Publikujemy tekst komentarza o. Józefa Augustyna dla KAI:
Miłosierdzie wobec każdej istoty: rozumnej i nierozumnej
„Niech (...) wyobraźni [miłosierdzia] nie zabraknie mieszkańcom (...) całej naszej Ojczyzny. Niech wyznacza duszpasterski program Kościoła w Polsce. Niech orędzie o Bożym miłosierdziu zawsze znajduje odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi” – tymi słowami Jan Paweł II - żegnając się z nami na ojczystej ziemi (18 sierpnia 2002 r.) zachęcał nas do czynów miłosierdzia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłosierdzie to najpierw wielki akt łaski Boga wobec grzesznika. Jest on cudem równym cudowi stworzenia. Grzech dokonuje takiego spustoszenia w człowieku, iż naprawienie jego destrukcyjnych skutków wymaga tej samej Boskiej mocy, i tej samej Boskiej miłości, jaką Wszechmocny zaangażował w sam akt stworzenia. Tylko On może dokonać aktu stwórczego i tylko On może dokonać dzieła odkupienia: przebaczyć ludzką nieprawości. „Bóg tworzy z niczego – osobliwe, powiadasz. Tak, oczywiście, ale On czyni coś bardziej osobliwego – z grzeszników stwarza świętych” (Soren Kierkegaard).
Reklama
Ogłoszony przez Papieża Franciszka Rok Miłosierdzia jest więc dla nas najpierw wyzwaniem do nawrócenia: uznania naszych grzechów, pokuty i skruchy za nie, wyznania ich przed Kościołem i dokonania mocnego postanowienia poprawy. Tak więc szczera spowiedź winna być najważniejszą celebracją Roku Miłosierdzia. Uczeń Jezusa wyznając z całą pokorą i zaufaniem swoją kruchość („nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale to zło, którego nie chcę”), doświadcza miłosierdzia Bożego. To ono przemienia jego serce i czyni je miłosiernym i współczującym wobec każdej istoty: rozumnej i nierozumne, wobec każdego człowieka i wobec świata całego – także świata przyrody.
Po pierwsze: miłosierdzie wobec istoty rozumnej – człowieka
„Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich” (Jan Paweł II). Nie trzeba być doskonałym, aby być miłosiernym. Czyniąc miłosierdzie, stajemy się miłosierni. Na początku naszej drogi miłosierdzia, nikt z nas nie ma w sobie dość hojności, siły, odwagi, mądrości, aby dokonywać wielkich miłosiernych dział. Zacznijmy zatem od małych, prostych, takich jakie są możliwe dla nas: w domu, w sąsiedztwie, na ulicy, w miejscu pracy. Dzięki łasce Boga i naszemu zaangażowaniu nasza wyobraźnia miłosierdzia będzie stopniowo poszerzać się w naturalny sposób. Wszystkiego człowiek się uczy, także miłosierdzia. To miłosierdzie uczyni nas radosnymi i nada sens naszemu życiu. Jezus obiecał: „Więcej jest radości w dawaniu niż w braniu”. Ważna przestroga na Rok Miłosierdzia: dzieł miłosierdzia nie rozpoczynajmy od zbieranie pieniędzy i gromadzenia rzeczy, ale od otwierania serca na Boga miłosiernego i na ludzką biedę: własną i bliźnich. Chociaż w wielkim świecie jest bardzo wiele pieniędzy, to jednak ludzie umierających z głodu, ponieważ brakuje miłosiernych i hojnych serc.
Po drugie: miłosierdzie wobec istot nierozumnych – wobec świata przyrody
Papież Franciszek wzywa dzisiaj do miłosierdzia także wobec świata przyrody. Człowiek zaślepiony grzechem chciwości, gniewu i pychy dokonuje zniszczenia nie tylko w sobie, we własnej rodzinie, w społeczeństwie, ale także i w świecie przyrody. Modlitwę świętej Faustyny skierowaną do Jezusa Miłosiernego: „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata”, możemy dzisiaj odnieść (zwłaszcza w perspektywie Encykliki Papieża Franciszka «Laudato si'») nie tylko do ludzi „całego świata”, ale także do „całego świata przyrody”, zranionej grzechem ludzkiej zachłanności i pychy. Grzeszne, destrukcyjne skutki działalności człowieka w świecie, wracają do człowieka. Przyroda jest bezradna wobec ludzkiego grzechu, bo tylko Bóg odpuszcza grzechy. Ona nie. I dlatego bezradnie zwraca go człowiekowi. Jak człowiek żyjący w grzechach ciężkich jest niemiłosierny i nieludzki, tak samo i przyroda, którą on obciąży swoimi nieprawościami, także staje się nieludzka i niegościnna.
Pokorna i wytrwała prośba: „Jezu, miej miłosierdzie dla nas i świata całego”, otworzy nasze umysły i serca, a wtedy – bez nadmiernych pouczeń ze strony innych – sami zobaczymy, jak, gdzie, kiedy, komu możemy okazać miłosierdzie: „dla nas” (samym sobie, bliskim w rodzinie, w pracy, w sąsiedztwie) i „całemu światu” – także światu przyrody.
Józef Augustyn SJ (ur. 1950) jest duszpasterzem, rekolekcjonistą i kierownikiem duchowym. Od lat zajmuje się formacją kapłańską i seminaryjną.