Mistrz świata w rzucie dyskiem Piotr Małachowski jubileusz 1050. rocznicy chrztu Polski zamierza uczcić także sportowo. „Przebiegnę 1050 metrów na stadionie warszawskiej AWF 9 kwietnia” - zapowiedział przed odlotem do USA na kolejne zgrupowanie.
Srebrny medalista olimpijski z Pekinu (2008) przyznał, że z zapamiętywaniem różnych dat miał problem od dziecka, z wyjątkiem niektórych, jak chociażby związaną z wydarzeniem w 966 roku. W szkole podstawowej w Bieżuniu nie tylko ja miałem taki problem. Inni uczniowie również, ale… Poprzez bardzo fajnie, na wesoło prowadzone lekcje historii, zapamiętałem wiele dat. Tą pierwszą był rok przyjęcia przez Mieszka I chrztu. Inną - założenie Rzymu w 753 roku p.n.e. dzięki zagadce jaką nam pani na lekcji zadawała. Na siedmiu wzgórzach pię(ć)trzy się Rzym. Co to jest? No i w ten sposób do dziś pamiętam tę datę – powiedział Małachowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak podkreślił, termin Biegu 1050-lecia chrztu Polski został świetnie dopasowany nie tylko do rocznicy (centralne uroczystości rozpoczną się 14 kwietnia), ale też i do jego planu. Dzień później, 10 kwietnia, już bym nie mógł wystartować, gdyż wtedy lecę do Portugalii. W marcu mam obóz w Chula Vista w stanie Kalifornia, gdzie z Krzysztofem Kaliszewskim trenuje Anita Włodarczyk. Wrócę pod koniec miesiąca, złapię oddech i… 9 kwietnia przebiegnę 1050 m – zadeklarował.
Reklama
W sumie planowanych jest od godziny 14 do wieczora 25 serii po 42 osoby w każdej, co daje liczbę 1050. Startować mogą wszyscy, także i dzieci. Ponadto będzie można pokonać, również w seriach, 5000 m na drugim stadionie AWF z 500-metrową bieżnią.
Gdyby zawody były po sezonie, to i dystans 5000 m nie byłby dla mnie problemem – zaznaczył Małachowski, który na 10-kilometrowej trasie zadebiutował w 2009 roku w Biegu Niepodległości w Warszawie.
Rekord życiowy poniżej godziny (59.32) nie jest oczywiście „powalający”, ale dla takiego grubasa o wadze 130 kg nie jest też tragiczny. Najważniejsze, że jest zdrowie, nic mi nie dolega - odpukać - i z zapałem szykuję się do olimpijskiego sezonu – dodał utytułowany dyskobol.