie w miłości, a autorytet ojca można znaleźć w dobrej radzie, perswazji i przykładzie.
To duchowe ojcostwo biskupa dotyczy odpowiedzialności za kierowanie Kościołem. Kierowanie innymi może być czasami trudne. Biskup musi bowiem nawoływać ludzi, by wykonywali to, co słuszne.
Z tego powodu musi być utwierdzony w modlitwie, a nie w opinii społeczeństwa. Biskup musi wydawać rozporządzenia, a nawet kary, by właściwie kierować
powierzonym sobie Kościołem. Temat ten jest podejmowany w świetle niepokoju, co do roli biskupów w sprawach ostatnich skandali w Kościele. Wielu krytykuje biskupów za brak
adekwatnej reakcji, z kolei teraz inni uważają, że biskupi posunęli się za daleko w stosowaniu polityki „zero tolerancji”. Księża wyrażają swój niepokój, co
do tego, jaki będzie to miało wpływ na relacje między księżmi a biskupami.
Odpowiedź nie leży jednak między jedną skrajnością a drugą. Z jednej strony kochający ojciec to nie taki, który toleruje złe uczynki swojego dziecka, akceptując lub śmiejąc się
z wszystkiego, co on zrobi, ale też nie taki, który jest tylko surowym tyranem. Dyscyplinowanie i nawoływanie do poprawy czasami są koniecznością, ale zawsze wymierzane powinny być
z miłością i współczuciem oraz z odpowiednią dawką przywiązania i wsparcia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu