O. Dhiya Azziz, pochodzący z Mosulu w Iraku, był z przedświąteczną wizytą u krewnych, którzy po zajęciu Równiny Niniwy przez tzw. Państwo Islamskie schronili się w Turcji. Franciszkanin powracał do swej syryjskiej parafii i ostatni kontakt telefoniczny miano z nim w środę rano. Jechał taksówką z innymi ludźmi, o których też nic odtąd nie wiadomo. Przypuszcza się, że go uprowadzono.
Proboszcz z sąsiedniego Knayeh, o. Hanna Jallouf OFM, w październiku ub.r. został porwany przez islamistów wraz z grupą parafian, ale po kilku dniach uwolniony.
Również o. Azziz był już uprowadzony przez dżihadystów w lipcu br., ale udało mu się wtedy wydostać na wolność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu