W obszernym artykule "Newsweek" porównuje działania Franciszka i konserwatywnego kapłana amerykańskiego Salvatore J. Cordileonego. Autor tekstu Alexander Nazaryan zwraca uwagę, że ten drugi pod wieloma względami kroczy inną drogą niż Franciszek i zadaje pytanie: „Czy obaj wyznają tę samą religię?”.
Przykładami rozbieżności w postawach obu kapłanów są liczne gesty papieża, np. umycie przezeń nóg więźniów, muzułmanów i kobiet w Wielki Czwartek. „Odrzucił on swe wspaniałe szaty, wybrał na swój samochód pięcioletniego forda focusa i zamieszkał w skromnym domu, skrytykował globalne ocieplenie i nierówność, mówił o rozwiedzionych a nawet powiedział, że nie jest kimś, kto miałby osądzać gejów” – czytamy w artykule.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z drugiej strony jest ks. Cordileone, który zachowuje „tradycjonalizm seksualny, idący pod prąd tolerancji Franciszka”. Pismo przypomniało, że kapłan ten uczestniczył niedawno w marszu przeciw małżeństwom jednopłciowym w Waszyngtonie i powiedział, że zarówno seks uprawiany przez homoseksualistów, jak i masturbacja są „szatańskie”.
Jednocześnie magazyn zwraca uwagę, że ks. Cordileone jest „w takim samym stopniu demonizowany, jak papież wychwalany”. Zdaniem niektórych komentatorów, obaj „nie mogą należeć do tego samego Kościoła”.
Reklama
Innym przykładem ich odmiennych postaw jest, według autora, zdarzenie z początku czerwca, gdy papież opłacił podróż kilkudziesięciu biedaków, którzy chcieli wyjechać z Rzymu na północ Włoch. W tym samym czasie ks. Cordileone skrytykował multimilionera Caitlyna Jennera za to, że zmienił on płeć a jego zdjęcie ukazało się na okładce magazynu rozrywkowego „Vanity Fair”. Kapłan ten twierdzi ponadto, że „rozkład tradycyjnego małżeństwa” toruje drogę do „powrotu do dawnego pogaństwa” i w społeczeństwie postmodernistycznym mógłby doprowadzić do takich praktyk jak „składanie dzieci w ofierze lub czczenie kobiet kapłanek”.
„Podczas gdy Franciszek chce przyciągnąć nowych członków do Kościoła, konserwatyści doktrynalni chcą powrotu Mszy po łacinie i ostrzejszego potępienia postaw homoseksualnych” – napisał Nazaryan.
Przywołał następnie jedną z najsłynniejszych wypowiedzi obecnego papieża, który na temat gejów powiedział: „Czyż jestem sędzią, aby ich osądzać?”. Zdaniem dziennikarza, należy jednak pamiętać o wcześniejszych wystąpieniach kard. Jorge M. Bergoglio, który w toku dyskusji nt. małżeństw „równościowych”, jaka toczyła się w Argentynie w 2010, napisał: „Ślub gejów jest próbą zniszczenia planu Bożego”.
Autor artykułu zwraca uwagę, że postępowe przemówienia Franciszka koiły liberałów i przerażały konserwatystów, ale nie zmienia on nauczania Kościoła katolickiego. Przykładem może tu być jego stosunek do aborcji, o czym chętnie informują media. Jeśli nawet papież ogłosił przebaczenie za ten czyn, to nadal jest on nadal traktowany jako grzech. „Zmiana ma charakter duszpasterski, nie doktrynalny. Papież chce jeszcze dobitniej podkreślić miłosierdzie w Kościele” – zaznaczył Nazaryan.
I dodał: „Dzieje Kościoła i osobiste Jorge Mario Bergoglio wskazują, że prawdopodobnie nie będzie żadnych zmian w Kościele”. Zwrócił też uwagę, że papież „mruga okiem do różnych sektorów Kościoła jak polityk, który liczy na zdobycie głosów wśród liberałów, głosząc jedno przesłanie i wśród konserwatystów, głosząc inne”.