W tegorocznym orędziu na XXIV Światowy Dzień Chorego, obchodzony we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, papież Franciszek nawiązał do głównej idei swojego pontyfikatu, a mianowicie do potrzeby budowania „kultury spotkania”. W tym bardzo inspirującym orędziu wyraził przekonanie, że „każdy szpital, czy klinika mogą być widzialnym znakiem i miejscem promowania kultury spotkania i pokoju, gdzie doświadczenie choroby i cierpienia, a także profesjonalna i braterska pomoc przyczyniają się do przezwyciężenia wszelkich granic i podziałów”. To stwierdzenie zachęca nas do poszukiwania fundamentów w procesie budowania kultury spotkania, także w szpitalu.
Papież Franciszek bardzo dużo mówi o spotkaniu, ale i osobiście dąży do autentycznego spotkania z każdym człowiekiem. Jego namysł nad „kulturą spotkania” współbrzmi z myślą współczesnej filozofii dialogu i filozofii spotkania, choć nie jest ich powielaniem, ale twórczym dopełnieniem. Wielki wpływ na tę koncepcję budowania wspólnoty mieli Hans Urs von Balthasar, który poprzez swoje lektury nauczył J.M. Bergoglio „zachwycania się” oraz podwójnej transcendencji, czyli wychodzenia poza samego siebie w stronę Boga Ojca i na spotkanie z drugim człowiekiem oraz Romano Guardini, którego myśl na temat spotkania omawiany Autor zgłębiał podczas przygotowywania w Niemczech pracy doktorskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Potrzeba wyjścia, aby spotkać innych
Reklama
Papież Franciszek wskazuje potrzebę „otwarcia drzwi” i wyjścia jako podstawowy warunek do budowania „kultury spotkania”. W owym wyjściu ważne jest pójście na spotkanie z innymi. W pierwszym rzędzie człowiek powinien chcieć spotykać się z Bogiem w Jezusie Chrystusie, który przyszedł „po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10, 10). To Jezus stając się człowiekiem wyszedł na spotkanie swojego ludu i towarzyszył mu ucząc autentycznego spotkania i bliskości. W tym kontekście Ojciec św. przypomniał w przemówieniu podczas czuwania z ruchami kościelnymi na placu św. Piotra, w wigilię Zesłania Ducha Świętego, dnia 18 maja 2013, że wiara jest spotkaniem z Jezusem, a my musimy czynić to, co On czyni - spotykać innych, „bez prowadzenia negocjacji o naszej przynależności”. Papież w swoim nauczaniu zachęca do wyjścia na spotkanie ludzi innych kultur i religii, gdyż tylko takie spotkanie pozwala odkryć zasadniczą prawdę, że wszystko w świecie realnym jest zawsze polifoniczne. Kategoria spotkania łamie schemat dzielący ludzi na tych, którzy tylko dają i na tych, którzy tylko biorą. Postawa wyjścia i chęci spotkania charakteryzuje „człowieka spotkań”, o którym pisał Romano Guardini, a który jest bliski nauczaniu Franciszka podkreślającego, że człowiek z natury jest „istotą spotkania”.
Czas i dyspozycyjność oraz przestrzeń fizyczna i aksjologiczna
Innym ważnym warunkiem budowania „kultury spotkania” jest czas, a dokładnie wiedza na temat „korzystnego czasu”. Franciszek uczy o „konieczności” czasu wyjścia na spotkanie. Człowiek aby osiągnąć zdolność do wolnych i odpowiedzialnych decyzji, potrzebuje czasu i ogromnej cierpliwości. Błogosławiony Piotr Faber mawiał, że „czas jest wysłannikiem Boga” (Adhortacja Evangelii gaudium [dalej skrót: EG, 171]).
Innym warunkiem budowania „kultury spotkania” jest dyspozycyjność, czyli otwartość na Ducha Świętego i jego natchnienia. Również przestrzeń fizyczna jest istotna dla „kultury spotkania”. Wielką sztuką i podstawowym warunkiem do jej budowania jest także umiejętność towarzyszenia, która wyraża się w „zdrowym rytmie bliskości”, w spojrzeniu okazującym szacunek i pełne współczucie, a które równocześnie „leczy, wyzwala i zachęca do dojrzewania” (EG, 169). Doświadczenie w towarzyszeniu wyraża się także w roztropności, zdolności zrozumienia, w sztuce oczekiwania i słuchania (EG, nr 171). Ten, kto towarzyszy umie uznać, że sytuacja każdego człowieka przed Bogiem i własnym życiem łaski stanowi tajemnicę, której nikt nie może w pełni poznać, patrząc z zewnątrz. [...] Kompetentna osoba towarzysząca nigdy nie zgadza się z fatalizmem lub małodusznością (EG, 172).
Reklama
Zdaniem Franciszka, autentyczne spotkanie ma miejsce tylko wówczas, gdy potrafimy spoglądać w oczy temu, komu pomagamy, dotykamy jego ręki i rozmawiamy z nim. Jest to uwaga pełna miłości (EG, 199). Budowanie kultury spotkania domaga się autentycznej bliskości, czułości i serdeczności, tym bardziej, że „Syn Boży przez swoje wcielenie zachęcił nas do rewolucji czułości” (EG, 88), a bliskość powoduje komunię i przynależność, rodzi synergię oraz przybiera formę dialogu.
Budowanie kultury spotkania domaga się także adekwatnej aksjologii, z właściwą hierarchią wartości. Ojciec św. wskazując na wartości w procesie budowania „kultury spotkania”, stwierdza, że „wiara, nadzieja i miłość z definicji stanowią fundamentalne postawy, które dokonują skoku, są ekstazą człowieka ku Bogu. Prawdziwie nas przekraczają. Sprawiają, że potrafimy przekraczać i przekraczamy samych siebie”. Papież Franciszek uważa, że budowanie „kultury spotkania” w dużej mierze zależy od miłości do celów rzeczywistych, np. dobra konkretnych osób, zaczynając od najbliższych, do najbardziej potrzebujących oraz od odpowiedniego używania środków na skalę ludzką.
Komunikacja, dialog, słuchanie
Reklama
Nie można zbudować „kultury spotkania” bez zwrócenia szczególnej uwagi na komunikację międzyludzką, którą w sposób szczególny zniekształcają, a nawet niszczą: dezinformacja, zniesławienie i oszczerstwa, sprzyjające tworzeniu się „psychologii podwórka”. Franciszek zdaje sobie sprawę z tego, że przywrócenie wiarygodności ludzkiej komunikacji jest hamowane tajemnicą grzechu i niestałością ludzką. Dlatego w adhortacji Evangelii gaudium napisał, że „musimy uczyć się sztuki słuchania, która jest czymś więcej niż tylko słyszeniem. W komunikacji z drugim człowiekiem pierwszą sprawą jest zdolność serca umożliwiająca bliskość, bez której nie ma prawdziwego spotkania duchowego. Słuchanie pomaga nam dostrzec gest oraz stosowne słowo, które podważą naszą spokojną pozycję obserwatorów. Jedynie wychodząc od tego słuchania pełnego szacunku i zdolnego do współczucia, można znaleźć drogi do autentycznego rozwoju, można rozbudzić pragnienie ideału chrześcijańskiego [...]. Wymaga to jednak zawsze zachowywania cierpliwości tego, który zna nauczanie św. Tomasza, że ktoś może mieć łaskę i miłość, ale może być niedoskonały w praktykowaniu tych cnót «z powodu pewnych skłonności przeciwnych», które się utrzymują. Innymi słowy, organiczna jedność tych cnót zawsze i koniecznie istnieje «in habitu», chociaż uwarunkowania mogą utrudnić aktualizację tych cnotliwych nawyków. Stąd konieczność «pedagogiki prowadzącej osoby, krok po kroku, do pełnego przyswojenia sobie tajemnicy» (nr 171).
Potrzebujemy „kultury spotkania”
Współczesny świat potrzebuje „kultury spotkania”. Potrzebuje ją rodzina, szkoła, parafia, naród i rożnego rodzaju społeczności. Potrzebuje jej także szpital i każda placówka, gdzie świat ludzkiego cierpienia czeka na autentyczne spotkanie z autentycznym ludzkim i Bożym miłosierdziem. Dlatego Papież Franciszek w orędziu przesłanym do ludu Argentyny w formie wideo z okazji święta San Gaetano, dnia 7 sierpnia 2013 r. przypomniał, że „to, czego Jezus nas uczy, to przede wszystkim spotkanie się i spotkawszy się, pomaganie sobie nawzajem. Musimy umieć spotykać się. Musimy budować, tworzyć, konstruować kulturę spotkania. Ileż rozbieżności, kłopoty w rodzinie, zawsze! Nieszczęścia w dzielnicy, kłopoty w pracy, wszędzie kłopoty. A rozbieżności nie pomagają. Kultura spotkania. Wyjść, aby się spotkać”.