Reklama

Od „możliwości” do „powinności” wiary, czyli o celu chrześcijańskiego wychowania i nauczania (1)

Niedziela warszawska 38/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

1. W Księdze Powtórzonego Prawa zostały zapisane takie oto słowa samego Boga:
„Popatrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło. Nakazuję ci także kochać Jahwe, twojego Boga, chodzić Jego drogami, zachowywać Jego przykazania, prawa i pouczenia, żebyś mógł żyć, rosnąć w liczbę i żeby Jahwe, twój Bóg, błogosławił ci w tym kraju, do którego masz wejść, aby wziąć go w posiadanie.
Jeżeli jednak twoje serce odwróci się [od Jahwe] i wcale nie będziesz słuchał Jego głosu, lecz dasz się pociągnąć ku innym bogom, którym zaczniesz się kłaniać i służyć, to już dziś was zapewniam, że niechybnie poginiecie. Nie przedłużycie waszych dni na tej ziemi, do której wejdziecie po przeprawieniu się przez Jordan, aby ją wziąć w posiadanie. Niebo i ziemię wzywam dziś na świadków przeciwko wam: Kładę przed wami życie i śmierć oraz błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie tedy życie, abyście mogli żyć wy i wasi potomkowie. Miłując Jahwe, waszego Boga, słuchając Jego głosu i wiernie Go naśladujcie. Dzięki temu długo żyć będziecie na ziemi, którą Jahwe poprzysiągł dać waszym ojcom” (Pwt 30, 15-20).
Uderza w tych słowach przede wszystkim takt, delikatność Boga w sposobie odnoszenia się do człowieka; Pan Bóg niczego nie nakazuje, do niczego nie zmusza. Robi niezwykłe wrażenie ten szacunek Boga dla wolnej woli człowieka.
Ale wprost wzruszenie wywołuje miłość, którą Bóg powodowany doradza człowiekowi, jak powinien wybierać: „Wybierajcie tedy życie, abyście mogli żyć wy i wasi potomkowie”.
I nic się pod tym względem nie zmieniło do dnia dzisiejszego. Kościół Jezusa Chrystusa, ten „prawdziwy Izrael” jak mówi ewangelista Mateusz albo „Izrael wedle ducha” według terminologii apostoła Pawła (Ga 6,16), wcale nie mniejszym szacunkiem darzy wolność każdego człowieka, którego szczęścia pragnie nie mniej, niż tego chciał Jahwe dla narodu wybranego.
Rola Kościoła w świecie polega na tym, żeby:
- przedstawiać ludziom możliwość różnych wyborów;
- żeby sugerować dokonywanie wyborów dla człowieka najkorzystniejszych.
Kościół też przestrzega przed zgubnymi skutkami wyborów nietrafnych, ale koncentruje się o wiele bardziej nad sprawą wyborów dobrych.
W tym procesie doradzania człowiekowi dobra można wyodrębnić dwa etapy:
- ukazywanie nie tylko godziwości, ale i wyłączności wyborów dobrych;
- doprowadzenie do sytuacji, w której człowiek nie dostrzega już żadnej innej, równie dobrej możliwości.
W języku bardziej teologicznym etap pierwszy polega na udowodnieniu, że coś jest „credibile”, czyli godne przyjęcia; etap drugi zaś to uznanie owego credibile za „credendum”. Formuła polsko-języczna byłaby zaś taka: od ukazania możliwości osiągnięcia życia wiecznego do podjęcia decyzji, skorzystania z tej możliwości. Najkrócej wyraża się to samo w haśle: od możliwości do powinności wiary.

Reklama

2. Doprowadzenie do uznania czegoś za godne przyjęcia, za niesprzeczne ze zdrowym rozumem, czyli ostatecznie z wolą Bożą, to cały, niekiedy bardzo złożony proces informowania, nauczania, szczególnie w środowiskach do których nikt jeszcze nie dotarł z Ewangelią i z przekazem prawdy Bożej w ogóle. Nie trudno się domyślić, że czynimy w ten sposób aluzję do misyjnej działalności Kościoła.
Działalność ta może się spotkać z życzliwą reakcją, ale może też wywołać sprzeciw, o którym już sam Zbawiciel mówił swoim uczniom: „A gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i nie przyjmą was tam, to wychodząc na jego ulice, powiedzcie: Nawet pył z miasta waszego, który przylgnął do naszych stóp, strząsamy wam” (Łk 10, 10). Mówiąc inaczej: przedstawianie prawd godnych przyjęcia czyli uwierzenie może się spotkać nie tylko z obojętnością, ale z wyraźnym sprzeciwem, który przeradza się czasem w krwawe prześladowanie. Nie oznacza to jednak, że Kościół ma zaprzestać głoszenia dobrej nowiny. Jezus też powiedział: „Wiedzcie jednak, iż mimo to przybliżyło się królestwo Boże” (Łk 10, 11). Apostoł Paweł powtórzy to samo słowami: „Słowo Boże nie daje się uwięzić” (2 Tm 2, 9).
W takiej sytuacji trzeba koniecznie wynegocjować okoliczności znów umożliwiające prowadzenie działalności misyjnej. Prowadzenie tego rodzaju negocjacji to zadanie głównie dla dyplomacji kościelnej. Jesteśmy dziś świadkami tego rodzaju poczynań Kościoła na terenie dawnego Związku Radzieckiego. Nie jest to żadna akcja propagandowa na rzecz chrześcijaństwa, nie są to próby nawracania ludzi inaczej wierzących na katolicyzm. Są to zabiegi mające na celu uzyskanie zezwolenia na przedstawienie ludziom możliwości osiągnięcia szczęścia wiecznego, bo przecież chodzi o ludzi, którzy dotychczas byli starannie izolowani od zajmowania się sferą życia pozagrobowego. Jedna z możliwych dróg jest więc taka: od niewiedzy poprzez obojętność albo nawet prześladowanie do uzyskania możliwości jedynie słusznego wyboru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

3. Na etapie informowania przedmiotem nauczycielskiego przekazu winny być przede wszystkim następujące prawdy:
- że istnieje jeden Bóg;
- że ten Bóg objawił się ludziom w osobie i działalności Jezusa Chrystusa;
- że po śmierci czeka nas szczęście wieczne lub równie wiecznotrwały stan duchowego potępienia;
- że do zasłużenia sobie na przyszłe zbawienie potrzebna jest pomoc Boża zwana inaczej łaską.
Prawda o istnieniu Boga jedynego zakłada również posiadanie przez Boga Jego szczególnych przymiotów, zwłaszcza takich jak: wszechmoc, mądrość, dobroć i prawdomówność. Wszystkie te doskonałości Boże mają specyficzne odniesienie do człowieka albo mówiąc inaczej, posiada je Bóg ze względu na człowieka, żeby człowiekowi służyły.
Spośród wielu przymiotów Bożych w szczególne następstwa obfituje prawdomówność czyli absolutna nieomylność Boga. To właśnie ten przymiot Boga pozwala nam odnosić się w określony sposób do Pisma Świętego, zwanego inaczej Słowem Bożym, natchnionym czyli bezbłędnym. Żadne zdanie Pisma Świętego nie wymaga tego, by wykazywać jego prawdziwość. Pisma Świętego się nie udowadnia, to nim udowadnia się i argumentuje.
Bogu też zależy na tym żeby Jego doskonałości były widoczne także w postępowaniu człowieka, który został przecież stworzony na obraz i podobieństwo Boże. To dlatego właśnie Bóg objawił się ludziom w ich ludzkim ciele; sam stał się człowiekiem po to, żeby nauczyć nas sztuki bycia ludźmi. Tajemnica tej umiejętności polega na tym, żeby iść przez życie, wszystkim dobrze czyniąc. Tak bowiem ocenili całe życie Jezusa ci, którzy byli naocznymi świadkami Jego dobroczynnych działań. Najkrótsza, ale i najprawdziwsza, bo natchniona biografia Jezusa sprowadza się do stwierdzenia: „Przeszedł przez życie wszystkim dobrze czyniąc” (Dz 10, 38).
Przed odejściem z tego świata Jezus Chrystus jakby „przedłużył” samego siebie i swoje posłannictwo, zakładając Kościół. O tym, że się z tym Kościołem wyraźnie utożsamiał, świadczą także oto Jego słowa: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi. Kto zaś Mną gardzi, gardzi również Tym, który mnie posłał” (Łk 10, 16). Oznacza to, że nauczanie Kościoła posiada również - w określonych warunkach, rzecz jasna - jeden z głównych przymiotów nauczania Chrystusa; jest nieomylne.
Moralna jakość naszego doczesnego życia zależy od jakości wiary w rzeczywistości życia pozagrobowego. Wszystko traci wszelki sens, jeśli się odrzuci osobiste przekonanie o istnieniu życia po śmierci. Apostoł powie: „Jeśli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania...; Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi stąd za pożytek? Skoro umarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” (1 Kor 15, 19. 32). Nasza doczesna teraźniejszość zależy od sposobu pojmowania przyszłości.
Ważne jest wreszcie przekonanie ludzi o tym, że o własnych siłach nie będą w stanie wypracować sobie wiecznej szczęśliwości. Prawdą jest nie tylko to, że Bóg nie zbawi nas wbrew naszej woli czyli bez nas, lecz także i to, że nie będziemy mogli zbawić się sami bez Bożej pomocy. Jezus oświadcza bardzo wyraźnie: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał” (J 6, 44). To pociągnięcie przez Ojca nazywa się inaczej łaską.

cdn.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. prałat Zbigniew Stekiel

2025-02-14 10:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Archiwum Aspektów

14 lutego 2025 roku odszedł do wieczności ks. prałat Zbigniew Stekiel, emerytowany proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Miał 78 lat.

Urodził się 14 lipca 1946 w Środzie Śląskiej w rodzinie Czesława i Marii z d. Mueller. Rodzina mieszkała najpierw w Piotrowcach koło Kępna, a w 1956 roku przeprowadziła się do Zielonej Góry. Tu ukończył szkolę podstawową i rozpoczął naukę w liceum ogólnokształcącym. Świadectwo dojrzałości uzyskał w czerwcu 1964. W tym czasie odbywał długą, trwającą blisko rok terapię w związku z chorobą płuc. Po jej ukończeniu w 1965 roku rozpoczął formację w seminarium duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego Biskupa Wilhelma Pluty przyjął 28 czerwca 1970 w kościele pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Walenty - patron zakochanych i chorych na padaczkę

Niedziela łowicka 7/2005

[ TEMATY ]

św. Walenty

Archiwum parafii

Początek lutego. Gdzie nie spojrzeć, tam króluje kolor czerwony - kolor miłości, kolor walentynek. Na sklepowych półkach, wystawach, a nawet na prowizorycznych straganach pojawia się „nowy produkt” - miłość.

Opakowana w pluszowe misie, mrugające serduszka, zakochane mysie parki i tysiące innych zmyślnych cudeniek, mających tylko jedno zadanie - powiedzieć: „kocham Cię”. A wszystko z powodu jednego dnia - Dnia Zakochanych czyli walentynek.
CZYTAJ DALEJ

Uczczono żołnierzy podziemnej armii

2025-02-15 00:24

Paweł Stachnik/Muzeum AK

    W piątek 14 lutego 2025 r. w Muzeum AK w Krakowie odbyły się pierwsze obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Wzięło w nich udział ponad 300 osób z różnych stron Polski.

Z okazji ustanowionego niedawno przez parlament nowego święta honorującego żołnierzy największej podziemnej armii okupowanej Europy krakowskie Muzeum Armii Krajowej zorganizowało uroczyste obchody.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję