Reklama

Bp Czesław Kaczmarek na krzyżowej drodze po 1956 r.

W szpitalu lubelskim śmiertelnie chory Biskup Kielecki wyznał, że zawsze prosił Boga o krzyż dla siebie. Mówił, że cierpienie „zawsze mi było małe... lecz teraz mam już dosyć, o więcej cierpienia już modlić się nie będę, obym mógł znieść należycie to, co mam obecnie”.

Niedziela kielecka 36/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Kaczmarek opuścił komunistyczne więzienie zarażony bakteriami w przewodzie pokarmowym. Tym samym komuniści skazali go na powolną śmierć. Czuł się coraz gorzej. Wybitni lekarze z Warszawy wykryli śmiercionośne bakterie, zaleczyli ich chorobowe działanie i na kilka lat przedłużyli mu życie. Tę informację przekazał śmiertelnie chory Pasterz ks. E. Chatowi w Lublinie.
W 1957 r. w kilku parafiach katolickich na terenie Polski funkcjonariusze UB podsycali lub wzniecali niepokój między parafianami i duszpasterzami. Na tej drodze w parafii Bolesław k. Olkusza komunistyczne władze wykorzystały niezadowolenie parafian z wymiany ich duszpasterzy. Po burzliwych zajściach w parafii osiedli narodowcy. Podobne niebezpieczeństwo zaczęło zagrażać innym parafiom. Był to mocny cios zadany biskupowi diecezji, zatroskanemu o jedność wiary Kościoła. Po swojej stronie bp Kaczmarek miał obowiązujące prawo państwowe, niestety ustalonego prawa nie respektowali rządzący państwem. Sądy o kościół i zabudowania parafialne przyznawały wygraną katolikom, wyroki jednak pozostawały tylko na papierze.
Pod koniec lat 50. nieco okrzepła u władzy ekipa W. Gomułki wznieciła dużą falę nienawiści do Kościoła i biskupów. A biskupi mobilizowali do manifestacji wiary w przygotowaniu uroczystości milenijnych. Wierni szli za głosem biskupów, nie reżimowej władzy. Gomułkę doprowadzały do szału krzyże wiszące na ścianach sal szkolnych. Na diecezję nałożono bajońskie sumy podatków. Seminarium Duchownemu wymierzono nie do spłacenia domiary od metra powierzchni budynku, nawet jadalni. Władze rekwirowały własność diecezjalną. Ordynariusz z Kielc mężnie stanął w obronie prześladowanego Kościoła. Wtedy w 1959 r. w katedrze kieleckiej wygłosił pamiętne kazanie w obronie wiary, którym według komunistów obraził Chiny Ludowe. W odpowiedzi rząd PRL podjął kuriozalną decyzję, „pozbawił” biskupa „stanowiska ordynariusza diecezji kieleckiej”. Przeciw niemu próbowano zbuntować duchowieństwo diecezjalne. Kapłani jednak trwali wiernie przy swoim biskupie. Prymas i niektórzy biskupi polscy w trosce o dobro Kościoła nakłaniali bp. Kaczmarka do opuszczenia na pewien czas diecezji. Tymczasem Jan XXIII napisał słynny list do Pasterza kieleckiego, w którym bolał nad jego losem i utwierdzał go w niezłomnej postawie obrońcy Kościoła.
Treść listu papieskiego do bp. Kaczmarka była znana rządzącym. Jednak w grę nie wchodziło już powtórne uwięzienie. Skierowano więc w Biskupa bezprecedensowe ciosy. Kapłanom i klerykom kieleckim przesłano drukowany niemoralny paszkwil na Pasterza, by im go zohydzić. Amoralne oszczerstwa nagłaśniano w diecezji. Kapłan apostata, autor tego paszkwilu, od lat odpłatnie współpracował z UB. I tym razem duchowieństwo diecezjalne było wierne sponiewieranemu Biskupowi, jeszcze bardziej podziwiało go.
Innym potężnym ciosem wymierzonym w Biskupa Kieleckiego był w 1959 r. bezprecedensowy pobór alumnów Seminarium Duchownego do wojska. O dwuletniej służbie wojskowej kleryków decyzję podjęto w KC PZPR jako działanie represyjne wobec Kościoła, dla zredukowania liczby duchowieństwa i by na przyszłość zmarginalizować wpływ religii na społeczeństwo. Wkrótce po poborze z Kielc, do wojska wcielono kleryków z innych seminariów. Jakże wzruszająco żegnał Biskup poborowych alumnów, a wierni z Kielc gromadnie odprowadzali ich na stację PKP. W bolesnym wcieleniu alumnów do wojska bp Kaczmarek widział Boży plan. Według niego alumni byli w koszarach, gdy tam nie było miejsca dla kapelanów wojskowych. W wojsku dano im odpowiednio instruowanych oficerów, a całą strategię odciągania ich od powrotu do Seminarium przez wiele lat opracowywał gen. dyw. Wojciech Jaruzelski. Biskup cieszył się każdym klerykiem przyjeżdżającym na urlop, a jeszcze bardziej powracającymi do Seminarium po zakończeniu służby wojskowej.
Całe 25 lat posługi biskupiej ks. Czesława Kaczmarka w diecezji kieleckiej naznaczone jest krzyżem, ale ten najcięższy nakładał na niego bezbożny system komunistyczny. Sam Pasterz był mocny Krzyżem Chrystusa na różnych płaszczyznach posługi dla diecezjan. Jego wielkość uwidoczniła się w wielkości cierpień, które znosił, nie tracąc pogody ducha ani równowagi wewnętrznej. W testamencie odczytanym podczas pogrzebu pisał: „Moim wrogom, którzy niesłusznie przydali mi tyle krzyża i cierpień, mimo wszystko przebaczam, starając się naśladować Chrystusa Miłosiernego”. Z dręczonym Ordynariuszem coraz wyżej urastał kielecki krzyż, który diecezjan umacniał w przyjaźni i zażyłości z Chrystusem.
W 40. rocznicę śmieci bp. Czesława Kaczmarka diecezjanie kieleccy łączą się ze swoim Pasterzem w tajemnicy Świętych Obcowania. Modlą się za niego i mają w nim swojego niebieskiego orędownika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

2024-04-15 14:16

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Środa, 8 maja. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 8.): Wszystko moje

2024-05-07 20:53

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobił Jan, kiedy Jezus dał mu Maryję za matkę? Czy naprawdę po prostu „wziął Ją do siebie”? I co to właściwie oznacza dla nas samych? Zapraszamy na ósmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że Maryi wcale nie zaprasza się tylko do domu.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję