Abp Michalik stwierdził, że ks. Zarych był kapłanem miłosiernym, który kochał ludzi, a w drugim człowieku widział kandydata do zbawienia. Zawsze był życzliwy, nie zniechęcał się żadną słabością, ani grzechem spotykanych ludzi.
- Ks. prałat Stanisław, jako dobry pasterz, szukał zaginionych owiec. Jak Pan Jezus, który brał zaginioną owcę i niósł na ramionach do stada, tak ks. Stanisław szukał tych owiec. Szczególne pole do tego miał jako proboszcz parafii Świętej Trójcy i diecezjalny duszpasterz trzeźwości. Ileż ludzi dotkniętych nałogami przyprowadził do Pana Boga, pełnił ofiarnie posługę w konfesjonale – wspomniał zmarłego jego przyjaciel ks. Stanisław Czenczek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kaznodzieja opowiadał o tym, jak do ostatnich miesięcy życia ks. Zarych spowiadał i służył na rekolekcjach podczas rekolekcji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Był człowiekiem, który z wielką wiarą i ufnością odnosił się do każdego człowieka. Potępiał zło, ale podnosił i szanował godność człowieka.
Reklama
Ks. Stanisław Zarych najbardziej znany był ze swojego zaangażowania w propagowanie trzeźwości. Idea ta była mu bliska od zawsze, a szczególnie od 1959 r., kiedy poznał ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Krucjaty Wyzwolenia Człowieka i Ruchu Światło-Życie. Obaj kapłani – niemal równolatkowie – zaprzyjaźnili się i blisko z sobą współpracowali. Na apel Jana Pawła II o trzeźwość Polaków powstała Księga Czynów Wyzwolenia, zawierająca nazwiska osób, które zadeklarowały przystąpienie do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka jako stali członkowie. Jako pierwszy wpisał się ks. Blachnicki, jako drugi – ks. Zarych.
Po śmierci przyjaciela, przemyski duchowny nadal prężnie działał na polu trzeźwości. Zainicjował rekolekcje dla osób uzależnionych i ich rodzin, które regularnie co miesiąc odbywają się do dzisiaj. Ks. Zarych ostatni raz spotkał się z ich uczestnikami we wrześniu tego roku. Funkcję diecezjalnego duszpasterza trzeźwości sprawował przez 52 lata - od 1959 do 2011 r. Idei tej poświęcał jednak swój czas do ostatnich dni życia.
W latach 1981 – 1997 był proboszczem parafii Świętej Trójcy w Przemyślu, którą charakteryzowała otwartość na różne grupy duszpasterskie. Ponadto kościół Świętej Trójcy był ważnym ośrodkiem życia opozycyjnego w latach 80., dlatego nazywano go „okopami Świętej Trójcy”. Stąd wychodziły paczki dla internowanych w czasie stanu wojennego.
Obecny proboszcz parafii Świętej Trójcy ks. Jan Mazurek wspomina swojego poprzednika jako człowieka „niezwykle rozwiniętego duchowo”. – W nim była mocna wiara i ogromny duch modlitwy, a z tego wynikały inne cnoty. Był człowiekiem bardzo otwartym, kulturalnym, kochał ludzi, nigdy nikogo nie oceniał i nie skrytykował, a poza tym był niezwykle pokorny, nigdy nie przypisywał sobie żadnych zasług, zawsze wskazywał, że to zasługa Pana Boga – mówi w rozmowie z KAI.
Reklama
Ks. Stanisław Zarych odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i medalem „Zasłużony dla Solidarności” przez Zjazd Krajowy NSZZ „Solidarność”. Otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Przemyśla. Był bardzo lubiany i szanowany nie tylko przez duchownych, ale również przez świeckich, nawet niewierzących.
Urodził się 18 listopada 1922 r. w Bliznem na Podkarpaciu. Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1949 r. w katedrze przemyskiej z rąk bp. Franciszka Bardy. W kapłaństwie był wychowawcą w seminarium duchownym, pracował w kurii, ale nigdy nie opuszczał duszpasterstwa. Za zasługi mianowany honorowym kanonikiem kapituły metropolitalnej. Zmarł 17 listopada br. o godz. 1.15 w nocy we własnym mieszkaniu.
Mszę św. pogrzebową, sprawowaną 19 listopada w archikatedrze w Przemyślu koncelebrowało 4 biskupów i ponad 170 księży. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz miasta, siostry zakonne oraz licznie zgromadzeni wierni, również spoza Podkarpacia. Ciało ks. Zarycha spoczęło na Cmentarzy Głównym w Przemyślu.