Od 2 do11 sierpnia Zieluń gościł chorych i niepełnosprawnych, którzy przyjechali z różnych stron Mazowsza, by odbyć swoje doroczne rekolekcje. Zorganizował je po raz kolejny ks.
Janusz Zdunkiewicz, zaś poprowadził ks. Rafał Pabich, którego wspierali diakon Radosław Wiśniewski oraz klerycy: Michał i Krzysztof.
Księdzu Januszowi pragnę podziękować za te dziesięć dni bycia razem w atmosferze ducha przyjaźni i miłości. Za czas, który łączy i splata wszystkich
potrzebujących wsparcia i pomocy bliźniego. Za zorganizowanie pielgrzymki do Żuromińskiej Pani, modlitwę i przeżycia duchowe u Jej stóp oraz chwile spędzone
z nami, które były dla nas niezwykle cenne.
Ks. Rafałowi Pabichowi składam serdeczne Bóg zapłać za obecność między nami. Zdaję sobie sprawę z tego, iż bycie z nami kosztowało Księdza wiele wysiłku. Mówił Ksiądz,
iż to, że sam doświadczył bólu, cierpienia pozwala Księdzu głębiej zrozumieć nas niepełnosprawnych, nasze uczucia i pragnienia. Natomiast nam, chorym i niepełnosprawnym obecność
Księdza pozwoliła szerzej otworzyć nasze serca na cierpiącego Chrystusa, obecnego tuż obok w drugim człowieku. Dziękujemy - było to dla nas bardzo ważne świadectwo. Ksiądz, czerpiąc siłę
z własnego cierpienia, starał się nam uświadomić i pokazać, że nasze cierpienie ma sens i ogromne znaczenie w życiu.
Trudno uwierzyć, że tak trudna i ciężka praca może usatysfakcjonować nastolatka, albo że pchanie ciężkiego wózka daje komuś radość, a jednak… Bardzo ważne jest, by stworzyć
człowiekowi przestrzeń miłości, pozwolić mu kochać i okazać bezinteresowność, życzliwość. Ileż dobra da się wykrzesać z ludzkiego serca. Tu na rekolekcjach każdy z nas
odnajduje samego siebie na nowo, dochodzi do wniosku, że warto żyć - niezależnie od tego, jak to życie jest trudne. Uczymy się cieszyć z tego co mamy i że mamy siebie nawzajem.
Właśnie tu odnajdujemy spokój i ukojenie, odnajdujemy przyjaciół na lata; ludzi, którzy mają serca przepełnione miłością i szeroko otwarte dla każdego z nas. Jestem wdzięczna
Bogu za to, że spotkałam na mojej drodze życia takich przyjaciół.
W samym sercu Neapolu, w Kaplicy Sansevero znajduje się jedna z najbardziej niezwykłych rzeźb jaką kiedykolwiek wykuto w marmurze – to „Chystus spowity całunem” („Cristo Velato”). Jej twórcą jest włoski rzeźbiarz Giuseppe Sammartino, który skończył swoje dzieło w 1753 r. Ludziom trudno było uwierzyć, że można było z twardego marmuru „wydobyć” przezroczysty całun, który lekko pokrywał ciało zmarłego Chystusa. Ponieważ zleceniodawcą rzeźby był książe Raimondo di Sangro, sławny alchemik, powstała legenda, że całun powstał w alchemicznym procesie „marmoryzacji” tkaniny.
Warto dodać, że w okresie późnego baroku Sammartino był jednym z najwybitniejszych włoskich rzeźbiarzy – pracował w Neapolu, tworząc rzeźby o tematyce religijnej, a Chrystus z kaplicy Sansevero jest jego najsłynniejszym dziełem.
"W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką - dlatego wykonuje i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet" - napisała w mediach społecznościowych Gizela Jagielska, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce. Fundacja Pro-Prawo do Życia apeluje o modlitwę za Jagielską oraz innych aborcjonistów, zwłaszcza dzisiaj, w Wielki Piątek, kiedy w Liturgii modlimy się m.in. za Żydów oraz za wszystkich, którzy nie uznają Boga, aby Pan zdjął zasłonę ciemności z ich serc.
Gizela Jagielska jasno definiuje swój światopogląd. Co więcej, otwarcie deklaruje, że będzie wykonywać aborcję na życzenie kobiet. To już się dzieje w Oleśnicy (największym ośrodku aborcyjnym w Polsce) oraz wielu innych szpitalach, gdyż pozwala na to "kompromis aborcyjny" skutkujący złym i wadliwym prawem, które umożliwia zabijanie dzieci na żądanie do końca ciąży.
Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.
Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.