- Zadaniem Kościoła jest ukazywanie tego, w jaki sposób możemy się otworzyć na tych, którzy do nas przychodzą, nie kierując się naszymi lękami. Strach jest najgorszym doradcą - powiedział KAI Prymas Polski.
Jak dodał, czytamy nie tylko o niechęci Polaków, ale także o Niemczech czy Austrii. - Tam także wzrastają bardzo mocno tendencje antyimigracyjne, być może w zderzeniu z falami uchodźców, na które my na razie nie jesteśmy narażeni. Musimy pamiętać i tłumaczyć coraz głębiej, że te fale nas nie zalewają, że mamy ciągle nadzieję, ufność i też jakąś pewność, że będzie to prowadzone w sposób uporządkowany i kontrolowany, w sposób jak najbardziej zgodny także z tym, co znaczy przyjęcie drugiego człowieka w duchu Ewangelii - podkreślił abp Polak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem Prymasa, działalność Kościoła powinna polegać nie tylko na tym, że będzie on otwierał swoje podwoje na dyskusję na temat uchodźców. Jak powiedział, "sama dyskusja nie zmienia wewnętrznego nastawienia, choć w dyskusji można zobaczyć, w czym tkwi nasz przesadny lęk". - Myślę, że cała kultura spotkania, słuchanie Ewangelii powinny w sposób naturalny przemieniać serca ludzi, by otwierali się na głos Pana Jezusa, który ciągle nam przypomina: "Byłem przybyszem a przyjęliście mnie" - wskazał abp Polak.
Z badań przeprowadzonych 7 września br. przez CBOS wynika, że Polacy są bardzo mocno podzieleni w sprawie przyjmowania w naszym kraju uchodźców. Aż połowa ankietowanych jest „raczej przeciwna” lub „zdecydowanie przeciwna”. 43 proc. badanych jest „raczej za” lub „zdecydowanie za” przyjęciem uchodźców w swoim mieście lub gminie.