Z blisko 500 zapisanych uczestników mimo deszczu wystartowało 354 osób. Biegli starsi i młodzi, pasjonaci biegania i amatorzy, całe rodziny (nawet mamy z maluchami w wózkach!) i kapłani, jak proboszcz parafii na Biskupinie ks. Janusz Prejzner. Organizatorzy na mecie witali biegaczy gorącą herbatą i pyszną grochówką. Bieg zorganizowano po raz pierwszy, ale zaangażowanie organizatorów i entuzjazm startujących są gwarancją, że to początek cyklicznej imprezy charytatywnej na Dolnym Śląsku.
- Zawsze powtarzam, że hospicjum to też życie, a bieg jest przykładem entuzjazmu, dbałości o zdrowie i dzieleniem się radością - mówi brat Łukasz Dmowski, dodając: - Hospicja nie są miejscami smętnymi, staramy się z radością podtrzymywać w nich nadzieję, mimo powagi momentu życia, w jakim znajdują się nasi podopieczni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trasę mini-maratonu najszybciej pokonał Andrzej Witek z czasem 13:13,5 - pasjonat biegania oraz trener wrocławskiej grupy „Trenuj z nami”.
Natomiast najbliższa niedziela 28 lutego będzie we Wrocławiu Niedzielą Hospicyjną. Za zgodą abp. Józefa Kupnego pod wrocławskimi kościołami odbędą się kwesty na rzecz chorych z Hospicjum Domowego oraz Hospicjum Stacjonarnego im. św. Jana Bożego. I znów całość zebranych pieniędzy zostanie przeznaczona na potrzeby chorych. Warto dodać, że zarówno przy organizacji biegu jak i Wrocławskiej Niedzieli Hospicyjnej wolontariusze pracują społecznie.
Osoby zainteresowane uczestniczeniem w tej akcji proszone są o kontakt. Szczegóły na www.hospicjum.wroclaw.pl