Reklama

Polska

Bp nominat Zieliński: w moim domu rodzinnym wiara była czymś naturalnym

O służbie Kościołowi gdańskiemu, radości powołania i rodzinie w pierwszym wywiadzie po nominacji na biskupa pomocniczego archidiecezji gdańskiej opowiada ks. Zbigniew Zieliński. Dotychczasowy proboszcz katedry mówi w rozmowie z KAI, że nominacja papieża Franciszka to zaszczyt, radość ale i poczucie wielkiego obowiązku.

[ TEMATY ]

biskup

Archiwum nominata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: To pierwszy wywiad Księdza w nowej roli. Zaledwie 50-letni proboszcz dwóch najważniejszych gdańskich kościołów - bazyliki mariackiej, a wcześniej katedry oliwskiej - zostaje biskupem gdańskiego Kościoła. Jakie to uczucie?

- To zaszczyt, radość ale i poczucie wielkiego obowiązku. Oczywiście świadomość, że jest się proboszczem największego ceglanego kościoła na świecie to powód do dumy. Dla mnie jednak dumą jest sam fakt bycia księdzem. Z radością i satysfakcją wspominam czasy, gdy byłem zwyczajnym katechetą. Potem wiele lat pracowałem jako wikariusz. Następnie była kuria gdańska, praca w seminarium duchownym i sopocki kościół św. Mikołaja.
Te etapy wiązały się z kolejnymi obowiązkami. Sprawy administracyjne, konserwacja zabytków sakralnych - architektonicznych pereł Kościoła. Potem przyszedł czas na organizację koncertów organowych w Katedrze Oliwskiej. To były kolejne etapy pracy i służby gdańskiemu Kościołowi. Zdobywanie doświadczenia, układanie takich kolejnych cegiełek. Dziś widzę, jak Bóg tym kierował.

- Teraz przed Biskupem Nominatem nowe wyzwanie, praca dla diecezji. Ma ona dopiero 90 lat, ale korzenie tysiącletnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- To ogromne wyzwanie. Korzenie gdańskiego Kościoła sięgają X wieku, kiedy to Święty Wojciech ochrzcił miasto. W kolejnych wiekach zmieniały się struktury administracyjne, tworzyła się bogata historia, która dziś stanowi wielki kapitał. Ja - jako pomocniczy w Gdańsku - chcę z tego kapitału czerpać. To wielkie bogactwo, trzeba je tylko podjąć. Uważam, że historia to nie tylko znajomość dat, a też ko korzenie - a korzenie diecezji, w której od dziś jestem biskupem mają tysiąc lat. Ta historia mnie inspiruje.
Mam świadomość, że wchodzę w rzeczywistość, która nie jest od dziś. Ona ma swoją ciągłość. To zobowiązuje.

- A prywatnie, trochę żartując: nie będzie już tyle czasu na jazdę na rowerze po gdańskich uliczkach.

- Nie byłoby dziś biskupa Zbigniewa, gdyby nie rodzina, która dała podstawy wiary.

- Moja rodzina bogata jest powołania. Kuzyn jest misjonarzem w Tanzanii, mamy też w rodzinie siostrę zakonną. Wychowałem się w rodzinie bardzo religijnej. W domu trzypokoleniowym. Wiary uczyli mnie dziadkowie i rodzice. Oni mają fundamentalny wkład w moje powołanie. Oni mi powiedzieli, że jest Bóg.

- Dziś jestem dumny z mojego rodzeństwa, które żyje po prostu zwyczajnie -religijnie. Zawsze tak było. Wiara była w moim domu zawsze czymś naturalnym - jak tlen.

- Chcę zapytać o sprawę bardzo osobistą. Pytam o to wielu duchownych - to tajemnica powołania. Wielu opowiadało mi, że to głos, który mówi „chodź za mną”.

Reklama

- Często rozmawialiśmy na ten temat w gronie kolegów. Jedni mówili, że spadło to na nich nagle. U mnie było inaczej. W połowie szkoły średniej zacząłem codziennie rano chodzić do kościoła. Tak, jak się chodzi do znajomych, czy przyjaciół tak ja chodziłem do kościoła. W pewnym momencie poczułem, że to powołanie.
Pamiętam doskonale moment, gdy przyniosłem do domu świadectwo maturalne. Mama zapytała: co dalej? Mamuś, do seminarium idę. Mama się rozpłakała i powiedziała - przecież nic nie mówiłeś.
To prawda. Nie mówiłem. Ale to było naturalne. I dla mnie i dla najbliższych. O pewnych rzeczach nie mówiło się w domu głośno, by słowa nie przysłoniły rzeczywistości. Troskliwa mama jednak wszystko czuła. Wiem, że była szczęśliwa z powodu mojej decyzji. Ona widziała, jak rodziło się moje powołanie.

- Powiedziała mi wtedy: jeśli chcesz być dobrym księdzem -musisz przede wszystkim być dobrym człowiekiem. Słowa te brzmią mi w uszach i sercu do dziś.

-
Z mianowanym na biskupa pomocniczego archidiecezji gdańskiej ks. Zbigniewem Zielińskim rozmawiała Jolanta Roman-Stefanowska

2015-09-26 12:18

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od proboszcza do biskupa

Niedziela warszawska 47/2013, str. 5

[ TEMATY ]

biskup

Wojciech Łączyński

Ponad ćwierć wieku pełnił posługę biskupią w archidiecezji warszawskiej. Teraz przechodzi na emeryturę

„Kariera” bp. Mariana Dusia była dość nietypowa. Bo zaczynał ją jako proboszcz. A rzadko się zdarza, żeby proboszcz „porzucał” swój urząd i zostawał biskupem.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy jest coś, za co zapłaciłbyś wszystko?

2025-02-07 07:17

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Młody chłopak, który pożyczył długopis, nieświadomie rozpoczął relację, która odmieniła jego życie. Te małe akty mogą być początkiem wielkich zmian, jeśli tylko jesteśmy otwarci na ich potencjał.

Przykłady z życia trenera Vincenta Lombardiego i jego podejścia do dyscypliny oraz wartości duchowych pokazują, że zasady i wiara mogą iść w parze. Jego podejście, balansujące między dyscypliną a empatią, uczy nas, że warto inwestować w to, co naprawdę ważne, nawet jeśli wymaga to pewnych poświęceń.
CZYTAJ DALEJ

Z Binarowej do Fatimy i Santiago

2025-02-09 23:55

Archiwum Parafii w Binarowej

Pielgrzymi z Binarowej

Pielgrzymi z Binarowej

Pielgrzymi mieli okazję nawiedzić Bazylikę Różańcową w Fatimie, gdzie znajdują się groby świętych Hiacynty i Franciszka oraz Siostry Łucji, a także kościół Trójcy Przenajświętszej. Zobaczyli też pomnik św. Jana Pawła II, przeszli tzw. „ścieżką pastuszków” do Aljustrel, odprawili nabożeństwo Drogi Krzyżowej i zobaczyli miejsce objawień Anioła w Loca do Anjo i Maryi w Valinhos, a także zwiedzili przysiółek Aljustrel, w którym wciąż znajdują się domostwa rodzin Santos i Marto oraz pamiątki związane z życiem Dzieci Fatimskich. Zwiedzili także Lizbonę. Niewątpliwie wzruszającym momentem był udział pątników w Mszy świętej w kościele wybudowanym na miejscu narodzin Świętego Antoniego, znanego jako św. Antoniego Padewskiego.

Kolejny dzień pielgrzymowania to odwiedziny w Batalhi oraz w Alcobaca, miasteczkach słynących z arcydzieła portugalskiego gotyku. Kościół i klasztor Santa Maria były pierwszymi budowlami gotyckimi w Portugalii. W tym dniu pielgrzymi udali się także do świątyni Matki Boskiej z Nazare słynącej z cudownej figurki Najświętszej Marii Panny oraz wielu cudów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję