Festyn odbywał się przy szkole w Kiełczewie, gdzie na dzieci czekały atrakcje prosto z wesołego miasteczka. Zjeżdżalnia oraz urządzenie do podskoków i akrobacji (Bangi
Tramp) od samego rana oblegane były przez chętne uciech dzieciaki. Organizatorzy zapewnili najmłodszym przejażdżki po całej okolicy zaprzęgiem koników polskich i wehikułem mechanicznym nazwanym
przez dzieci „Wesołym Autobusem”. Były również zawody sportowe, m.in.: biegi uliczne w kilku kategoriach wiekowych. Młodsze dzieci brały udział w sprawnościowym torze
przeszkód. Zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe, a pozostali uczestnicy upominki.
Niebywałą atrakcją dnia stał się mecz piłki nożnej, w którym zmierzyli się reprezentanci parafii Prostyń z drużyną księży i kleryków Seminarium Duchownego z Drohiczyna
pod „dowództwem” ks. Leszka Olendzkiego. Pasjonujące rozgrywki dostarczyły widzom wielu emocji, a sam wynik wprowadził w euforię parafian, ponieważ mecz zakończył się
wynikiem 1:0 dla gospodarzy. Zawodnicy umówili się na rewanż, który miał się odbyć jeszcze w okresie wakacji w Drohiczynie. Można było również pograć w siatkówkę i „dwa
ognie”.
W tym dniu odbył się również pokaz akcji gaśniczej w wykonaniu strażaków OSP Prostyń. Oprócz kąpieli w pianie gaśniczej wielką frajdą dla uczestników była wizyta wewnątrz wozu
bojowego.
W godzinach popołudniowych drohiczyńscy klerycy i księża zaserwowali godzinną zabawę przy akompaniamencie gitary i instrumentów klawiszowych. Prowadzący zabawę ks. Marcin Kuśmirek
dodatkowo uaktywnił, nie tylko i tak już rozbawione dzieci, ale i dorosłych uczestników - rodziców, a nawet dziadków. Wszyscy podskakiwali, poklaskiwali, niekoniecznie
w rytm muzyki, ale również według indywidualnej inwencji - jak kto potrafił, a wszystko przeplatane było wspólnym śpiewem piosenek z repertuaru „Arki Noego”.
Organizatorzy zadbali również o pokrzepienie dla ciała. Była grochówka i bigos z kuchni polowej, chleb ze smalcem i ogórkiem z przepięknie
przystrojonego wozu, baby drożdżowe, owoce, słodycze oraz lody i napoje. A wszystko to za darmo. Jedynym warunkiem otrzymania biletu wstępu było posiadanie protokołu dobrych
czynów, potwierdzonego przez osobę dorosłą.
Dopełnieniem atrakcji były żywe zwierzęta: kozy - symbol Prostyni i króliki. Można je było pogłaskać i nakarmić zieleniną. Ale to nie wszystko. Super niespodzianką była
wizyta norweskiej maskotki o tajemniczym imieniu „Troll”. Pełen worek cukierków oraz oryginalny wygląd postaci zgromadził wokół niego tłum uczestników.
Ostatnim punktem festynu była dyskoteka plenerowa z zespołem „Omega”, która trwała do godz. 23.00. Po jej zakończeniu rozbawione dzieci pod opieką dorosłych rozeszli się do
domów.
Ten niezwykły, zwłaszcza dla najmłodszych dzień, rozpoczął się i zakończył wspólną modlitwą. W południe odmówiono również Anioł Pański. Tak więc na wszystko było miejsce, zarówno
na modlitwę, skupienie, jak i na wesołą, beztroską zabawę.
Ponad czterysta dzieciaków uczestniczyło w tym „dniu wrażeń, co nie miara”. Poza licznymi atrakcjami można było odnowić dawne znajomości i nawiązać nowe, bo spotykały
się dzieci nie tylko z terenu parafii, ale z wielu zakątków Polski: Śląska, Warszawy, Ostrołęki, a nawet Szczecina. Dzień 16 lipca 2003 pozostanie długo w ich
pamięci. Wrażeniami będą dzieliły się wśród koleżanek i kolegów we wrześniu, po powrocie do szkoły. Tak było w latach ubiegłych.
Organizatorzy, chociaż zmęczeni fizycznie kilkudniowym przygotowaniem, przeprowadzeniem oraz sprzątaniem po festynie, są szczęśliwi, że udało im się wspólnie, już po raz czwarty zorganizować tak udaną
imprezę. Podkreślają, iż coraz więcej osób i instytucji wspiera ich dzieło. Już dziś myślą nad organizacją Dnia Radości Wakacyjnej w następnym roku, tym bardziej, że mają doświadczenie
i co najważniejsze - nowe pomysły. To dobrze, że dzieci wiedzą, iż ktoś o nich myśli i pragnie, by były szczęśliwe. Niech uczą się dobrem odpłacać za dobro,
za dary serc dorosłych dawać również swoje serce. Takiej nauki nigdy nie jest za wiele. Faktem jest, iż ten szczególny dzień jest swego rodzaju świętem całej parafii, a w szczególności
wsi Kiełczew. Mieszkańcy tej wioski w wielu przypadkach, na ten właśnie dzień biorą sobie urlop w pracy, tak organizują pracę w polu, aby choć na chwilę odwiedzić plac
szkolny. Wydaje się, że Dzień Radości Wakacyjnej na stałe wpisał się do kalendarza tej miejscowości. Tego rodzaju przedsięwzięcie jest nie tylko frajdą dla dzieci, ale w szczególny sposób czynnikiem
integrującym lokalne środowisko. Na podkreślenie zasługuje również wzorowa współpraca i współdziałanie na płaszczyźnie: parafia - szkoła - gmina. Oby trwała ona jak najdłużej i przynosiła
podobne efekty, czego z całego serca życzymy.
PS Ks. kan. Krzysztof Maksimiuk - proboszcz w Prostyni, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Kard. S. Wyszyńskiego w Kiełczewie, Andrzej Koroś oraz wójt Gminy Małkinia, Marek Kubaszewski serdecznie dziękują wszystkim tym, którzy ofiarowali swoją pomoc przy organizacji Dnia Radości Wakacyjnej. Dziękują przede wszystkim Panu Bogu za to, że ludzi nauczył nie tylko radować się, ale i radością obdarzać innych. Wystarczy trochę dobrej woli, żeby zaczęły rosnąć, jak grzyby po deszczu, dni radości w rodzinie, szkole, w pracy - wszędzie - i to przez cały rok!
Pomóż w rozwoju naszego portalu