Późne sierpniowe popołudnie. Pogoda piękna, słońce świeci ostro, chociaż nie męczy takim żarem, jak w godzinach południowych. Puste ścierniska, żółciejące łodygi ziemniaków i zszarzała
zieleń przypominają, że jesień zbliża się mimo letnich, śródziemnomorskich prawie temperatur.
Wracając w takie popołudnie z Mszy św., napotykam na dużym łanie ścierniska olbrzymie stado bocianów. Nie silę się nawet na określenie przybliżonej liczby ptaków; wydaje się
to niemożliwością. Ptaki stoją prawie jeden przy drugim, a jeszcze przylatują następne. Zatrzymałem się i patrzyłem jak urzeczony. Kolejne zaskoczenie. Przed szeregiem czerwononogich
ptaków kroczyły dwa - jak dowódcy, uważnie lustrujący podopiecznych. Czasem jeden lub drugi uderzył któregoś z szeregu dziobem, a ten odskakiwał na bok osowiały, zwieszając
nisko głowę. Po dłuższej chwili całe stado poderwało się do lotu, znacząc niebo dziesiątkami sylwetek ptaków w locie, jak krzyżykami na pięciolinii.
Opowiedziałem o tym wydarzeniu napotkanym ludziom. Potwierdzili, że i oni byli świadkami podobnego zachowania tych szlachetnych ptaków, że jest to swego rodzaju selekcja przed
odlotem do ciepłych krajów. Te słabsze muszą pozostać, a może i zginąć, aby nie utrudniać i nie opóźniać odlotu innych. Taka zdrowa selekcja materiału ptasiego. Pozostają
tylko te najlepiej przygotowane do życia.
Obserwując nasze życie publiczne, myślę sobie, że i nam przydałaby się taka selekcja.
W poprzednim systemie wielu niedouczonych ludzi zajmowało odpowiedzialne stanowiska tylko dlatego, że byli prawomyślni, albo mieli „szerokie plecy”. Skutek tego był wiadomy. Gdy dziś co
pewien czas słyszymy o jakiś aferach, korupcji, przekrętach, rodzą się pytania: jacy ludzie kierują naszym życiem? Czy są odpowiednio przygotowani do tak odpowiedzialnej służby? Czy ich praca
nie położy się smutnym cieniem na pracy innych?
Z wielką troską patrzę na dzieci szkolne i młodzież. Przed nimi nowy rok szkolny - kolejny etap przygotowania do pracy, do dorosłego życia. Jak go wykorzystają? Przyjdzie czas odlotu
z domu rodzinnego, ze szkoły. Czy podołają trudom, czy odpowiedzialnie przystąpią do służby publicznej?
Odleciały bociany. Zostały po nich tylko puste gniazda. Z wiosną przylecą z powrotem. Radosny klekot oznajmi nam, że przystępują do wychowania zdrowych, zdolnych osobników, właściwie
przygotowanych do życia. Życzyć sobie należy, aby młodzi ludzie w naszej Ojczyźnie dobrze wykorzystali lata wychowania rodzinnego, lata szkoły, by potrafili wysoko wznieść się w dorosłym
życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu