Nastrój domu rodzinnego udzielał się wszystkim zgromadzonym, którzy w klimacie radości i słonecznego skwaru skwapliwie wykorzystywali kąpiele w rzece Nurzec w trakcie
wypraw otwartych oczu oraz poznawali okoliczne pola łąki i lasy, a nade wszystko historię miejscowego Kościoła, próbując rozwiązywać zagadki związane z małą Ojczyzną i własną
parafią Boćki.
Wszystkich interesowała odpowiedź na pierwszą zagadkę historyczną o Boćkach, a mianowicie: skąd książę Józef Franciszek Sapieha przywiózł do Bociek Kolec z Cierniowej
Korony Chrystusa Pana?
Wydawało się nam, że odpowiedź na tę zagadkę mamy gotową i oczywistą, że z Palestyny czyli z Ziemi Świętej, bo tam Pan Jezus żył 33 lata, tam się urodził i tam
był ukrzyżowany, a wcześniej ukoronowany cierniem przez żołnierzy Poncjusza Piłata, zgodnie z opisem Ewangelistów: Mateusza, Marka, Jana.
„A żołnierze uplótłszy koronę z cierni włożyli Mu ją na głowę i okryli płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, królu Żydowski!
I policzkowali Go»” (por. J 19, 3).
Otóż okazuje się, że za czasów księcia Józefa Franciszka Sapiehy nie było już Korony Cierniowej w Jerozolimie (była tam do 994 r.), nie znajdujemy jej w Konstantynopolu
(była tam do 1063 r.), ani nie było w Wenecji (była oddana w zastaw Wenecjanom), ale została umieszczona w całości we Francji w kaplicy Sainte
Chapelle w Paryżu. Król Francji, Ludwik IX wykupił ją z Wenecji wraz z relikwiami Krzyża Świętego i umieścił w kaplicy pałacowej w 1239 r.
Korona ma kształt pierścienia o średnicy 21 cm ze ściśle splecionych gałązek cierniowych. Jej drobne fragmenty (kolce), oprawione w kosztowne relikwiarze znajdują
się w wielu kościołach francuskich oraz we Włoszech. W Polsce Kolec Cierniowy posiadają Boćki i opactwo cystersów w Pelplinie.
Gdy książę Józef Franciszek Sapieha zdobył Kolec rozpoczął budowę kościoła w Boćkach, która trwała 9 lat (1730-1739), aby godnie umieścić w nim Kolec Cierniowej Korony. Wystrój
wielkiego ołtarza, którego centrum zdobi figura Chrystusa Ukrzyżowanego oraz związane z Męką Pańską cztery postacie: Matka Boża pod Krzyżem, św. Jan Ewangelista, św. Maria Magdalena i św.
Piotr świadczą, że to jest Sanktuarium Męki Pańskiej. Te treści były przedmiotem naszych refleksji i zadań domowych.
Z gałęzi akacjowych dzieci wykonały własnoręcznie koronę cierniową i przyniosły ją w procesji darów do ołtarza przy śpiewie błagalnej prośby o darowanie grzechów:
Panie, przebacz nam,
Ojcze, zapomnij nam,
Zapomnij nam nasze winy
Przywołaj kiedy błądzimy,
Ojcze, zapomnij nam!
Przy odrabianiu zadania domowego - rysowaniu w zeszycie - dzieci dowiedziały się, że w Polsce nie ma takich roślin kolczastych i ciernistych, jakie rosną na
pustyni i nieużytkach w Egipcie i Palestynie, z których upleciona była prawdziwa korona cierniowa. Również na przykładzie płonącego krzaku Mojżesza, który „palił
się, ale nie spłonął” (por. Wj 3, 2) zrozumieliśmy, że ciernie były symbolem grzesznej i cierpiącej natury ludzkiej, a fakt, że krzew płonie, ale nie spala się, oznacza miłosierdzie
Boże nad człowiekiem.
Na zakończenie Liturgii nastąpiło ucałowania relikwiarza Kolca Korony Cierniowej przez wszystkich uczestników półkolonii, błogosławieństwo i wspólny śpiew.
„Słońce niech wschodzi tam gdzie ty”. Wygrzewaliśmy duszę swoją w słońcu Bożej miłości przez 10 dni półkolonii parafialnych, a teraz nadszedł czas, wybiła godzina,
aby tym ciepłem promieniować w naszej małej ojczyźnie, w której żyjemy. Dumni również jesteśmy, że prawie blisko 300 lat Boćki i Paryż łączy temat Korony Cierniowej, jako
wspólne duchowe dziedzictwo Francji i Polski.
* Ks. Jerzy Zychora jest proboszczem parafii w Boćkach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu