Reklama

Z życia Duszpasterstwa Akademickiego „Ikona” w Legnicy

„Bóg mówi do nas w ciszy”

Niedziela legnicka 38/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Forum muzyczne i spotkanie młodych”, bo tak nazywały się te rekolekcje zorganizowane przez wspólnotę Emmanuel, przeżyłam w tym roku w Wadowicach. Wspólnie z młodzieżą z całej Europy (Francuzi, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini i Niemcy) modliliśmy się, uczestniczyliśmy w warsztatach muzycznych i konferencjach. O swoich przeżyciach opowiadaliśmy w „grupkach dzielenia”. Mój pobyt w Wadowicach zaczął się darem spowiedzi, niesamowitej, przełomowej. Pan poprzez mojego spowiednika dał mi tak cudowna naukę, udzielił odpowiedzi na pytania, które już od dawna mnie nurtowały. Czasami w swojej naiwności zapominam, że Pan prędzej czy później wskaże mi drogę, jeśli tylko poproszę - wyciągnę rękę. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że to, co przygotowuje dla mnie każdego dnia, nawet te nie najmilsze chwile, robi z myślą o mnie, o moim szczęściu. Dlatego to przy nim się rozwijam, to przy nim staję się człowiekiem, kobietą.
Przez cały dzień, a nawet w nocy mieliśmy możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu. Tajemnica adoracji do tej pory rzeczywiście była dla mnie tajemnicą. Teraz jednak zrozumiałam ją. Wiele osób mówiło mi: „To w ciszy Bóg do nas mówi”. I wiecie, rzeczywiście tak jest.
Dzięki adoracji poznałam, co to jest cisza. On mi ją pokazał, pozwolił ją czuć. Jest to niezwykle ważne dla osoby, która przez całe dotychczasowe życie uciekała w hałas. Jestem osobą bardzo rozgadaną i czasami trudno mi milczeć. Kiedyś nie mogłam wysiedzieć w kościele w ciszy. Ona mnie denerwowała, niepokoiła, była nie do zniesienia. Uciekać! Było to wygodne rozwiązanie, bo w ciszy musiałabym spotkać się sama ze sobą, ze swoim „ja”, stanąć w prawdzie. Hałas był swoistego rodzaju murem, nie pozwalał się skupić na swoim wnętrzu, zanurzyć się w siebie i dowiedzieć się tego, co tak naprawdę jest dla mnie ważne, co jest mi potrzebne do życia. Bałam się tego, czego mogłam się dowiedzieć, czego w życiu brakuje mi do szczęścia, bo potem trzeba by było o to walczyć! Sama myśl, że trzeba coś dać z siebie, podjąć walkę, której zakończenie było niewiadomą - to było przerażające. Nie umiałam skonkretyzować swoich pragnień, nazwać ich. Wpadałam w tzw. „owczy pęd”. Potrzeby innych stawały się moimi, chociaż ich zaspokojenie nie przynosiło mi zadowolenia, poczucia spełnienia. Tylko pogłębiało moją wewnętrzną pustkę. Teraz, gdy pokochałam ciszę, umiem również usłyszeć to, czego pragnie moja dusza. A wiecie, czego pragnie? Pragnie Boga, jego miłości. W Jego obecności uwielbiam milczeć. Nie chcę mówić, chcę wsłuchiwać się w Jego głos, w głos mojego serca. Dziwne, bo przy Nim każde słowo wydaje się zbędne. Czasami słowa mogą nawet zniszczyć piękno chwili, bo nie są w stanie oddać tego, co czuje serce. CISZA jest najpiękniejszą rozmową. Ja zatapiam się w Nim, a On we mnie.
Chciałabym dodać, że to wszystko nie przyszło łatwo. Pocieszę was, że jeśli nie od razu uda wam się wejść w ten klimat, to nie znaczy, że adoracja jest daremna. Wręcz przeciwnie, bo to adoracja - bez względu na to czy ją czujemy, rozumiemy, czy też nie - uczy nas cierpliwości w oczekiwaniu i trwaniu przy naszym Ojcu. Pan pozwolił mi odkryć - jak cudowna i kojąca jest obecność przy Nim. Po dniu ciężkiej pracy, w tej ciszy, trwając przy Nim zmęczenie odchodzi. Czasami nawet słodko jest zasnąć w obecności Pana (co zdarza się dość często po pracowitym dniu). Wierzę i ufam, że takie czuwanie jest dla Boga miłe, ponieważ liczy się pragnienie serca. I naprawdę, wierz mi, nic nie musisz mówić. On dokładnie wie, co nosisz w sercu i czego ci trzeba, bo jest twoim Ojcem. Zaczęłam na nowo odkrywać i na nowo uświadamiać sobie, jak Bóg jest nieskończony w swej dobroci i miłosierdziu. Utwierdziłam się w przekonaniu, że sama nic nie jestem w stanie zrobić bez Niego. Nauczyłam się dostrzegać to wszystko, co czyni wokół mnie. Każde takie nowe przeżycie umacnia w wierze, pozwala ją rozwijać, ale uświadamia też, że to dopiero początek drogi, w którą chce się podążać z wiernym przyjacielem. „Bo Bóg jest wierny na zawsze, na zawsze Bóg jest z nami”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

J.D. Vance w Monachium: największe zagrożenie dla Europy pochodzi z wewnątrz, nie z Rosji i Chin

2025-02-14 16:30

[ TEMATY ]

Monachium

JD Vance

PAP/RONALD WITTEK

Wiceprezydent USA JD Vance przemawia podczas 61. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Wiceprezydent USA JD Vance przemawia podczas 61. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości - powiedział w piątek wiceprezydent USA J.D. Vance w swym przemówieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Amerykański wiceprezydent swoje wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla kontynentu.
CZYTAJ DALEJ

Reprezentacja Polski księży została mistrzem Europy w halowej piłce nożnej!

2025-02-14 09:28

[ TEMATY ]

piłka nożna

Mistrzostwa Europy

17th European Futsal Championship of Catholic Priests - Hungary 2025

Reprezentacja Polski księży została mistrzem Europy w halowej piłce nożnej. Na turnieju w Kisvárda na Węgrzech grała znakomicie - odniosła komplet zwycięstw. W półfinale po niezwykle emocjonującym meczu wygrała 2:1 z Chorwacją. W walce o złoto zmierzyła się ze Słowacją i zwyciężyła pewnie 4:0. 3 gole w tym finałowym meczu zdobył kapłan z archididiecezji częstochowskiej - ks. Sebastian Woźniak.

Polscy księża w fazie grupowej 17. Mistrzostw Europy w piłce nożnej halowej odnieśli same zwycięstwa - pokonali Kosowo 11:0 i Austrię 8:0, a następnie w ćwierćfinale zwyciężyli zespół Bośni i Hercegowiny 2:1. W czwartkowym półfinale wygrali z Chorwacją, aktualnym mistrzem Europy 2:1.
CZYTAJ DALEJ

ANSA: Papież spędził spokojną noc w szpitalu

2025-02-15 11:00

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA

Papież Franciszek spędził spokojną noc w rzymskim szpitalu, w którym przebywa od piątku - podała agencja Ansa, powołując się na źródła watykańskie. Po pierwszych badaniach stwierdzono u niego infekcję dróg oddechowych.

Według włoskiej agencji lekka gorączka, którą miał w piątek 88-letni papież obniżyła się.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję