Choć po wałbrzyskich kopalniach pozostały tylko szyby to na Sobięcinie, gdzie funkcjonowała kiedyś KWK „Victoria”, jak i w całym mieście mieszka duża grupa górników tej kopalni, którzy zbierają się każdego roku, by wspólnie obchodzić swoje tradycyjne górnicze święto w tej dzielnicy. Tak było również 6 grudnia podczas niedzielnej Sumy odprawionej w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca NMP , który wypełnił się po brzegi, a wielu górników dla podkreślenia rangi święta przybyło na nie w pięknych galowych mundurach. Barbórkową Mszę św. odprawił proboszcz parafii ks. Tadeusz Wróbel i wygłosił też okolicznościową homilię. Podziękował w niej górnikom za to, że wciąż pamiętają o święcie - swojej górniczej patronki - Świętej Barbary, a także za ich wielką troskę o jej kaplicę - wielką ozdobę wnętrza zabytkowej świątyni, do której co jakiś czas przybywa górniczych pamiątek.
Ryszard Wyszyński
Po Mszy św. emerytowani górnicy ze Stowarzyszenia Gwarków KWK Victoria i Kopalń Wałbrzyskich udali się wraz z księdzem proboszczem na sobięciński cmentarz - pod tablicę pamiątkową przy kaplicy cmentarnej - poświęconej pamięci 1031 górników, którzy ponieśli śmierć pod ziemią w latach 1945 do 2000 r. Tablicę z wyszczególnioną liczbą śmiertelnych wypadków w każdej z wałbrzyskich kopalń węgla oraz wyrytym na kamieniu wzruszającym wierszem górnika Witka Pastuszki ku pamięci ofiar górniczych tragedii - umieścili na tym miejscu swoim staraniem górnicy ze Stowarzyszenia Gwarków KWK Victoria i Kopalń Wałbrzyskich. To nie jedyne miejsce, przed którym skłoniono głowy na sobięcińskim cmentarzu . Drugim był pomnik ofiar katastrofy górniczej, do której doszło na Szybach Siostrzanych - 29 lipca 1929 r., a której śmierć w wyniku wybuchu metanu poniosło 23 górników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu