Ponad 200 osób wzięło udział 24 grudnia w wigilijnym spotkaniu zorganizowanym na Starym Rynku w Częstochowie. Inicjatorem spotkania był ks. Ryszard Umański proboszcz parafii pw. NMP Częstochowskiej w Częstochowie, oraz Rycerze Kolumba.
Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej kolędy i modlitwy, odczytany został fragment Ewangelii, mówiący o narodzinach Zbawiciela. Ks. Ryszard Umański w życzeniach skierowanych do obecnych przypomniał jak wielką wartość ma dobroć – Chrystusowi polecamy ludzi biednych i tych wszystkich, którzy im pomagają – powiedział ks. Umański.
„Dobrze, że ludzie dają nam jedzenie i serce” – powiedział KAI jeden z bezdomnych.
Nie zabrakło wspólnego śpiewania kolęd, które prowadziła Kapela Romana, pod kierunkiem Romana Krysta.
- Nie udało by się osiągnąć zamierzonego celu, gdyby nie zaangażowanie częstochowskich restauratorów, ich ogromne serce i pomoc – dodał w rozmowie z KAI ks. Ryszard.
Wigilię pomogły przygotować restauracje: Tori, Paradoks, Złoty Garniec, Zajazd Jurajski, Topollino, Yellow, Zagłoba, Pireus, Restauracja pod Ratuszem (Ratuszowa), Caffe’ del Corso, Allegro, Kulebiaki, Scout i 2 Papryczki. Nagłośnienie przygotowało Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie.
Wigilijne spotkanie z bezdomnymi na Starym Rynku ma już swoją długą tradycję, którą zapoczątkowała wiele lat temu Caritas Archidiecezji Częstochowskiej.
2015-12-24 14:47
Ocena:+10Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
Tradycje wigilijne na Lubelszczyźnie
Wigilia Bożego Narodzenia zamykająca adwent była zawsze dniem
szczególnym, wyjątkowym. Samo słowo "wigilia" pochodzi z języka łacińskiego
i oznacza "czuwanie", zwłaszcza nocne spędzone na modlitwie. Tradycja
czuwania przed dniami świąt wywodzi się ze Starego Testamentu. Podobnie
opłatek, symbol stołu wigilijnego wywodzi się z łacińskiego "oblata" (
ofiara) z czasów, gdy przed nabożeństwem składano chleb - do celów
sakralnych i dla wspomożenia biednych. W pierwszych gminach chrześcijańskich
po domach wiernych roznoszono chleby ofiarne - jako pokarmy dla ducha
i ciała na znak zgody, wspólnoty, miłości i jedności. Boże Narodzenie
to bowiem święto pojednania, umacniania i odradzania więzi międzyludzkich.
Opłatek jako znak tej komunii między Bogiem a człowiekiem
- i ludźmi między sobą, ma swoją specjalną wymowę w te święta. Od
pokoleń niezmienny w swym przesłaniu, zachowuje też tradycje swojej
formy. Pierwszymi opłatkami były cieniutkie płatki chleba, z wrębami
do łamania. Od średniowiecza do dziś opłatek wypieka się z ciasta
sporządzonego z mąki pszennej i wody, w specjalnych szczypcach, będących
zarazem matrycami odbijającymi symbole chrześcijańskie. Przez długie
wieki organiści i bracia zakonni roznosili pliki białych i kolorowych
opłatków. Dziś organistom pomagają ministranci lub inne osoby wyznaczone
przez księdza. Można nabyć je również indywidualnie. Zawsze jednak
są białe jak śnieg. Różowe opłatki dla zwierząt jeszcze przed ostatnią
wojną wypiekano na Lubelszczyźnie. Po posiłku gospodarz zanosił je
bydłu razem z resztkami ze stołu wigilijnego. Opowiadano, że w tę
noc wigilijną można usłyszeć co mówią zwierzęta, że woda zaczerpnięta
ze studni może zmienić się w wino, że dzień wigilijny jest zapowiedzią
przyszłych wydarzeń na cały rok - aż do następnej wigilii. Nakazywano
sobie, aby nie zaspać tego dnia, by nowy rok był pomyślny i by nie
brakowało ochoty do pracy. Z zachowania domowników wróżono - jacy
będą cały rok, więc tego dnia dzieci powinny być grzeczne, gospodarze
pracowici, a wszyscy dla siebie mili i życzliwi. Już od rana wypatrywano
osoby płci męskiej - co miało związek z oczekiwaniem na Narodzenie
Jezusa. Już o świcie można było usłyszeć za oknem pukanie. To mali
kolędnicy - chłopcy tzw. "szczęściarze" chodzący ze świątecznymi
życzeniami od domu do domu. Wynagradzani datkami, nie szczędzili
sił w wygłaszaniu tradycyjnych oracji. Zapowiadało to pomyślność,
dobre urodzaje i zdrowie. Takie przecież były życzenia - a one wypowiadane
w ten świąteczny dzień - nie mogły się nie spełnić - były dobrem
dzielonym od serca. Jaka szkoda, że dzisiaj zanika ten dobry zwyczaj,
ze dziadkowie nie zawsze podtrzymują go w swojej rodzinie.
Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.
Oratorium na Boże Narodzenie Camille'a Saint-Saënsa oraz kolędy w wykonaniu artystów Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej im. ks. kard. Franciszka Macharskiego zainaugurowały obchody Roku Jubileuszowego w bazylice św. Floriana.
Proboszcz parafii św. Floriana, ks. Łukasz Michalczewski przywitał przybyłych na koncert gości i wszystkich muzyków. Pomysłodawcą i prowadzącym wydarzenie był prof. Wiesław Delimat – dyrektor Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej im. ks. kard. Franciszka Macharskiego. Zwrócił uwagę, że szkołę tworzy 150 osób – od 6-letnich dzieci po dorosłych – które łączy wspólna pasja wykonywania muzyki. Na początek cztery kolędy wykonały dzieci ze Szkoły Muzycznej I stopnia. Kolejne dwie zaprezentował zespół kameralny złożony z uczniów Szkoły Muzycznej II stopnia, którzy uczą się śpiewu. W drugiej części orkiestra kameralna i chór Szkoły Muzycznej II stopnia oraz muzycy grający na organach wykonali Oratorium na Boże Narodzenie Camille’a Saint-Saënsa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.