Rolę religii wśród innych przedmiotów szkolnych oraz potrzebę nieustannego poszerzania wiedzy podkreśla abp Władysław Ziółek w swoim liście na nowy rok szkolny. I wskazuje Jana Pawła II
jako tego, który „fascynuje prawdziwą mądrością”.
Dla chrześcijanina osiąganie prawdziwej mądrości jest ważnym zadaniem. Dlatego Kościół zawsze pomagał w jej zdobywaniu - wystarczy wspomnieć pierwsze szkoły i uniwersytety
czy liczne książki i biblioteki. „Człowiek naprawdę mądry twórczo oddziałuje na drugiego człowieka, przyczynia się do jego umysłowego rozwoju, a przede wszystkim daje mu przykład
uczciwego i prawego życia. To jest bardzo budujące, że wielu zawdzięcza swoją mądrość innym ludziom, którzy ich urzekli wiedzą, talentami i dobrocią serca, a często pomagali
im w nauce” - zauważa abp Ziółek.
Przykładem człowieka, który fascynuje nas prawdziwą mądrością i daje przykład szlachetnego życia, jest - według abp. Ziółka - Ojciec Święty. „Świat podziwia dziś mądrość
Papieża Jana Pawła II i jego genialną zdolność przemawiania do największych uczonych i do małych dzieci. Obchodząc w tym roku srebrny jubileusz pontyfikatu Ojca Świętego,
dziękujemy Panu Bogu również za bezcenne myśli i głębokie pouczenia, jakimi nas w tym czasie obdarował. Nas, Polaków, nikt dotąd tak bardzo nie ubogacił moralnie i umysłowo
jak właśnie Jan Paweł II” - czytamy.
„Po czym można poznać człowieka mądrego”? - pyta Ksiądz Arcybiskup. I odpowiada. Jest nim człowiek, który „bardzo dużo wie, a mimo to jest pokorny i stale
poszerza swoją wiedzę”. Jednocześnie nie zatrzymuje tej wiedzy dla siebie, ale dzieli się nią z innymi ludźmi i „pomaga im, aby i oni byli mądrzy”. Dla
mądrego człowieka moda i związane z nią hasła nie są atrakcyjną pokusą. „Umie on być czujny wobec różnych niebezpieczeństw i przeciwstawia się im”. „Człowiek,
który jest naprawdę mądry, wie, że jest słaby i dysponuje ograniczonymi możliwościami, dlatego często prosi Ducha Świętego o pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu
mądrości. Potrafi też okazać wdzięczność Bogu i ludziom za to, że ukochał mądrość i umie się nią dzielić z innymi” - wskazuje abp Ziółek.
Co robić, żeby w szkole osiągnąć prawdziwą mądrość? Według Pasterza Kościoła łódzkiego, receptą jest ustalone już w średniowieczu hasło: Ora et labora!, czyli „Módl się
i pracuj!”. „Gdy się je realizuje w nauce, przynosi liczne owoce, uczy bowiem sztuki przenikania pracy szkolnej duchem modlitwy” - zauważa Ksiądz Arcybiskup.
„Człowiek zawsze szuka najpewniejszej wskazówki, aby to, co robi, było skuteczne i twórcze. Teraz już wiemy, że uczeń, aby być mądrym, musi dawać z siebie jak najwięcej
wysiłku, nie tracić cennego czasu, wewnętrznie mobilizować się do systematycznej pracy; powinien również przezwyciężać napotykane trudności, jak np. pokusę do lenistwa czy skłonność do zniechęcania się.
Powinien też często dziękować Panu Bogu za to, że mądrość jest łaską i otrzymuje ją także w sakramencie bierzmowania jako dar Ducha Świętego” - pisze abp Ziółek.
Podkreśla on też, że wszystkie przedmioty szkolne są ważne w kształceniu dzieci i młodzieży. Ale nauka religii zajmuje miejsce szczególne, gdyż „jako jedyny przedmiot mówi
uczniom, jak żyć - jak być człowiekiem uczciwym, jak przebaczać, jak pomagać innym, jak kochać Boga i bliźnich. Słowem - jak być człowiekiem naprawdę mądrym. Dlatego katecheza jest
tak bardzo ważna dla całego społeczeństwa, a także dla państwa” - podkreśla.
List abp. Władysława Ziółka został odczytany w niedzielę 7 września we wszystkich kościołach archidiecezji łódzkiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu