"Dzieci mają wszystko, czego im potrzeba" - zapewniają opiekunowie. Gdy pytam bawiących się maluchów, zgodnie potwierdzają: "W Kaczynie jest bardzo fajnie". Ania jest tutaj po raz pierwszy. Do tej pory
nigdy nie wyjeżdżała na wakacje. Gdy pytam dlaczego, odpowiada: "Nie wiem, może mama nie miała pieniędzy". Takich dzieci jak Ania jest więcej. "Większość dzieci wypoczywających w Kaczynie pochodzi
z rodzin ubogich" - podkreśla ks. Tadeusz Lalewicz. "Jeśliby nie było pomocy kieleckiej Caritas, to pewnie zostałyby w domu, spędzając wakacje w miejscowościach, w których
mieszkają: w Kielcach, Wiślicy, Szydłowie, Wierzbcach i Małogoszczy - twierdzi Ksiądz. - Tu mają wszystko, czego im potrzeba, a małym letnikom przede wszystkim potrzeba
miłości i zainteresowania".
Dzieci pochodzą z różnych rodzin, często z rozbitych. Najbardziej stęsknione są za miłością i spokojem, którego w ich rodzinach brakuje. W Kaczynie
odpoczywają od codzienności, od szarej rzeczywistości, która je otacza. Część z nich odpoczywa - paradoksalnie - od rodziców, których zachowanie i styl życia nieraz odbiegają od
powszechnie obowiązujących norm. Zdarza się, że dzieci nie chcą wyjeżdżać z ośrodka, nie chcą wracać do tego, co je czeka w domu.
Dzieci mają bogato wypełniony program dnia. Poszczególne grupy małych letników codziennie pomagają w kuchni, w przygotowaniu posiłków, sprzątają teren ośrodka lub też przygotowują
codzienną Liturgię. Właśnie Eucharystia znajduje się w centrum dnia. "Bez niej - jak podkreśla ks. Tadeusz - wypoczynek nie byłby pełny. Uczymy dzieci wypoczywać, ale z Panem Bogiem".
Codziennie prowadzone są prelekcje, podczas których wyjaśnia się dzieciom poszczególne fragmenty Pisma Świętego. Zachęca się je także do naśladowania obrazów z Biblii. Jeśli więc jest mowa
o odwiedzinach Jezusa, to w tym dniu dzieci uczą się gościnności i zapraszają do siebie nowo poznanych kolegów czy koleżanki. "Część młodych letników wywodzi się także
z bogatych rodzin, dzięki czemu możemy uczyć dzieci bogate i biedne, aby potrafiły zrozumieć, że nie każdego stać na wszystko, a dzieci z biednych rodzin są
takie same, mimo że nie posiadają najnowszych, firmowych ubrań" - twierdzą organizatorzy
Organizatorzy wakacji zadbali o to, by mali letnicy mieli wiele atrakcji. Zobaczą więc m.in. Kałków, Święty Krzyż i tradycyjnie już pojadą na Jasną Górę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu