Mecz rozpoczął się od prowadzenia Polaków. Nasi rywale podeszli do spotkania z wielkim respektem. Mieli problemy z przeprowadzeniem płynnych akcji. Natomiast dobra gra naszego zespołu pozwoliła zdobyć nam przewagę nawet 3 bramek. Jednak w drugim kwadransie gry, coś się zacięło w grze Polaków. W 17 minucie Norwegowie wyszli na prowadzenie 9:8. Mankamentem w naszej grze było słabe wykorzystanie gry w przewadze. Pojawiły się też błędy w grze ofensywnej, a Skandynawowie dosyć łatwo zdobywali bramki. Strata Polaków urosła do trzech bramek. Zryw Polaków w końcówce pierwszej połowy oraz obrona karnego przez Sławomira Szmala zakończyły tę część spotkania wynikiem 16:15 dla naszych rywali. W drużynie norweskiej wyróżniał się w tym okresie gry, Espen Lie Hansen, który trafił do naszej bramki 5 razy.
W drugiej połowie rywale znowu odskoczyli na 3 bramki. Dopiero w 43 minucie zbliżyliśmy się na jedną bramkę po trafieniu Bieleckiego i kilku efektownych paradach Szmala. Jednak Skandynawowie szybko odzyskali bezpieczną przewagę. Ostatnie 10 minut meczu to popis Bieleckiego i Jureckiego. W drużynie naszych przeciwników błyszczał Tonnesen. W ostatniej minucie przestrzelił Jurecki, a Tonnesen wykorzystał karnego i porażka naszej drużyny stała się faktem. Przegraliśmy 28:30. Sprawa awansu Polaków do pólfinału jest otwarta, ale musimy wygrać następne dwa spotkania z Białorusią i Chorwacją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu