Posługa ewangelizacyjna zaczyna się od rzeczy najprostszych. Choćby pomocy w rozłożeniu namiotu. W pięć czy sześć osób idzie to o wiele sprawniej niż w dwie. I tak godzina po godzinie na polu przy domu rekolekcyjnym w Żarach - Kunicach wyrasta namiotowa wioska.
Młodzież, która przygotowuje się do ewangelizacji na polu woodstockowym, pod swoje opiekuńcze skrzydła po raz kolejny przyjęła parafia pw. Matki Bożej Szkaplerznej z proboszczem ks. Stanisławem Jastkowskim oraz dyrektor domu rekolekcyjnego Zbigniew Tartak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od południa 28 lipca recepcja pracuje na pełnych obrotach. Przez najbliższe siedem dni nie zostanie zamknięta nawet na 15 minut. Zawsze ktoś będzie w niej czuwał. Tomek sprawdza połączenia PKP do Żar. Ostatni pociąg przyjeżdża przed dwunastą w nocy, pierwszy tuż po piątej rano.
Przed odczytaniem Ewangelii procesjonalnie wniesiony został krzyż. Przypomina on słowa przewodnie rekolekcji: "Twoja miłość mnie uwiodła". - Bóg czeka w jedyny możliwy sposób - mówił bp Edward Dajczak - aż ten projekt miłości objawi się w całej pełni w sposób eksplodujący i zbawczy dla świata.
Ks. dziekan Tadeusz Dobrucki udostępnił pielgrzymkową kuchnię polową, dwie następne przyjechały wraz z wojskiem z pobliskiej jednostki. Jedzenia dla nikogo nie zbraknie. Osobiście dba o to ks. Robert Patro. Ciepła, pożywna zupa rozdawana jest przez cały dzień. Głodnych bowiem nie brakuje.
Pierwszego dnia rekolekcji dla ewangelizatorów do Żar przyjechało 25 księży, silna grupa diakonów z Poznania, kilkudziesięciu kleryków, kilkanaście sióstr zakonnych i prawie 500 młodych ludzi. Wiedza, że przed posługą głoszenia Słowa Bożego trzeba się przygotować. - Trzeba - jak mówił w czasie jednego ze spotkań ks. Artur Godnarski - tym Słowem się karmić, napełniać, w sobie je przetrawić.
Bp Edward Dajczak podczas homilii w czasie Mszy św. kończącej pierwszy dzień rekolekcji za Ojcem Świętym Janem Paweł II mówi: - Zbawcze dzieło Chrystusa nie kończy się na Jego osobie ani wraz z okresem Jego ziemskiego życia, trwa w Kościele i poprzez Kościół, który jest sakramentem miłości i delikatności Boga wobec człowieka. Nie mamy tutaj niczego piękniejszego do zrobienia, jak być sakramentem miłości i delikatności Boga wobec człowieka. Niczego więcej.