W listopadzie ubiegłego roku ksiądz Krzysztof Ziemnicki został brutalnie pobity przez złodziei. Proboszcz trafił do szpitala z rozległymi obrażeniami mózgu i mimo wysiłków lekarzy po 11 miesiącach zmarł. 6 października został pochowany.
Dobry, pogodny, serdecznie uśmiechnięty -tak parafianie wspominają księdza Krzysztofa i właśnie taki zostanie w ich pamięci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz miał ogromny szacunek, nie tylko wśród wiernych. Nasz syn, dzięki niemu, jest obecnie klerykiem. Czekamy też aż sprawiedliwość dosięgnie tych, którzy mu to zrobili -mówią o zmarłym ks. Krzysztofie Liliana i Krzysztof Rybińscy z Barwic.
Parafianie uwielbiali swojego proboszcza. Nie wiem, czy nawet gdybym mocno chciała, znalazłabym w swoim otoczeniu równie dobrą osobę -mówi jedna z parafianek.
Ks. Krzysztof Ziemnicki był proboszczem w Barwicach przez 15 lat. W tym roku planował przejść na emeryturę.
Do końca miałem nadzieję, że do nas wróci, że zdążymy się jeszcze zobaczyć, porozmawiać. Nie zliczę, ile razy mieliśmy okazję współpracować. Ta śmierć spadła na nas niespodzianie, jeszcze nie myśleliśmy z radnymi, jak upamiętnić księdza proboszcza, ale na pewno pomyślimy -zapewnia w rozmowie z portalem gk24.pl Zenon Maksalon, burmistrz Barwic.
Wielu parafian bardzo boli to, że do dziś nie ujęto sprawców napadu na ks. Krzysztofa Ziemnickiego. Obecnie policja poszukuje już sprawców morderstwa, a nie tylko pobicia i rabunku.
Robimy wszystko, aby wreszcie złapać i ukarać tych brutalnych bandytów -powiedział w rozmowie z „Faktem” Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji.