W Polsce, w różnych zgromadzeniach zakonnych, posługuje około 650 braci. Najczęściej są furtianami, ogrodnikami czy kucharzami, ale w zakonach typowo brackich, jak u bonifratrów są lekarzami a u braci szkolnych np. nauczycielami. Większość zgromadzeń przyjmuje chętnych do posługi zakonnej bez świeceń kapłańskich. - Jesteśmy sługami, którzy poprzez konsekrację zakonną, dbając o własną drogę zbawienia, jednocześnie pomagamy innym – powiedział br. Eugeniusz, bonifrater. Br. Andrzej, kamilianin dodał, że jego zdaniem bracia są znakiem miłości, wierności Bogu i powołaniu.
Br. Eugeniusz zauważył, że pielgrzymka ma przełamać też pewne stereotypy. – Powołanie brackie jest wciąż mało znane i często definiowane w sposób negatywny, zwłaszcza w stosunku do kapłana. - Słyszy się bowiem, że brat zakonny to ktoś, kto nie mógł zostać kapłanem lub że brat to ktoś, kto jest na usługach kapłana – powiedział bonifrater. Dodał, że takie pojmowanie powołania brata zakonnego jest fałszywe, bo „brat nie jest koniecznie kimś, kto nie ma zdolności, aby zostać kapłanem, lub kimś, kto całe swoje istnienie uzależnia tylko od relacji z kapłanem. Brat jest przede wszystkim tym, który poświęca się Panu Bogu”. Brat żyje codziennie w ścisłej zależności od przełożonych na mocy złożonego ślubu posłuszeństwa, lecz ślub ten nie znajduje innej racji bytu, jak tylko wzgląd na Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Nieustannym naszym zadaniem jest współpraca z łaską i pogłębianie wiary – przypomniał w kazaniu bp Łukasz Buzun z Kalisza. Paulin celebrował Mszę św. w Kaplicy Matki Bożej, która stanowiła najważniejszy punkt pielgrzymki braci. - Kiedy nie stawiamy Pana Boga na pierwszym miejscu, nie pracujemy nad sobą, to zaraz inne bożki podnoszą głowę i zajmują to pierwsze miejsce, a wystarczy zaniedbanie czy lenistwo – zauważył bp Buzun. Podkreślił, że „najtrudniejszą dziedziną życia jest nie praca nad drugim człowiekiem, chociaż praca wychowawcza czy opiekuńcza, którą bracia spełniają też nie jest czymś łatwym, ale praca nad sobą, nad własnym charakterem, nad powołaniem, nad kształtowaniem swojej osobowości”.
Bracia są najczęściej tymi, którzy mają pierwszy kontakt z wiernymi, dlatego tak ważna jest ich postawa a przez to i formacja – zauważył przeor Jasnej Góry. O. Marian Waligóra życzył braciom, by Maryja wypraszała łaskę pokornego, chętnego i pełnego pokoju służenia Bogu.
Dwudniowa pielgrzymka braci zakonnych odbywa się pod hasłem: Kim jestem dla Kościoła?”. – To dla nas okazja do refleksji nad tym pytaniem – wyjaśnił br. Andrzej Wróblewski, paulin, jeden z organizatorów spotkania. Jak dodał „bracia nie mają w Kościele konkretnego miejsca, statusu więc jest to pytanie otwarte”. - Będziemy się zastanawiać nad naszym powołaniem, odnawiać nasze śluby, będziemy rozmawiać w grupach – powiedział zakonnik.
Po raz pierwszy podczas pielgrzymki odbędzie się „brackie spotkanie przy kawie”, w czasie którego bracia będą mieli okazję do rozmów, dyskusji i do poznania siebie, swoich radości i trudności.
W programie pielgrzymki już znalazła się konferencja o Bożym Miłosierdziu, którą wygłosił bp Łukasz Buzun, Koronka do Bożego Miłosierdzia i Droga Krzyżowa po wałach, w czasie której krzyż nieśli przedstawiciele różnych zgromadzeń.
Na wieczór zaplanowano udział w nabożeństwie październikowym i Apelu jasnogórskim.
Jutro, 20 października bracia uczestniczyć będą w Jutrzni, konferencji i Mszy św., której przewodniczyć ma w Kaplicy Matki Bożej opat Szymon Hiżycki z Tyńca.