Reklama

Świadectwo polskiego Nathansona

Niedziela rzeszowska 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bolesław z Rybnika, ginekolog położnik, był gościem Duszpasterstwa Akademickiego Ojców Dominikanów w Rzeszowie.

Reklama

W zawodzie lekarza pracuję ponad 20 lat. Wybrałem położnictwo, gdyż fascynował mnie fakt, iż na pojawienie się dziecka na świecie trzeba cierpliwie czekać i tak opiekować się kobietą, by nie zaszkodzić matce i dziecku. To wszystko wiedziałem, a mimo to asystowałem starszym kolegom przy tzw. zabiegach. Studia kończyłem w trudnym okresie, kiedy nikt szczególnie nie zgłębiał przyczyn tragicznej decyzji kobiety. Aż w końcu przyszedł moment, kiedy powiedziano: zrobisz to osobiście. Miałem 27 lat. Zrobiłem to wiele razy. Już po pierwszym zabiegu pojawiły się wyrzuty sumienia. Byłem wychowany w tradycyjnej, religijnej, śląskiej rodzinie, więc musiałem stoczyć ze sobą walkę. Tłumaczyłem sobie, że poczęte dziecko to "tylko zespół komórek". Ale z drugiej strony wiedziałem, że ten czyn ewidentnie kłóci się z powołaniem lekarza, który przecież ma ludzi ratować, a nie zabijać. To trudne do uwierzenia, ale nie poznałem podczas studiów całej przysięgi Hipokratesa. Moi profesorowie wycięli fragment, który mówi o tym, że jako lekarz nie podam kobiecie środka poronnego i nie zabiję poczętego życia. Tak właśnie manipulowano tekstem napisanym w starożytności!
Po kilku latach "posługiwania" na oddziale ginekologii septycznej, który zajmował się właściwie wyłącznie zabijaniem nienarodzonych, miałem już tak stargane nerwy, że wolałem unikać Kościoła, aby do reszty nie pogrążyć się w wyrzutach sumienia. Psychika nie wytrzymywała, więc najpierw były silne środki uspokajające, a potem - alkohol. Kiedy żona zaszła w ciążę, wyrzuty sumienia odezwały się na nowo. Pod jej sercem przecież od samego początku był człowiek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

***

Stało się tak, że zaprzyjaźniłem się z osobami związanymi z prof. Włodzimierzem Fijałkowskim. To dzięki jego postawie zobaczyłem, że jako lekarz mam jakiś wybór, że wcale nie muszę tego robić. Potem obejrzałem film Niemy krzyk, nakręcony dzięki dr. Bernardowi Nathansonowi. Ja i koledzy zobaczyliśmy, że dziecko w łonie matki żyje, pływa, oddycha... Ujrzeliśmy narzędzia, którymi go zabijaliśmy... To było pogwałcenie natury! Doświadczyłem wówczas olśnienia, że przecież z połączenia dwóch ludzkich komórek może powstać człowiek, żaden trofoblast. Wtedy wstąpiła we mnie odwaga i powiedziałem jednoznacznie, że nie będę robił zabiegów przerywania ciąży, nawet z tzw. względów medycznych. Są one ogromnym nadużyciem. Bardzo często jest bowiem tak, że ciąża u chorych kobiet rozwija się, niezależnie np. od choroby nowotworowej czy wady serca. Żenujące są wskazania społeczne - jeszcze kilkanaście lat temu kobieta mogła dostać skierowanie na aborcję, gdyż... podczas jazdy tramwajem miała duże nudności!

***

Obracając się w środowiskach medycznych na świecie, spotykałem lekarzy z takimi samymi wyrzutami sumienia jak ja. W 1993 r. utworzyli oni Stowarzyszenie "Centurion" skupiające osoby, które bezpośrednio brały udział w zbrodni aborcji. Przystąpiłem do niego rok później. Niestety, w Polsce ma ono tylko trzech przedstawicieli.
Po jakimś czasie przyszła do mnie pacjentka, u której w czasie zabiegu doszło do komplikacji. Po pewnym czasie badanie USG wykazało, iż kobieta nadal jest w ciąży. Rzekomo usunięte dziecko miało już piąty miesiąc! To był szok i cud zarazem! Spotykam ją czasami, a najmłodsze, ocalone dziecko jest najbardziej kochanym. Ona zaś do dziś nie może sobie przebaczyć, że chciała je zabić.
To nie jest tak, że tylko kobieta przechodzi zespół poaborcyjny. Dotyka on całą rodzinę, łącznie z rodzeństwem nienarodzonego, które akurat miało więcej szczęścia i żyje. Bardzo często małżeństwo, nie wytrzymując napięcia, rozpada się. W najtrudniejszej jednak sytuacji bezgranicznego osamotnienia jest właśnie kobieta.

***

Nie robiłem tego dla pieniędzy, nie miałem wówczas prywatnego gabinetu. Szedłem niejako z prądem. Nie mogę cofnąć czasu, aby naprawić swój błąd. Muszę żyć z tą swoją przeszłością i na ile mogę, głosić prawdę o nienaruszalnej wartości ludzkiego życia.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, zmiłuj się nad nami, obmywaj nasze serca

2025-01-14 13:09

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 7, 14-23.

Środa, 12 lutego
CZYTAJ DALEJ

Mokrzeszów. Parafia, która zmienia życie chłopca z Mongolii

2025-02-10 22:02

[ TEMATY ]

pomoc

ks. Marcin Zawada

adopcja na odległość

Mokrzeszów

Archiwum parafii Św. Jadwigi Śląskiej w Mokrzeszowie

Otgontugs - chłopiec z Mongolii otoczony wsparciem parafian z Mokrzeszowia

Otgontugs - chłopiec z Mongolii otoczony wsparciem parafian z Mokrzeszowia

Wierni parafii św. Jadwigi Śląskiej otworzyli swoje serca na potrzebujących, podejmując się konkretnego wsparcia dla chłopca z Mongolii, dając mu nadzieję na lepszą przyszłość.

Już od dwóch lat wspólnota parafialna angażuje się w duchowe i materialne wsparcie dla kilkunastoletniego chłopca z Ułan Bator o imieniu Otgontugs. To wyraz chrześcijańskiej miłości i troski o tych, którzy potrzebują pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: biskupi odbyli szkolenie nt. wytycznych Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich

2025-02-12 16:31

[ TEMATY ]

szkolenie

EpiskopatNews/flickr.com

Zapoznanie się z założeniami „Uniwersalnych wskazań dla Wytycznych” zaproponowanymi przez Papieską Komisję ds. Ochrony Małoletnich i refleksja nad możliwością adaptowania ich do lokalnych uwarunkowań Kościoła Polsce były przedmiotem szkolenia dla biskupów, które odbyło się w Pałacu Arcybiskupów Warszawskich. - Chodzi nie tylko o procedury postępowania w przypadkach oskarżeń osób duchownych o krzywdzenie małoletnich, ale i o budowanie środowisk kościelnych jako bezpiecznych miejsc dla dzieci i młodzieży - powiedział KAI abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

W maju 2024 r. zostały przyjęte przez Papieską Komisję ds. Ochrony Małoletnich „Uniwersalne wskazania dla Wytycznych” (UGF), które w 10 punktach określają wskazania, jakie powinny zostać uwzględnione przy tworzeniu standardów ochrony osób małoletnich i bezbronnych w Kościołach lokalnych. Wytyczne te mają pomóc w skuteczniejszych działaniach środowisk kościelnych na rzecz osób skrzywdzonych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję