Ścisły związek między Kościołem katolickim a narodem polskim stał się najbardziej widoczny od momentu wyboru kard. Karola Wojtyły na Papieża Jana Pawła II w 1978 r. Jego wybór
na Namiestnika Chrystusa wywarł ogromny wpływ na Kościół katolicki w ciągu ostatnich 25 lat. Pisze o tym George Weigel w obszernej biografii Jana Pawła II, zatytułowanej
Świadek nadziei: "Pontyfikat Jana Pawła II był jednym z najważniejszych w ciągu wieków dla Kościoła i dla świata. Niektórzy chcieliby kwestionować to, że Jan Paweł II
jest najbardziej konsekwentnym Papieżem od czasów reformacji i kontrreformacji w XVI wieku. Tak, jak ten okres zdefiniował stosunek Kościoła katolickiego do wyłaniającego się świata
nowożytnego, tak Sobór Watykański II i pontyfikat Jana Pawła II stanowią kamienie milowe, które najprawdopodobniej określą bieg światowego katolicyzmu daleko poza współczesność, w głąb
trzeciego tysiąclecia historii chrześcijaństwa" (str. 14).
Jednak to pielgrzymka Ojca Świętego do Polski w 1979 r. zasiała ziarna przemian, które doprowadziły do przeobrażenia oblicza świata, począwszy od strajków stoczniowców w Gdańsku.
Weigel pisze: "Znaki wiary stały się teraz symbolami, za pomocą których Polacy mogli wyrazić prawdy głoszone przez Jana Pawła II w czerwcu 1979 r., zademonstrować na nowo rozpalone
poczucie ludzkiej godności i objawić tęsknotę za wolnością. Madonna na bramach stoczni, codzienna Msza św. strajkowa i kolejki strajkujących przed polowymi konfesjonałami,
również symbolizowały odmienny rodzaj politycznej walki, w którą zaangażowali się stoczniowcy. Miała to być bezkrwawa i samoograniczająca się rewolucja - rewolucja, która udowodniła,
że Robespierre, Lenin i inni gniewni ze współczesnego rewolucyjnego panteonu mylili się" (str. 507).
Znaczenie tych wydarzeń przypomniano niedawno w Chicago Tribute po referendum, w którym Polacy opowiedzieli się za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej (Polska
bierze los w swoje ręce, czerwiec 2003): "Jeśli chcesz poznać, jak doszło do rozpadu Związku Radzieckiego, upadku komunizmu i fali demokratyzacji, która objęła cały świat, powinieneś
rozpocząć od wydarzeń w Gdańsku w 1980 r. Robotnicy Stoczni im. Lenina przeciwstawili się rządowi, zakładając pierwszy niezależny związek zawodowy w Polsce. Ten związek,
nazwany Solidarność, pozyskał tak dużą liczbę członków wśród Polaków, że doprowadził do zmiany przywódcy partii komunistycznej, doprowadził do przemian, których żaden kraj bloku sowieckiego nigdy nie
tolerował i w końcu wywołał taką konsternację we władzach rządowych, że zmusił je do wprowadzenia stanu wojennego (...) W 1989 r. Solidarność zmusiła rząd do przeprowadzenia
wolnych wyborów parlamentarnych, które wygrała. Kilka miesięcy później runął mur berliński i odtąd świat stał się inny".
Prof. Dominic Pacyga z Columbia College napisał książkę o polskiej imigracji do Chicago, zatytułowaną Polscy imigranci i przemysłowe Chicago. "Większość uważa Anthony´iego
Smarzewskiego-Shermana za założyciela Polonii Chicagowskiej. Nie był on pierwszym Polakiem, który osiadł w Chicago, lecz jego rodzina stworzyła rdzeń zabudowy, wokół której rozwinęło
się Miasto Zachodnie. Przybył on w 1851 r. do części północno-zachodniej miasta, z obszaru Polski będącej pod zaborem rosyjskim. Trzynaście lat później mieszkało już w mieście
około 500 jego rodaków. Większość pochodziła z zaboru pruskiego. W 1864 r. Założyli Towarzystwo Dobroczynne św. Stanisława Kostki, jako pierwszą polską organizację w Chicago.
Nowa grupa pragnęła doprowadzić do powstania polskiej parafii. W 1867 r. podjęła decyzję co do powstania polskiej wspólnoty religijnej. Trzy lata później przybył ks. Adolph Bakanowski
z Zakonu Zmartwychwstańców, aby służyć Polakom jako ich duszpasterz".
Liczba polskich imigrantów wzrosła gwałtownie w drugiej połowie XIX w. i w pierwszej połowie XX w. Jak podaje Pacyga, około 3 miliony Polaków opuściło Polskę w latach
1850-1914. Imigracja Polaków do Stanów Zjednoczonych osiągnęła najwyższy wskaźnik w 1912 r., kiedy do USA wjechało ok. 175 tys. ludzi. W 1920 r. w Stanach Zjednoczonych
mieszkało ok. 3 milionów osób mających polskie pochodzenie. Według spisu ludności z 1930 r., liczba Polaków w Stanach wynosiła ponad 4 miliony.
Mimo wzrostu liczby ludności pochodzenia polskiego w Stanach, Polacy nie mieli przez wiele lat swoich przedstawicieli w hierarchii Kościoła katolickiego. Anthony J. Kuzniewski
podaje następujący przykład w opracowaniu Wiara i ojczyzna, pochodzącym z dzieła Wojna Kościoła polskiego w Wisconsin, 1896-1918: "Do roku 1900 w Wisconsin
mieszkało około 100 tys. Polaków, jednak wszyscy mianowani biskupi w Wisconsin mieli pochodzenie niemieckie. Stało się to przyczyną wzrastającego napięcia w społeczności polsko-amerykańskiej,
które doprowadziło do założenia schizmatyckich Kościołów w polskiej wspólnocie. W Chicago w 1895 r. ks. Anthony Kozlowski, zmartwychwstaniec, wikary w parafii
św. Jadwigi, pociągnął za sobą 1000 z 1300 rodzin mieszkających w parafii, by założyć Niezależny Polski Katolicki Kościół w Ameryce. W 1897 r.
w Scranton, w stanie Pensylwania, ks. Francis Hodur założył Polski Narodowy Kościół Katolicki. Reakcję na tę sytuację opisuje Charles Shanabruch w publikacji Katolicy
w Chicago (Ewolucja tożsamości amerykańskiej): "Po dokładnym zbadaniu potrzeb Amerykanów polskiego pochodzenia oraz niebezpieczeństwa, jakie stanowiły polskie Kościoły schizmatyckie (kościół
Kozlowskiego połączył się w 1907 r. z Narodowym Kościołem Polskim założonym przez Hodura), Rzym doszedł do wniosku, że Amerykanie polskiego pochodzenia potrzebują biskupa. Arcybiskup
Chicago (James Edward Quigley) odegrał rolę głównie instrumentalną w realizacji marzeń Polaków (...). W dniu 16 sierpnia 1907 r. wezwano wszystkich polskich księży z archidiecezji,
by wybrali biskupa pomocniczego. Chociaż bp Quigley przestrzegł ich, że wybrany przez nich biskup nie będzie zarządzał całkowicie polską diecezją, lecz będzie biskupem dla wszystkich narodowości w Chicago,
polscy kapłani musieli być zadowoleni z takiej decyzji".
W czerwcu 1908 r. ks. Paul Rhode (urodzony w Polsce pod zaborem pruskim), który zarządzał budynkiem kościoła rzymskokatolickiego pw. św. Michała Archanioła na 83 rd Street i South
Shore Drive w południowym Chicago, został pierwszym polskim biskupem Kościoła rzymskokatolickiego w Stanach Zjednoczonych. Wydanie The New World z 27 czerwca 1908 r.
chwaliło wybór Rzymu i zapewniało mieszkańców Chicago, że nominacja ks. Rhoda "w końcu uzdrowi dawne rany".
Przez kolejne dziesięciolecia potomkowie polskich imigrantów w Chicago stawali się bardziej zamerykanizowani. Upadek komunizmu w 1989 r. przyniósł Polsce korzystne zmiany
polityczne, lecz przejście do ekonomii wolnorynkowej spowodowało, że wielu ludzi straciło pracę. Ta sytuacja wywołała nową falę migracji z Polski do Chicago. Metro Chicago Information Fact
Book podał, że liczba osób urodzonych w Polsce i mieszkających w metropolii chicagowskiej wzrosła o 70 % w okresie 1900-2000. Według spisu narodowego
w 2000 r. w stanie Illinois było 932 996 osób polskiego pochodzenia, co stanowiło 7,5% ludności tego stanu. Od dawna Chicago uważane jest za drugie pod względem ilości
mieszkańców miasto polskie na świecie, wyprzedza je tylko Warszawa.
Pomimo tych danych, Polacy w Chicago nie stanowią tak wpływowej grupy w sprawach cywilnych, jaką powinni być ze względu na istniejące w obrębie społeczności
polsko-amerykańskiej podziały. Podejmując próbę przezwyciężenia tych podziałów oraz doprowadzenia do jedności wśród Amerykanów polskiego pochodzenia w Chicago, archidiecezja Chicago i Chicago
Community Trust (Fundusz Wspólnoty Chicago) sfinansowały w 1999 r. założenie Polish American Leadership Initiative (Polsko-Amerykańska Inicjatywa Przywódcza). Celem PALI jest zwiększenie
uczestnictwa polsko-amerykańskiej społeczności w kwestiach istotnych dla wspólnoty oraz maksymalne zwiększenie jej reprezentantów i wpływów na każdym poziomie. PALI pragnie ofiarować
pomoc istniejącym organizacjom, jak również być katalizatorem wzmocnienia wspólnoty polsko-amerykańskiej przez inicjatywy promujące przywódców, reprezentantów, posługę we wspólnocie i dziedzictwo
kulturowe.
Polska wspólnota pozostaje silna w Kościele katolickim. W wykazie opublikowanym w 2003 r. archidiecezja Chicago ma 46 parafii, gdzie odprawiane są Msze św. po
polsku. Z inicjatywy kardynała Georga w 1977 r. archidiecezja Chicago, w celu zaspokojenia potrzeb katolików amerykańskich polskiego pochodzenia, zaczęła zapraszać
seminarzystów i kapłanów z Polski. W latach 1999-2000 powstało Seminarium biskupa Alfreda Abramowicza, nazwane imieniem Założyciela, który zmarł w 1999 r.
Służył on polskiej wspólnocie w Chicago przez wiele lat, przygotowując szereg projektów, takich jak Katolicka Liga dla Religijnej Pomocy Polsce oraz Polska Opieka Społeczna, organizacja obecnie
znana jako Zrzeszenie Amerykańsko-Polskie, ofiarujące pomoc społeczną dla imigrantów mówiących po polsku w rejonie Chicago. Seminarium biskupa Abramowicza stanowi pierwszy przystanek dla nowo
przybyłych osób z Polski. Po roku intensywnej nauki języka polskiego, kultury amerykańskiej i formacji duchowej, kierowani są oni do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium w Mundelein.
Po święceniach zostają posłani do różnych narodowości w parafiach archidiecezji, nie tylko do wiernych polskiego pochodzenia.
Podczas Mszy św. w Grant Park w Chicago 5 października 1979 r., w której uczestniczyło 1200 tys. ludzi, Papież Jan Paweł II powiedział: "Niech miłość wzajemna
i umiłowanie prawdy będą odpowiedzią na polaryzację, kiedy powstają podziały wynikłe z różnych poglądów w sprawach związanych z wiarą czy priorytetem działań.
Nikt we wspólnocie kościelnej nie powinien czuć się wyobcowany czy niekochany". Te słowa były wówczas i pozostają do dziś ważnym orędziem i przesłaniem dla nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu