Trzeba zauważyć, że w ostatnich latach nasza świadomość obowiązku ochrony życia zdecydowanie wzrosła. Tu i ówdzie słyszymy o przypadkach, że lekarze odmawiają wykonywania
aborcji, kobiety niejednokrotnie twierdzą, że dawniej, być może, wahałyby się, lecz teraz wiedzą na pewno, że powinny urodzić "niezaplanowane" dziecko. Wydaje się, że nauczanie Kościoła, wypowiedzi uświadamiające
niewątpliwy grzech aborcji odniosły skutek. Pamiętam rozmowę z pewną kobietą, zaangażowaną katoliczką, która wyjawiła mi, że poroniła czworo dzieci, nie wiedząc, że to jest takie zło, nie mając
świadomości grzechu. To jest przykład na to, jaka była w społeczeństwie świadomość tego, czym jest poczęte życie. Kiedy ponad 20 lat temu rozpoczynaliśmy wydawanie Niedzieli, w niektórych
kręgach katolickich też dało się zauważać jakąś nieczytelność całej sprawy. Owszem, zawsze były jednoznaczne listy Episkopatu, głosy teologów, ale ideologia komunistyczna spowodowała, że w społeczeństwie
był pewien opór. Na przestrzeni lat Kościół cierpliwie pracował nad uświadamianiem ludziom, że życie poczętego dziecka to życie bezbronnego człowieka.
Dziś, nawet podczas ostatnich wydarzeń na Wybrzeżu, niejakiego theatrum z holenderską kliniką aborcyjną, widać było, że jednak ludzie patrzą już inaczej, że zdają sobie sprawę z istnienia
pewnych praw przynależnych Bogu, dostrzegają, że obrona życia to podstawowe zadanie współczesnej ludzkości, bardzo ważne dla moralności świata. I jeżeli ludzie, państwa, narody nie szanują
życia ludzkiego, to znaczy, że pomijają coś bardzo ważnego, zmierzając jak po równi pochyłej w stronę śmierci.
W Polsce ten problem wszedł w dużym stopniu w świadomość wielu ludzi, którzy potrafią bronić życia, znają sedno i głębię sprawy, wiedzą, o co chodzi w prowokacji
holenderskiej. Ostatnio odwiedził redakcję dr Antoni Zięba - pierwszy obrońca życia w Polsce, wydawca kilku katolickich czasopism. Jego życiowym przesłaniem jest właśnie bronienie życia i edukacja
społeczeństwa w tym zakresie.
Jednocześnie musimy ciągle budować świadomość moralną w wielu kwestiach i ugruntowywać ją. Bo tu chodzi o życie, o drugiego człowieka, o osobę
ludzką i świadomość sumienia jest więc rzeczą podstawową. O to powinien dbać każdy kapłan - spowiednik, katecheta, nauczyciel, każda rodzina, powinno to być podstawowe zadanie każdej
parafii, diecezji i ważny punkt w programie duszpasterskim. Jest to również ważne zadanie dla katolickiej książki i prasy. Ale także prasie świeckiej nie wolno dworować
z tego tematu. Jeżeli pismo szanuje się, to nie może publikować opinii twierdzących, że w niektórych przypadkach można życie ludzkie zniszczyć, zabić.
Należy się cieszyć, że w Polsce ta poprawna świadomość, odnosząca się do wartości ludzkiego życia, świadomość wartości osoby ludzkiej, staje się coraz bardziej czytelna i możemy
oglądać jej piękne i zdrowe owoce.
Zacytuję tu jeszcze bardzo mądre słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, ukazujące problem w kategoriach uniwersalnych: "Obywateli nie produkuje się w fabrykach.
To w rodzinie, pod sercem matek kryje się naród".
Pomóż w rozwoju naszego portalu