ANNA BENSZ-IDZIAK: - Jakie działania podejmuje Akcja Katolicka w naszej diecezji?
STANISŁAW RZEŹNICZAK: - Zakres działalności Akcji Katolickiej w naszej diecezji jest bardzo szeroki, jej podstawą są oddziały parafialne, w związku z tym podkreślamy, by zajmować się tym, co w danej parafii jest najbardziej potrzebne. Nie chcemy przeszkadzać tym organizacjom, czy ruchom, które w parafiach już działają. Pragniemy je wspomagać, a nie doprowadzać do sytuacji, że będziemy robić to samo i staniemy się konkurencją. Akcja Katolicka powinna zajmować się różną tematyką: od spraw typowo religijnych, poprzez społeczne, po wszystkie te sprawy, które dotyczą nie tylko bezpośrednio społeczności parafialnej, ale i społeczności lokalnej, w której znajduje się parafia.
- Przedstawiciele parafialnych oddziałów Akcji Katolickiej otrzymali propozycje działań w parafiach. Jakie inicjatywy powinni podejmować członkowie Akcji Katolickiej?
- Chodziło nam o jedną podstawową sprawę. W większości parafii tak się dzieje, że członkowie spotykają się raz w miesiącu. Takie spotykanie się raz na miesiąc nie będzie raczej wspomagało dobrego działania. Dlatego namawiamy, żeby organizować spotkania raz w tygodniu, żeby poruszać podczas nich aktualne problemy i sprawy społeczności lokalnej. Parafialne Oddziały Akcji Katolickiej powinny się zająć sferą życia religijnego osobistego i parafii. Proponowałem, żeby każdy zaczął od siebie, próbując np. czytać Pismo Święte (bo gdyby poświęcić na to 15 minut dziennie, to jest to 1% wszystkich minut całej doby, to chyba niewiele). Bardzo mi zależy, by członkowie naszego stowarzyszenia zaangażowali się w działanie społeczne. Zależy mi na tworzeniu "klubów" parafialnych dla dzieci i dorosłych. W ten sposób można przecież rozbudzić ludzi, zainteresować ich czymś konkretnym. Kolejna rzecz to, żeby w tych klubach znajdowała się prasa katolicka. Czytelność tej prasy jest różna, może więc w ten sposób ułatwić do niej dostęp. Jako starego nauczyciela, bardzo mocno interesuje mnie sprawa młodzieży. Chciałbym, żeby można było otwierać świetlice środowiskowe, np. na wsiach. Często nie potrzeba budować nowych, można wykorzystać np. szkoły. Innym zajęciem, do którego namawiałem wszystkich, jest tworzenie grup teatralnych, by w ten sposób młodzież się rozwijała, rozbudzała i kulturalnie, i od strony rozwoju swojej inteligencji.
- Jakie ma Pan marzenia związane z Akcją Katolicką naszej diecezji?
- Moim marzeniem jest, by pomiędzy ludźmi było bardzo
dużo życzliwości. Gdy włączamy telewizor, radio, codziennie słyszymy
tragiczne informacje, powstaje w przeciętnym człowieku strach przed
wyjściem na ulicę. Mało tego, człowiek przestaje się czuć bezpiecznie
we własnym domu, to jest jeszcze gorsza sytuacja. Dlatego moje marzenie
związane jest z tym, by Akcja Katolicka rozbudzając wiarę, żyjąc
coraz głębiej wiarą w Chrystusa, niosła to, co jest najważniejsze,
to znaczy Ewangelię, która jest przecież radosną, Dobrą Nowiną. Chciałbym,
żebyśmy gromadzili się wspólnie, trochę jak pierwsi chrześcijanie,
którzy gromadzili się i żyli życzliwością względem siebie i względem
swojego otoczenia, które ich próbowało niszczyć.
Inne moje marzenie związane jest z tym, żeby istniejące
już parafialne oddziały zaczęły mocniej działać, żeby ożyły; żeby
dzięki ich działalności ludzie przychodzili do kościoła, łączyli
się z nimi, a przez to wzrastała liczba członków Akcji Katolickiej
w naszej diecezji. Myślę, że to jest to, do czego Chrystus nas powołuje.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu